Po przegranym 1:2 meczu w Suwałkach poprosiliśmy o komentarz obrońcę Stomilu Arkadiusza Czarneckiego.
- Pierwsza połowa była fatalna w naszym wykonaniu. Szybko dostaliśmy pierwszą bramkę, potem drugą i dopiero wtedy zaczęło się coś ruszać w akcjach ofensywnych. Mimo, że strzeliliśmy bramkę z karnego, ta pierwsza połowa nie należała do udanych. Druga część meczu już zupełnie inna. Praktycznie całą drugą połowę atakowaliśmy, szukaliśmy wyrównującej bramki. To duży niefart, że nic nie wpadło. Boisko było ciężkie, śliskie, bo murawa była zmrożona. Nie ma co narzekać na boisko. Jesteśmy niezadowoleni, bo nie wywozimy z Suwałk żadnych punktów. Z przebiegu tej drugiej połowy, myślę, że bramka nam się należała.