Subiektywne podsumowanie występów Stomilu w II lidze

Przedstawiamy kolejne podsumowanie sezonu II ligi. Subiektywnie na pytania odpowiedział Krzysztof "Kyniu" Betkier z stomil.olsztyn.pl.

Najlepszy mecz w tym sezonie?
Jest ich kilka, które mi się podobały w wykonaniu ekipy Szymona Grabowskiego, jednak muszę wybrać ten jeden jedyny. Pójdę jednak na kompromis z myślami i wymienię dwa: mecz u siebie z Hutnikiem Kraków i półfinałowy mecz barażowy z Wisłą Puławy. Dlaczego tak? Mecz z Hutnikiem zbudował ostatecznie ten zespół, był jego takim momentem założycielskim. On udowodnił zawodnikom Stomilu, że “mogą wszystko” i rozpoczął serię 5 kolejnych wygranych w końcówce jesieni. Spotkanie z Wisłą Puławy pokazało powrót bardzo efektywnego Stomilu, do bólu wykonującego zadania taktyczne, piłkarsko mądrego, walczącego i skutecznego w działaniach. Taki Stomil chciałbym oglądać zawsze.

Najgorszy mecz w tym sezonie?
Co by nie mówić o samych aspektach piłkarskich, najgorzej będę wspominał porażkę 0:4 w Elblągu. Tego nie da się zapomnieć, a frajerskie zachowania naszych graczy można pokazywać młodym adeptom sztuki piłkarskiej ku przestrodze. Pokazał też ile na boisku mogą znaczyć cechy wolicjonalne.

Spotkanie, które powinniśmy wygrać, ale czegoś zabrakło. Właśnie czego?
Ile tych spotkań było w tym sezonie, aż się człowiek za głowę łapie. Szczególnie przez pryzmat tego, że jedno zwycięstwo w takim spotkaniu, dałoby nam awans z drugiego miejsca. Weźmy więc ten najświeższy z brzegu - wiosenny z Siarką Tarnobrzeg. Zabrakło po prostu strzelenia gola, a okazje były, by wspomnieć chociażby niewykorzystany rzut karny. Tym remisem pogrzebaliśmy bezpośredni awans. Myślę, że zabrakło właśnie mentalu, skupienia na celu i nie poddania się presji wewnętrznej.

Najbardziej szalony mecz w tym sezonie?
Ewidentnie ten z Hutnikiem Kraków.

Najlepszy piłkarz Stomilu Olsztyn wyłączając bramkarzy?
Mimo, że kilku graczy miało spory wpływ i na wyniki i na obraz zespołu ogólnie, to najlepszym zawodnikiem jest jednak Shun Shibata. Być może patrzę przez pryzmat jego pojawienia się na boisku w finale baraży i tego, co wyczyniał w rozegraniu. Troszkę brakuje mu “liczb”, ale jest materiałem na to, by w kolejnym sezonie być postacią centralną sezonu.

Piłkarz, który najbardziej rozczarował.
Nie wiem czy rozczarowanie będzie dobrym określeniem wobec zawodnika, którego wymienię. Czegoś ewidentnie zabrakło, jednak potencjał jest naprawdę duży. Chodzi mi o Bartosza Florka. Myślałem, że po bramce strzelonej Zniczowi w Pruszkowie jego rozwój pójdzie do przodu i będzie dawał więcej zespołowi. Trener Grabowski mało na niego stawiał, chyba jednak oceniając, że to jeszcze nie jest to, ale widząc ogromne możliwości w tym chłopaku.

Jakub Mądrzyk poradziłby sobie w następnym sezonie w Ekstraklasie?
Mógłby, jednak ma jeszcze kilka aspektów do wytrenowania. Myślę, że mogłoby to wyglądać jak u nas. Solidnie, z błędami na początku, ale rósłby w miarę sezonu. Nie wiem czy akurat tu najlepszym wyborem byłby Raków, na którym ciąży teraz spora odpowiedzialność po zdobyciu mistrzostwa.

Najlepszy transfer Stomilu?
Jakub Mądrzyk - bez dwóch zdań strzał w “10” Zbyszka Małkowskiego.

Najgorszy transfer Stomilu?
Nie wiem czy ostatecznie najgorszy, ale chyba najbardziej rozczarowujący to Marek Niewiadomski. Więcej sobie po nim obiecywałem.

Czy z Jakubem Tecławem byłby awans do I ligi?
Chyba nie można tego tak rozpatrywać, bo Hubert Sadowski naprawę godnie go zastąpił. Oczywiście pierwsza myśl to karne, bo właściwie ponownie niewykorzystanie tego fragmentu gry sprawiło, że jesteśmy tam, gdzie jesteśmy. Nie można tu jednak gdybać, bo nie wiadomo czy Kuba udźwignąłby presję do samego końca sezonu. Muszę po prostu powiedzieć nie wiem, być może.

Najładniejsza bramka w tym sezonie strzelona przez Stomil?
Wiem, że trochę przypadkowa, sam zawodnik to przyznał, jednak nie zmienia to faktu, że piękna. Bramka Maćka Spychały z meczu z Wisłą Puławy u siebie.

Stracona bramka przez Stomil, po której byłeś w największym szoku.
To nawet dwie bramki. Chodzi o gole stracone z Wisłą Puławy w meczu wiosennym. Goście szybko wyszli na prowadzenie po trafieniu Paluchowskiego, a potem jeszcze “wielbłąd” Mądrzyka i było 0:2. Nie mogłem się ogarnąć.

Mecz z najlepszą atmosferą na trybunach?
Znów mam dwa: Olimpia Elbląg i finał z Motorem Lublin. Tłumaczyć chyba nie trzeba.

Są pytania do Kynia? Napiszcie pytania do Kynia co warto jeszcze podsumować to dodamy to do tekstu!