Stomil Olsztyn wygrał 13:1 w towarzyskim spotkaniu z Iskrą Smykówko. Po meczu o krótki komentarz poprosiliśmy trenera olsztyńskiego zespołu Piotra Zajączkowskiego.
Uczestniczyliście w bardzo fajnym piłkarskim święcie w Smykówku.
- Cieszymy się, że mogliśmy tutaj obchodzić okrągły jubileusz (50-lecie - red.). Poważnie potraktowaliśmy ten mecz, bo przyjechała do Smykówka najsilniejsza kadra Stomilu. Wszyscy zagrali, ale wynik schodzi na dalszy plan, bo najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Szykujemy się do meczu ze Stalą Mielec i to był element treningu. Sprawiliśmy niezłą frajdę licznie zgromadzonym sympatykom oraz kibicom.
To spotkanie było fajnym zwieńczeniem tego co trener zapoczątkował w tej rundzie. Stomil w środku tygodnia rozegrał wiele spotkań sparingowych w regionie i tym samym promował markę klubu w stolicy Warmii i Mazur.
- W ten sposób chcieliśmy naszych dublerów szykować do spotkań ligowych. Przy okazji była świetna okazja do promocji Stomilu.
W meczu ze Stalą Mielec oczywiście gramy o zwycięstwo?
- Jasne. Myślimy jednak także o zawodnikach, którzy mniej grali. Damy szansę w większym wymiarze naszym młodym zawodnikom.
Czyli powalczymy o fundusze z Pro Junior System?
- Wiemy, że są do wzięcia pieniążki. Policzymy co i jak. Zagrają w tym meczu młodzi zawodnicy, którzy będą punktowali.
16.05.19 10:59 Wojak
Czyli jak rozumiem piłkarze po ostatnim meczu sezonu obcinają trenerowi włosy