Piłkarze Stomilu Olsztyn przegrywali do 85. minuty 0:1 w Suwałkach. Olsztynianie w dwie minuty strzelili dwa gole i odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu w tym sezonie III ligi. Utrzymanie jest bardzo blisko!
Spotkanie pierwotnie miało się odbyć na początku kwietnia. Wtedy jednak rozegranie meczu pokrzyżowała pogoda. W pewnym momencie zaczął mocno padać śnieg i silnie wiał wiatr. Sędzia nawet nie próbował opóźniać meczu, tylko odwołał zawody. Długo obydwa kluby nie mogły znaleźć wspólnego terminu, więc Polski Związek Piłki Nożnej wyznaczył środę 28 maja 2025 roku.
W zaległym meczu z Wigrami Suwałki Piotr Gurzęda nie eksperymentował z wyjściową jedenastką. Do składu powrócił pauzujący w poprzednim meczu Denis Gojko. Na ławce rezerwowych zasiadł Mateusz Pajdak. Wątpliwy był występ Mateusza Jońcy, który złapał infekcję, ale ostatecznie wybiegł od 1. minuty i zagrał całe spotkanie.
W 9. minucie Stomil mógł objąć prowadzenie, w pole karne wszedł Jakub Fronczak, ale strzał jego strzał z dziesięciu metrów, przeleciał obok słupka. W 18. minucie Żwir wywalczył piłkę na połowie rywala, piętą odegrał do Fronczaka, ten po ziemi podał do Shōtō Unno, ale ten nie oddał nawet strzału.
Gospodarze w pewnym momencie złapali przewagę na boisku, ale nie potrafili zdobyć bramki z akcji. Wigry na prowadzenie wyszły po rzucie karnym podyktowanym po wątpliwym faulu Żwira. Jedenastkę pewnie wykonał Faris Zubanović. W 42. minucie Wigry mogły strzelić kolejną bramkę, ale na szczęście tak się nie stało.
W przerwie Piotr Gurzęda zdecydował się na dwie zmiany. Kacper Sionkowski wszedł za Unno, a Mateusz Pajdak zmienił Przemysława Klugiera. W 63. minucie nastąpiła kolejna zmiana, z boiska zszedł Jakub Orpik, a w jego miejsce pojawił się Aleksander Wtulich. Do środka pomocy został przesunięty Piotr Łysiak.
W 79. gdyby nie znakomita parada bramkarza gospodarzy, to Kacper Sionkowski wpisałby się na listę strzelców. W 85. minucie spotkania do wyrównania doprowadził kapitan zespół Karol Żwir, który zdecydował się na uderzenie z 16. metrów, po świętnym podaniu od Pawła Wiśniewskiego. Minutę później było już 2:1 dla Stomilu, w zamieszaniu w polu karnym przytomnie zachował się Denis Gojko i wpisał się na listę strzelców. Zawodnik w ogóle się nie cieszył z gola, ale przez 2,5 sezonu był podstawowym graczem Wigier i postanowił nie celebrować swojej radości na stadionie Wigier.
Stomil Olsztyn dopisał kolejne trzy punkty i ma teraz na koncie 41. oczek, co daje 12. pozycję w tabeli.