Po meczu Stomil Olsztyn - Zawisza Bydgoszcz o komentarz poprosiliśmy obrońcę olsztyńskiego zespołu Piotra Klepczarka.
W końcu dobre spotkanie w wykonaniu Stomilu, z zębem, walką i zaangażowaniem. Ten remis smakuje chyba zupełnie inaczej niż poprzednie?
- Zdecydowanie. Przed meczem, w jednym z wywiadów, powiedziałem, że potrzeba nam meczu, w którym zagralibyśmy dwie równe połowy, w pełni zdyscyplinowani i zaangażowani. Co do zaangażowania, tego nam nigdy nie brakowało. Wynikało to z braku przygotowań przed rundą, dlatego graliśmy nierówne połowy. Wynik nie jest wymarzony, ale z tego, co pokazaliśmy na boisku jako zespół, jesteśmy zadowoleni. Było to, co zakładaliśmy przed meczem, czyli równe dwie połowy, stworzyliśmy kilka sytuacji i każdy walczył na sto procent. W kolejnych meczach, jeżeli będziemy to potwierdzać, a jestem przekonany, że będziemy, to będziemy zdobywać punkty.
Mecz w Głogowie był wypadkiem przy pracy? Dziś pokazaliście na boisku, że macie jaja...
- Po takim spotkaniu, jak w Głogowie, odechciewa się wszystkiego, ale po tym właśnie poznaje się zespół. Potrafimy zareagować, wziąć się w garść i pokazać, że nieprzypadkowo jesteśmy w środku tabeli. To było bardzo ważne i, tak jak powiedziałem przed chwilą, nie zdobyliśmy co prawda trzech punktów, ale gra i postawa zespołu napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami.
Optymizmem napawa chyba tez informacja o nowym sponsorze. Wygląda na to, że nad Stomilem znów zaświeci słońce?
- Oby. Przez tyle lat, co mnie nie było w Olsztynie, czyli 12, to chyba tylko 2 lata był w Stomilu spokój. Takiemu miastu, województwu i takim kibicom należy się to, by klub funkcjonował przynajmniej w przyzwoitych warunkach. Na ten moment jest, dosadnie mówiąc, dramat. Nie ma boisk, klub cały czas boryka się z problemami finansowymi i nie tylko, bo także ogólnie z organizacyjnymi i infrastrukturalnymi. Dopóki nie ma wszystkiego klepniętego na 100 procent, to nie można się cieszyć, trzeba poczekać na oficjalne załatwienie wszystkich formalności. Mam nadzieję, że małymi kroczkami odbudujemy ten klub, bo tak jak mówiłem, kibice, miasto i region na to zasługują. Na razie jest to takie człapanie w miejscu i ciągła walka o przetrwanie.
24.04.16 01:41 HTC
KLEPAA=DOBRY MECZ