Po meczu Stomil Olsztyn 1:1 Zawisza Bydgoszcz rozmawialiśmy z kapitanem olsztyńskiego zespołu Januszem Bucholcem.
To był mecz jakiego chcieliście i wy i kibice. Z zaangażowaniem, walka do końca.
- To prawda. Zakładaliśmy sobie to przed spotkaniem, Praktycznie cały tydzień mega się motywowaliśmy i chcemy, by tak wyglądały wszystkie nasze mecze do końca sezonu. Musimy zawsze wychodzić z maksymalna koncentracją, ale nie możemy też za bardzo zachłysnąć się tą walką i determinacją i nie zasłonić sobie nią oczu, bo było też dużo nerwowości z naszej strony i to trzeba przeanalizować. Zdecydowanie stać nas na jeszcze dłuższe operowanie piłką i nie ma co za bardzo cieszyć się z tego punktu, bo zespół Zawiszy był do pokonania i zdajmy sobie z tego sprawę. Cieszy to, że cały zespół zapracował maksymalnie na to w defensywie, co było wcześniej nasza wizytówka a dziś stało się ponownie faktem. Z tego przede wszystkim się cieszymy.
Wyszliście w innym ustawieniu w linii obrony. Na lewej stronie zagrał Jarek Ratajczak, co dało chyba pozytywnego kopa drużynie.
- Nie chciałbym nikogo oceniać indywidualnie, bo to nie ja jestem od tego, ale każdy zagrał maksa, zarówno "Rataj", jak i cały zespół, wszyscy wywiązali się ze swoich zadań. O to właśnie chodziło i nieważne kto by wchodził do tego zespołu, założenia powinny pozostać niezmienne. Determinacja i harowanie na całym boisku powinno być naszym znakiem rozpoznawczym. Miejmy nadzieje, że tak będzie również w następnych meczach.
Meczem z Zawisza rozpoczęliście serię spotkań z góra tabeli i teraz każde spotkanie będzie trudne.
- Niby tak, ale powiedzmy sobie szczerze, Olimpia Grudziądz punktuje tak, jakby byli co najmniej w pierwszej trójce. Również pozostałe zespoły z dołu tabeli zdobywają seryjnie punkty, więc to, czy grasz z czołówką, czy z zespołami z dołu tabeli, nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Ty każdy mecz trzeba wybiegać i zrobić swoja robotę tak, jak dziś. i będzie albo zwycięstwo, albo punkt. Na pewno się takiego meczu nie przegra.
Martwi jednak to, że Stomil na wiosnę jeszcze nie wygrał i pozostawia to duży niedosyt.
- To fakt, pozostawia duży niedosyt, ale nie możemy sobie też zaprzątać tym głowy. Takie negatywne wnioski mogą się cały czas nasuwać i my doskonale sobie z tego zdajemy sprawę., że nie wygraliśmy na wiosnę, ale zrobimy to najprawdopodobniej w piątek, w meczu z Wisłą Płock i o to chodzi, żeby tak do tego podejść, tak myśleć i zrobić maksymalna pracę, taka jak dzisiaj. Tylko kwestia czasu jest to, że zaczniemy punktować, a być może seryjnie.
Pokusisz się o skomentowanie doniesień o dużym sponsorze, który wchodzi do Stomilu, czy może wolisz poczekać na finalizacje sprawy?
- Ten czas spędzony w Stomilu, szczególnie ostatnie dwa lata, nauczyły mnie żeby zupełnie niczego nie komentować przed podpisaniem umów. Czekamy. Cieszy nas fakt, że w ogóle jest takie zainteresowanie aż tak potężnego sponsora i z uznaniem patrze na to, że taka firma zainteresowała się sfera promocyjną i jest gotowa zainwestować w Stomil Olsztyn jako markę, która jest marka rozpoznawalna w całej Polsce. Myślę, że oni wiedza doskonale co robią i jeśli wejdą w ten klub, to będziemy się bardzo cieszyć, ale poczekajmy na podpisanie wszystkiego.
24.04.16 10:25 Pawlik
Super zawody Janek,
24.04.16 09:37 Wielki Stomil
brawo za walke dobry mecz