Artykuł

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu. Fot. pixabay.com

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu. Fot. pixabay.com

Historia płockiego treningu

20.01.21 10:54   kot   22  

W zeszłą sobotę dwie drużyny Stomilu: rezerwy i juniorzy młodsi grali w Płocku mecze towarzyskie przeciwko tamtejszej Wiśle. Oprócz komentowania wyników i strzelonych 14 bramek właściwie nie powinno się bardziej pochylać nad tymi spotkaniami. Ale jeśli ktoś myślał, że Stomil przestanie zaskakiwać, to najprawdopodobniej był w wielkim błędzie.

Zaczęło się od ogłoszenia planu sparingów drużyny rezerw, gdzie na sobotę 16 stycznia zaplanowano mecz z Wisłą II. Co dociekliwsi od razu zauważyli, że przeciwnikiem nie będą rezerwy Nafciarzy, ponieważ do meczu szykowali się juniorzy. Tak też się ostatecznie stało, bowiem drugi zespół Wisły pojechał na obóz do Buska-Zdroju. Olsztyńskie rezerwy pokonały juniorów Wisły Płock 6:0, a juniorzy młodsi Stomilu ograli swoich rówieśników 6:2. Po meczu pojawiły się sygnały, że nie warto było udawać się na tę wycieczkę i obie drużyny mogły zagrać ze sobą.

Najciekawsze wydarzyło się - a jakże! - poza boiskiem. Po zimowych urlopach z pierwszą drużyną nie trenują Sebastian Jarosz, Skënder Loshi i Ingo van Weert, którzy mogą szukać sobie klubów. Cała trójka uczestniczyła w treningach drugiego zespołu, więc pojechała do Płocka jako piłkarze rezerw. Na miejscu okazało się, że w meczu nie zagrają, bowiem przewidziano dla nich trening biegowy pod okiem asystenta Łukasza Jeglińskiego. Po kilku przebieżkach zawodnicy, otrzymawszy zgodę na wcześniejszy wyjazd od trenera Pawła Głowackiego, wynajęli samochód i sami wrócili do Olsztyna ku sporemu zaskoczeniu młodych piłkarzy Stomilu, z którymi podróżowali do miejsca docelowego.

Jak udało nam się dowiedzieć, zawodnicy zostali poinformowani, że... w meczu przeciwko juniorom nie mogą zagrać seniorzy. Można to poniekąd zrozumieć, że nie wypada, by 26-letni van Weert, 21-letni Loshi i 20-letni Jarosz zagrali przeciwko 17-latkom. Ale z drugiej strony dlaczego by nie mogli wejść na boisko w nieoficjalnym spotkaniu? I dlaczego akurat oni nie mogli, jeżeli w bramce stał 27-letni Jacek Troshupa, a w polu biegał rówieśnik Jarosza - Jakub Jurczak?

Ale czy warto było trzech zawodników na obowiązujących kontraktach ciągnąć ponad 100 km na trening biegowy? Nie można było przeprowadzić zajęć w Olsztynie? Albo wyprosić ich z autokaru i odesłać do domu, jeżeli nie byli przewidziani do gry? Mogliby w tym czasie szukać sobie klubów, a tak stracili jeden dzień. A przecież - co jest bardzo prawdopodobne - mogą nie znaleźć sobie klubów i zostaną na rundę wiosenną zupełnie nieprzygotowani do gry nawet w IV lidze. Przecież gdy ktoś ich teraz zaprosi na testy, to najpewniej nie weźmie zawodników słabo trenujących i niegrających w zimowych sparingach. Stomil stawia wszystko na jedną kartę, tylko jest nią co najwyżej czwórka karo...

Biorąc pod uwagę choćby jesienną sytuację Ņikity Kovaļonoksa, przesuniętego do zespołu rezerw, w których i tak pół roku nie mógł grać z powodu 6 występów w pierwszej drużynie, nie można powiedzieć, że za całą sytuacją stoją jedynie trenerzy rezerw, a robienie na złość zawodnikom odbywa się bez wiedzy ich przełożonych. Ņikita Kovaļonoks jesienią byłby i tak nie mniej przydatny na boisku, gdyby wchodził z ławki, niż Skënder Loshi, który przecież też nie miał ani jednego udanego zagrania. A do gonienia wyniku i grania tego, co Stomil tłukł jesienią w każdym meczu, czyli dośrodkowań z prawej strony, Łotysz powinien pasować bardziej niż Albańczyk.

