W środowym meczu towarzyskim Stomil Olsztyn pokonał 13:1 Iskrę Smykówko. Po meczu o komentarz poprosiliśmy bramkarza Iskry - Andrzeja Szczerbowskiego.
Trochę musiałeś naschylać się do siatki.
- Niestety (śmiech - red.). To było wiadome już przed meczem, że przepuszczę sporo bramek. Nie martwię się jednak tym, bo to żaden wstyd. Bardzo fajnie, że chłopaki z pierwszoligowego Stomilu Olsztyn do nas przyjechali.
To musi dla was wiele znaczyć.
- Oczywiście, jeszcze w 50-letniej historii klubu nie było takiego wydarzenia w Smykówku. Zdziwiliśmy się, że przyjechali do nas w najsilniejszym składzie. To był fajny mecz. Dla nas najważniejsza była zabawa.
Bałeś się tego meczu? Ile dzisiaj wpuścisz goli?
- Nie, na spokojnie. Celowałem w osiem (śmiech). Nie jest źle, teraz możemy się pobawić. Stomil też niech świętuje pozostanie w I lidze. W sobotę widzimy się na stadionie w Olsztynie. Jak czas pozwala to staramy się być na każdym meczu Stomilu. Idealne rozwiązanie to gdy my gramy w niedzielę, a Stomil w sobotę.
16.05.19 13:46 Piekarz/OKS
Brawo Iska, brawo Stomil. Super inicjatywa, fajna sprawa i do tego piro :)