Dzień po sparingu Lechia Gdańsk 5:0 Stomil Olsztyn rozmawialiśmy z Adrianem Stawskim, trenerem Stomilu Olsztyn.
- Ciężko ocenić ten sparing - mówi trener Stomilu. - Ja w tym tygodniu trenowałem 14-stoma ludźmi, bo mamy szpital w zespole. Tylko nie ma kontuzji, a drużynę dopadał jakaś wirusówka. Część tych chłopaków, co grali, to wróciła w czwartek do treningu, czyli dzień przed meczem. Trenowaliśmy dwa razy mocniej, żeby coś wypracować, i ja wiedziałem, żę z Lechią nie zagramy tak jak z Wisłą Płock. Przed tamtym sparingiem odpuściłem, zrobiłem lekki trening. Czeka nas teraz maraton spotkań, więc musieliśmy mocniej trenować. To nie jest jakieś moje tłumaczenie, bo czy bym przegrał 0:2 czy 0:3, to krytyka będzie. Z kim by Stomil nie grał i przegrał, to krytyka będzie, i słusznie bo jest uzasadniona.
I dodaje: - Ja nie mogę patrzeć tylko na sparing, żeby mocniej nie trenować, względem rywala. Lechia miała wolne w poniedziałek, wtorek, a w środę i czwartek lekkie treningi, a my mocniejsze i to było widać. Do tego doszły choroby kluczowych zawodników, bo nie było Fundambu i Żwira, a pozostali: Straus, Szabaciuk, Reiman i wielu innych wróciło po, a Simba grał z chorobą. Mamy czterech bramkarzy, a został nam jeden. I całe szczęście, że mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała przełożony, bo nie miałbym kim grać. Ta jelitówka zaczęła się po meczu pucharowym z Sandecją (z tego powodu nie grał Reiman, a w Katowicach - Spychała - red.). Trenowało w tym tygodniu 14-stu zawodników oraz junior Michał Bendyk.
- Mógłbym nie trenować w środę i czwartek, przegrać 0:1, i co by to zmieniło? Ja wiem, że kibice będą mnie krytykować, ale trener musi mieć “twardą dupę” i ja taką mam. Wszyscy myślą, że Stomil Olsztyn ma budżet taki jak w zeszłym sezonie. Tak nie jest, jak przeanalizujemy naszą kadrę, to 3/4 zawodników jest z niższych lig, którzy cały czas się uczą. Braliśmy takich zawodników jakich nas było stać, mam nadzieję, że zimą to się zmieni, ale do zimy musimy dotrwać. Musimy mieć więcej takich spotkań jak z Miedzią, Resovią czy Sandecją. Bąkowski, to dobry, młody bramkarz, ale mecz w Katowicach nam zawalił. Wynik meczu zmieniają tylko i wyłącznie bramki.
Krzysztof Bąkowski nie grał na siłę w meczu z GKS-em? - dopytujemy trenera.
- Nie. Miał zrobione USG to nic nie wyszło. Miał zrobiony rezonans to nic nie wyszło. To na jakiej podstawie miałby nie grać? Jedynie co było złe, to że nie trenował 4 dni. Klub też chce żeby zespół punktował w Pro Junior System i Krzysiu nam punktuje cały mecz. Ja się jednak już nigdy nie zgodzę na takie coś, że piłkarz dostaje 5 dni wolnego i potem idzie grać. Ta dyspozycja będzie gorsza. Patrzyłem też na dobro klubu i zespołu, a potem dostaje za to po uszach. Krzysiek z Miedzią Legnica bardzo dobrze bronił i nie było podstaw żeby nie grał. Lekarze mówili, że jest zdrowy. Ja też bym nie ryzykował zdrowia chłopaka. Błędy zrobił, to wiadomo, że się szuka alibi i mówi, że mnie coś bolało. Ja do tego tak nie podchodzę, skoro słyszę, że zawodnik jest zdrowy i ja ciebie biorę pod uwagę. Potem to ja biorę za to odpowiedzialność, jestem trenerem i od tego się nie uchylam i biorę to na “klatkę”. W Katowicach w życiu nie powinniśmy przegrać. Na odprawie mówiłem, że jeden z zawodników miał krycie indywidualne Jaroszka i nie zrobił tego. Dawał dobre zmiany (Beniamin Czajka - red.) z Miedzią, Sandecją, dobrze z Arką zagrał. Ściągnąłem małego Monetę, bo wiedziałem, że GKS w końcówce będzie grał dużo wysokich piłek. Dałem chłopa, który dobrze gra głową. Nie spełnił tego. Wcześniej jednak Bąkowski powinien złapać piłkę, a nie Remisz wykopywać, i nie byłoby tego gola w ostatniej minucie. Przygotowałem analizę meczu, z której wynika, że remis minimum powinniśmy wywalczyć. Brakowało nam Maćka Spychała, dopiero na stadionie godzinę przed meczem powiedział, że nie może grać. Mamy dużo problemów, kibice by chcieli żebyśmy wygrywali każde spotkanie, ale tak się nie da. Jeszcze niedawno Stomilu mogło nie być w I lidze. Ja nie dostałem zawodników 1 lipca, ja dostałem zawodników trochę w lipcu, trochę w sierpniu, a nawet we wrześniu. Każdy był na innym etapie przygotowań, co pokazały wyniki badań wydolnościowych.
09.10.21 22:47 TorroRosso
Panie Adrianie Jest dobrze - myślę że większość z nas wierzy Panu i ja osobiście życzę Panu jak najlepiej , po cichu abyśmy zostali razem o wiele dłużej. Powodzenia
09.10.21 22:14 waldi812
Po srogim laniu bardzo miło, że trener wyjaśnił przyczyny porażki, pytanie dlaczego ten sparing w ogóle miał miejsce, skoro sytuacja kadrowa była taka zła.
09.10.21 21:34 Tiger
Nie ma co aż tak ze wszystkiego tłumaczyć, trochę tajemnicy szatni też powinno pozostać w drużynie. Idąc tym krokiem za chwilę możemy dowiedzieć się, że ten miał skakać a się położył i dlatego przegraliśmy. To jest piłka, zawodnicy są jacy są, zaprogramować to i nawet w Bayernie wszystkiego nie można i coś może się nie udać. Rozumiem ambicję, my kibice też swoje mamy natomiast chyba większość wie i zdaje sobie sprawę w jakim momencie trener przejął drużynę, kto u nas gra, skąd przyszli i co mniej więcej prezentują, Fortuna się odwróci bo nie da się ukryć, że też można było by mieć te 2 a nawet 4 pkt więcej. Gramy do końca, to taka nauka na już i to trzeba poprawić.