Po sparingu Stomilu Olsztyn z Huraganem Morąg rozmawialiśmy z Marcelem Ziemannem.
Za wami dwa ciężkie sparingi w przeciągu dwóch dni. Jak ocenisz te mecze?
- Myślę, że pierwszy mecz bardzo udany z naszej strony. Szczególnie pod względem wyniku. Na pewno w grze były jeszcze niektóre elementy do poprawy. Jeżeli chodzi o grę i sposób jak traciliśmy bramki to nie może tak być i nie mamy zbyt dużo czasu do ligi, ale musimy to koniecznie zmienić do soboty, bo kiepsko to widzę.
W środę to był taki dziwny mecz, bo co dwadzieścia minut zmiany. Taka ciężka jednostka treningowa, niż mecz.
- Tak, szczególnie, że mieliśmy w nogach ten mecz z poniedziałku. Myślę, że zmiany też miały poniekąd wpływ na dzisiejszy mecz, ale to też nie może być naszym usprawiedliwieniem, że przegrywamy u siebie z drużyną z niższej ligi.
Zdążycie złapać tę świeżość, która jest potrzebna przed pierwszym meczem?
- Musimy! Nie ma innej opcji.
Jak oceniasz swój stopień przygotowania?
- Nie brałem udziału w pierwszych dwóch tygodniach, to pod kątem przygotowania fizycznego czuję się dobrze. Jeszcze brakuje dobrego przygotowania w niektórych elementach gry, ale ogólnie czuję się dobrze i przygotowany na ligę.
Jakie przewidywania na mecze z Bytovią?
- Ciężko powiedzieć. Nie wiem jak teraz oni zagrają, bo zawsze grali trójką z tyłu. Nie wiem jeszcze kogo konkretnie kupili i jak się przygotowywali. Analizę rywala dopiero będziemy mieli. Na pewno będzie to trudny mecz. Czeka nas trudne zadanie. Przydałoby się jak najbardziej zapunktować. Chcemy zebrać jak najwięcej punktów, aby mieć spokojną zimę.
27.07.17 11:53 krzyżak
Znowu głupie gadanie. "Nie możemy przegrywać z druzyna z niższej ligi". Ale przegraliscie.