Po meczu w Bytowie rozmawialiśmy z trenerem Stomilu Olsztyn Mirosławem Jabłońskim
Panie Trenerze, poproszę o komentarz dotyczący dzisiejszego meczu.
- Cieszymy się, że ten mecz wygraliśmy. Obawialiśmy się go bardzo. Wiadomo, że z beniaminkami nie gra się łatwo - szczególnie, że Bytovia została solidnie wzmocniona przed rozgrywkami 1 Ligi. My jesteśmy jeszcze na etapie pracy nad zrozumieniem się i zgraniem drużyny. Pierwszą połowę zagraliśmy zachowawczo. Chcieliśmy dać pograć gospodarzom i zobaczyć na co ich stać oraz zabezpieczyć się przed ich głównym atutem, czyli stałymi fragmentami, z których zdobywali już bramki. Tu było duże niebezpieczeństwo. Nie graliśmy może widowiskowo ale skutecznie z tyłu, nie stwarzając jednak jakiś klarownych sytuacji.
W drugiej części spotkania zdecydowanie otworzyliśmy grę do przodu, było parę niezłych akcji, także z pierwszej piłki, co na pewno zaskoczyło piłkarzy przeciwnika. Po jednej z takich akcji, wprowadzony Kowal dostał bardzo dobrą piłkę, minął bramkarza i został sfaulowany, przez co uzyskaliśmy rzut karny. Myślę, że gdyby bramkarz nie faulował, to też by była bramka. Udało nam się do końca utrzymać czyste konto i jesteśmy z tego zadowoleni, bo dobra gra defensywy jest podstawą do tego by zespół grał skutecznie.
Włodymyra Kowala spodziewaliśmy się raczej później. Czy na mecz z Arką będzie gotowy by pograć dłużej?
- Po tak długiej, prawie półrocznej przerwie tak szybko nie dochodzi się do optymalnej dyspozycji, więc z pewnością nie wystąpi od początku meczu a raczej w drugiej części spotkania, w zależności od tego jakie będą potrzeby.
Panie trenerze jak smakuje to pierwsze zwycięstwo w rundzie jesiennej?
- Był to istotny mecz ze względu na poprzednie dwa remisy, po których to punkty są bardzo cenne, ale pod warunkiem, że kolejny mecz będzie wygrany. Tak się właśnie stało i teraz z Arką nie musimy wygrać a chcemy wygrać. I to jest ta różnica, która sprawi, że zespół może podejść do następnego meczu nie tak spięty i pokazać, że umie grać w piłkę. Myślę, że mecz z Bytovią będzie dla nas meczem przełomowym. Nie mówię, że będziemy wygrywać wszystko, bo na pewno tak nie będzie, ale będziemy mogli zaprezentować ciekawszą grę - taką jak w pierwszej połowie meczu z Tychami, gdzie zagraliśmy z rozmachem i bez kompleksów a jak już mieliśmy wynik to się usztywniliśmy żeby tylko go utrzymać. Trzeba wierzyć w swoje umiejętności. To da efekt.
17.08.14 21:05 maniek86
I w bawełnę chociaż nie owija.
17.08.14 21:01 Fanatyk_OKS
Dobra mądra wypowiedź.