Tej zimy w trudnym położeniu znaleźli się Jarosz, Loshi i van Weert, jesienią Kovaļonoks, a wcześniej Waldemar Gancarczyk, Lukáš Kubáň czy Bartłomiej Niedziela. Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że dzieje się w klubie, któremu przewodzi Grzegorz Lech, do niedawna piłkarz i kolega zawodników ze wspólnej szatni. Zresztą jeszcze jako piłkarz obecny prezes Stomilu był wypychany i z Korony Kielce, i z Arki Gdynia, a dziś w innej roli pozwala na podobne patologie, których sam doświadczał i o których później z niechęcią wspominał.

W Stomilu zapanowało korporacyjne zarządzanie, w którym nie liczy się z ludźmi i nie traktuje się ich podmiotowo. Owszem, być może wspomniani piłkarze nie są potrzebni klubowi i są za słabi na I ligę. Tylko że umów należy dotrzymywać i wiedzieli o tym już starożytni Rzymianie. Stomil zakontraktował słabych piłkarzy bez testów i bez wystarczających podstaw, więc teraz mści się na nich, że są piłkarsko za słabi. Czy to ma sens? I czy ma sens ich upokarzanie? Czy Stomil wśród piłkarzy ma się wyróżniać opinią, że jest klubem, w którym cię zgnoją, jeśli nie będziesz potrzebny? Potem nikt nie zaryzykuje dłuższego kontraktu, a co lepsi będą odchodzić za darmo albo za drobne rundę przed końcem umowy...

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Więcej informacji o meczu:

Tagi: Stomil Olsztyn, Stomil II Olsztyn, Skënder Loshi, Ingo van Weert, Sebastian Jarosz



Komentarze

  1. 21.01.21 13:08 S.M.P.

    Już przypadek Ramireza pokazał poziom oceny umiejętności i potencjału olsztyńskiej kadry trenerskiej. Ja tam nie widziałem podczas meczów rundy jesiennej żeby Ci dwaj Panowie odstawali piłkarsko od reszty zawodowców. Powinni normalnie trenować, szlifować formę fizyczną z I zespołem. O grze rezerw pod wodza P. Głowackiego szkoda strzępić języka.

  2. 20.01.21 22:36 siergiej26

    Ja też uważam za van Weert za szybko skreślony. Nawet nie dostał większej szansy żeby się pokazać. Treningi to nie wszystko. I ja właśnie tak uważam: że skoro zagrał kilka meczy w Eredivisie to spokojnie moze mieć papiery na 1 ligę Polską. Tylko trzeba może mu dac okazję, poklepac po plecach że się w niego wierzy. A tak to został zmielony z tymi wynalazkami Kowala i Czeresia.

  3. 20.01.21 21:23 mazinho

    No Łysy brał to na siebie więc czemu nie zabrał go ze sobą. Najgorsze jest to że oni nawet poczucia winy nie mają a wręcz uważają się za ofiary. To jest tragedia

  4. 20.01.21 19:58 Damiano(S)

    Kowal i kurps z klewek dobrze wiedzieli co robia zeby zakontraktowac nikite ktory jest na wakacjach i paru innych. Nikt oprocz nikity tak nie mial ze zagral kilka spotkan i teraz wakacje. Lech teraz ma problem co z nimi zrobic. Zamiast ich zwolnic to beda siedziec do konca czerwca bo maja wazne kontrakty. Wazne ze im placa kasa ma sie zgadzac. Ale klub ma problem wlasnie z nimi. Kowal bardzo dobrze wiedzial ze nikita bedzie na wakacjach i to zrobil nic nie mowiac. A Stomil ma placic burakom ktorzy nie graja. Syf na kolkach

  5. 20.01.21 16:28 Jerzy Makiel

    Znowu zaczyna się mącenie.Powiedzcie to prezesowi i poproście aby się do tego tematu odniósł .Będzie prościej i bez niepotrzebnego mącenia przez każdego kibica inaczej. Nie widzę sensu

  6. 20.01.21 15:51 szorstky13

    Rezygnacja z van Weerta, zbyt pochopna

  7. 20.01.21 14:20 Emilozo

    Dlatego Tecław jest przestawiany na środek obrony.

