Zapis konferencji prasowej po meczu MKS Kluczbork 3:0 Stomil Olsztyn
Mirosław Jabłoński, trener Stomilu:
- Pierwsza połowa meczu w naszym wykonaniu miała wyglądać zupełnie inaczej. Niestety popełnialiśmy błędy w obronie, które skutkowały bramkami. Pierwsza bramka z rzutu karnego po faulu, którego można było uniknąć. Przestrzegaliśmy przed tym, szczególnie przed Kowalczykiem, że jest to zawodnik, który idzie w pole karne, szuka karnego i nie można go tam atakować. Druga bramka zdobyta przez gospodarzy po rzucie wolnym, gdzie z muru ma wybiec zawodnik, bo piłka trafia w mur i kolejny raz tracimy taka bramkę, kiedy piłka wraca. Trzecia bramka, to sam nie wiem jak ona wpadła, jak to się stało, że piłka znalazła się w bramce. W tym meczu oddaliśmy tyle strzałów na bramkę, co w kilku poprzednich razem, ale niestety nic nie chciało wpaść. A jak nic nie wpada, to trudno jest wygrać mecz. Biorąc pod uwagę grę w polu, nie byliśmy na pewno zespołem gorszym, ale liczy się skuteczność i tej skuteczności nam dzisiaj zabrakło.
Mirosław Dymek, trener MKS-u Kluczbork:
- Myślę, ze kluczem do dzisiejszego zwycięstwa, oprócz oczywiście strzelonych bramek, była dobra, a przede wszystkim skuteczna gra w defensywie całego zespołu. Począwszy od napastników, po bramkarza. To spowodowało, ze przeciwnik miał co prawda trochę swoich sytuacji,ale albo nie trafiał, albo myśmy byli bardzo skuteczni. Ma pewno szynko zdobyta bramka w 20 minucie z rzutu karnego pomogła nam jeszcze bardziej z wiarą grac w tym meczu. jestem z tego bardzo zadowolony. Zespół inaczej reaguje na boisku, jest pewny siebie i to było dzisiaj widać. Wiemy o co gramy i cały czas zmierzamy do upragnionego celu. Dzisiejsze zwycięstwo nas do tego przybliża. Chciałbym jeszcze z tego miejsca podziękować kibicom, że w tak licznym gronie stawili się na stadionie, jak i zarządowi, władzom klubu, bo naprawdę bardzo dużo robią, byśmy w optymalnych warunkach mogli przygotować się do kolejnych spotkań.
22.05.16 22:57 parej
Panie trenerze kiedy my oddaliśmy tyle strzałów co w kilku poprzednich meczach? Przy wyniku 2:0, 3:0? No dziwne żebyśmy się jeszcze bronili do chuja. Trzeba było tak grać od początku a nie sie bronić dać sobie strzelić kilka bramek i dopiero zaatakować jak juz było po wszystkim