Zapis konferencji prasowej po meczu Stomil Olsztyn - Chojniczanka Chojnice.
Mariusz Pawlak, trener Chojniczanki:
- Porażka boli, bo przegraliśmy wysoko (0:3 - red.). Stomil nas wypunktował. Nie było to oczywiście nasz najgorszy mecz, bo to my prowadziliśmy grę, szczególnie w drugiej połowie. Mieliśmy sytuacje przy stanie 0:0, które powinniśmy wykorzystać. Mecz zupełnie inaczej by się ułożył. Pierwsze dwadzieścia minut chcieliśmy grać górą, zamiast po ziemi. W kuriozalnych okolicznościach straciliśmy bramkę na 1:0, wiedzieliśmy, że musimy unikać takich podań na szybkiego Łukasika. Błąd w ustawieniu i daliśmy prezent gospodarzom. Nie wiem jak ten faul, po której dostaliśmy czerwoną kartkę. Ja byłem przekonany, że to może być faul na naszą korzyść. Odebrał piłkę w środku pola, może i z faulem, ale to jak coś żółta karta. Słowo skandal to za mało. Jesteśmy z tego samego miasta, ale ja do arbitra się nie przyznaje. Trener Jabłoński też pewnie ma zastrzeżenia do niektórych sytuacji. Sędzia zrobił sobie prywatny mecz. Nie panował nad niektórymi sytuacjami. Nie wiem, czy też była czerwona kartka dla zawodnika Stomilu. Dzisiejsza porażka to była zemsta, za to, ze w poprzednim sezonie Chojniczanka spuściła Stomil do II ligi.
Mirosław Jabłoński, trener Stomilu:
- Ten mecz ułożył się dla nas dobrze. Wykorzystaliśmy w pierwszej połowie błędy przeciwnika i w drugiej połowie byliśmy w komfortowej sytuacji. Ta czerwona kartka dla zawodnika Chojniczanki wcale nie ułatwiła nam zadania. Od tego momentu nasza gra była mniej poukładana. W ostatnich 20 minutach mocno się denerwowałem na swoich zawodników. Nie pamiętam kiedy tak ostatnio miałem. Generalnie staram się spokojnie oglądać mecz i wyciągać wnioski z gry zawodników. Tyle było błędów indywidualnych w końcówce. Nie przystoi to zespołowi, który jest w czołówce tabeli. Mogliśmy zdecydowanie wyżej wygrać. Goście się otworzyli i próbowali jeszcze coś zmienić w tym meczu, a my nie powinniśmy im tego ułatwiać. W tej sytuacji kadrowej było to dla nas bardzo ważne zwycięstwo.
27.10.14 17:05 Pawlik
Pierwszy mecz Jamroza to się palił chłopak ale grał o niebo lepiej jak Żwir Trzeciakiewicz i inni nasi rezerwowi super walczak i takich nam potrzeba. Graliśmy bez skrzydłowych przecież.
27.10.14 17:02 Kot
Sędzia chuj mimo zwycięstwa.
26.10.14 20:40 maniek86
Napastnik w takich sytuacjach musi być samolubny. Nie ma innej opcji. Koval myślę, że by uderzał. Jamróz za to z tyłu trochę lepiej gra.
26.10.14 20:21 Biała Armia
Prezesie i Trenerze po takich akcjach co byly w drugiej polowie. Powiniscie otrząsnąć zawodników za bardzo lekcewarzaca gre w ataku.
26.10.14 19:12 RafalOKS
Trener daj kopa w dupe na Lukasza Jamroza na przyszlosc.. Bo dzis jak baran bez glowy. Dochodzil do sytuacji, dobrze sie pokazywal, a pozniej jak junior podajacy pilki pozdro