  8. 20.01.21 14:16 19BR45

    Dla mnie niezrozumiała jest jedna rzecz. Podobno klub będzie szukał stopera w związku ze spodziewanym odejściem Wiktora. Sportowo rezygnacja z Loshiego i Jarosza się broni natomiast nie rozumiem rezygnacji z van Weerta który ma jeszcze rok kontraktu a jeśli grał to prezentował się moim zdaniem nieźle. W tej chwili zostajemy tak naprawdę z jednym solidnym stoperem plus kontuzjogennym Remiszem który po kilku meczach może wypaść na pół rundy i Kuba Mosakowskim, którego raczej nie można uznać za wzmocnienie mając w pamięci jego kardynalne błędy w jesiennych meczach(zwłaszcza pressing oldboya na ŁKS). Czy jesteśmy tak bogatym klubem by rezygnować z takiego van Weerta? Ok jest Mateusz Skrzypczak ale też może grać na 6 gdzie zostajemy w sumie tylko z słabym Ogrodowskim. To chore ze tworzy się jakieś kluby Kokosa. Jak widać niezależnie od tego kto rządzi patologie pozostają takie same...

  9. 20.01.21 13:52 Kot

    Gdy odejdziesz, to znaczy, że taka metoda działa i warto ją stosować w innych przypadkach. A nie warto.

  10. 20.01.21 13:51 janekiwan

    Dla takich asów to nie powinno być tak, że klub daje wolną rękę bo przecież i tak wiadomo, że nikt takich asów nie będzie chciał wziąć (no może poza Jaroszem który IMHO w drugiej lidze mógłby się sprawdzić). Klub sam powinien ich oferować klubom z 3-4 ligii proponując opłacanie części kontaktu, przynajmniej trochę udałoby się zmniejszyć wydatki na nich. A tak zostaną do końca kontaktów i trzeba będzie im 100% wypłacić.

  11. 20.01.21 13:37 A Ś

    Tak tylko tych co z nimi podp8sali te umowy juz niema a ini musza z nimi sie uzerac mnie jak by ktos niehcial do bym podziekowal i odszedl niz mialbym byc tak traktowany

  12. 20.01.21 13:15 LUFC

    @Kot- na za bardzo możesz zmienić zakres obowiązków pracownika zatrudnionego na danym stanowisku, chyba, że za obupólna zgodą podpiszecie do niej aneks. Piłkarze nie są jednak zatrudniani na umowę o pracę (tak mi się wydaje, są to UZ lub idealnie B2B). Jednak w każdej umowie zapisany jest zakres obowiązków, a prawem zleceniobiorcy lub partnera klubu jest wykonywanie pracy zapisanej w umowie o współpracy.

  13. 20.01.21 13:03 Kot

    Wiktorze, wyłapałeś puszczenie oczka. AŚ, ale nie można. A czy są darmozjadami? Jesienią trener z nich korzystał, może w niedużym stopniu, ale jednak. Chyba więc nie byli najgorsi, jeżeli decydował się na wpuszczanie ich na boisko. Może nie byli pierwszym wyborem, ale trochę pograli. Stomil podpisał z nimi umowy na granie i trenowanie przez okres trwania umowy, więc nie muszą teraz szukać sobie klubów, bo zmienił się prezes i wizja klubu. Można to przełożyć na każdą normalną dziedzinę życia - zostaniesz zatrudniony jako główny księgowy, a po zmianie przełożonego jego następca będzie chciał, żebyś się zwolnił, bo już się nie nadajesz. Dobrze zarabiasz, więc nie chcesz, więc w zamian za to musisz odśnieżać parking, a liczyć możesz co najwyżej czas do końca zmiany. To, że Loshi i van Weert nie dają jakości i nie potrafią grać w piłkę, jest winą tylko i wyłącznie Stomilu i ludzi, którzy podpisywali z nimi kontrakty. Od początku pisałem, że się nie nadają, to na mnie wielu naskoczyło, że jeden to nadzieja holenderskiej piłki, a drugi ma aż 6 meczów w Eredivisie, więc I ligę rozniesie w pył. Dzisiaj sytuacja jest niedobra dla wszystkich. Jak się ufa sportowym szarlatanom, tak się wychodzi na piłce - dwóch świetnie wyglądało na treningu bez przeciwnika, a trzeci miał dobre CV, ale tylko na pierwszy rzut oka i tylko wtedy, gdy nie ogląda się ligi holenderskiej.

  14. 20.01.21 12:45 A Ś

    A co ma zrobic Lech z tymi darmozjadami skoro nawet nie chca szukac sobie klubow? Ja bym za taka akcje roziwazal kontrakty z.ich winy jezeli by mozna bylo!

  15. 20.01.21 12:45 wiktor1969

    Panie Kot dużo racji ale i dużo absurdu w artykule.Tu cytat "Mogliby w tym czasie szukać sobie klubów,a tak stracili jeden dzień"Mozna się uśmiać ,aż do łez!Jakie szukanie nowych klubów?A dlaczego Stomil czekał pół roku żeby mogli zagrać. Więc ta sytuacja będzie miała miejsce i u nas!Pozostaje jedno pytanie czy znajdzie się nastepny frajer i scenariusz się powtorzy?

  16. 20.01.21 12:39 LUFC

    Trenując codziennie i z maksymalnym poświęceniem i zaangażowaniem, nie da się nie zrobić choćby małego progresu. Szczególnie w wieku 20-21 lat.

  17. 20.01.21 12:33 Paweł Wilicki

    Emilozo heheh oby nie. Oczywiscie to byl taki przyklad. A moze komus wpadlo do glowy to ze moze schudł, ze nauczyl sie biegac ba nawet z pilka i chce go ujrzec ? Oczywiscie abstrakcja jesli chodzi o tego Pana, bo jego progres przez okres bytowania w Stomilu to "0".

  18. 20.01.21 12:29 Paweł Wilicki

    Z drugiej strony zabieranie pilkarzy do Plocka a potem oznajmienie : Panowie nie zagracie bo graja juniorzy nie kojarzy Wam sie z czyms "niepowaznym" ? To wczesniej nie bylo o tym wiadomo ? Obu nikt nigdy nie potraktował Panów którzy zdecydowali o tym, bo KARMA wraca.

  19. 20.01.21 12:27 Emilozo

    Jak ktoś chce ściągnąć Loshiego i zobaczyć jak gra to odpala sobie spotkania Stomilu w I lidze :)

  20. 20.01.21 12:24 Paweł Wilicki

    Klub KOKOSA ? hmm nie sadzilem ze doczekam sie czegos takiego w Stomilu. Jak rozumiem klub chce wymusic na zawodnikach szybkie odejscie tzn znalezenie innego klubu lub rozwiazanie kontraktu. Dobrze napisali przedmówcy ze jednak ktos te kontrakty podpisywali umocowani w klubie Stomil Olsztyn. Z drugiej strony nagle taki klub Piorun Wólka chce sprawic sobie takiego Loshiego bo przeciez zawodnika grał w Iligowym Stomilu ale...nie moze go zobaczyc w zadnym sparingu, ba nawet rezerw a przy tym widzi ze i trenuje na 30%. I co robi ? Nie zawraca sobie d.... takim zawodnikiem i rozglada dalej gdzies indziej. A jesli juz zawodnicy Ci nie znajda innych klubów ani nie odejda ? Beda siedzieli w domach czy jednak beda pomagac utrzymac IV lige rezerwom ? Skoro beda mieli placone to niech zasuwaja i gryza murawe.

  21. 20.01.21 12:09 LUFC

    Przejmując zarządzanie I ligowym klubem z rąk poprzednika zgadzasz się również na przejęcie dobrodziejstwa inwentarza. Podobnie rzecz ma się z trenerami, którzy lubują się w krytyce poprzedników, najczęściej uzywając argumentu o fatalnym przygotowaniu fizycznym zespołu. Identycznie jak malarz pokojowy, którego zapraszasz na poprawki po ekpie, która spieprzyła z roboty. Kto Panu to tak sp....? Kosztowne błędy poprzedników trzeba umieć naprawić, słabi piłkarze sami ze soba kontraktów nie podpisywali, robił to klub Stomil Olsztyn reprezentowany przez Prezesa WK. Ci słabi piłkarze (słabi według naszego sztabu i zarządu, może wybuchną w innym miejscu i będziemy mieli czkawkę jak po Ramirezie) powinni mieć prawo do wykonywania swojej pracy przy obowiązującym kontrakcie. Od transferów są menadżerowie i to oni powinni znaleść piłkarzom nowe kluby. Nie twórzmy patologii, bo płacić chłopakom i tak musimy, a opinia szybko idzie w świat messengerami i whatsappami..

  22. 20.01.21 11:39 Emilozo

    Ciężki temat… jakby byli ambitni to by sami sobie szukali nowego klubu. Z drugiej strony mają kontrakty i Stomil musi im płacić. I z tego na pewno się wywiążę. Ktoś inny miał to brać na siebie… a teraz Grzesiek Lech musi z tym garbem chodzić. Tego mu serdecznie współczuję.

Redakcja stomil.olsztyn.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie stomil.olsztyn.pl zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, wypowiedzi nie związane z tematem artykułu, "trolling", sformułowania obraźliwe w stosunku do innych czytelników serwisu, osób trzecich, klubów lub instytucji itp., a w skrajnych przypadkach do blokowania możliwości komentowania wiadomości przez poszczególnych użytkowników.

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!