Piętnaście minut po meczu ligowym w Olsztynie odbyła się konferencja prasowa z udziałem obydwu trenerów.
- Przyjechaliśmy tutaj nie przegrać i się nam to udało. Martwi mnie to, że gramy praktycznie 12 zawodnikami i przy tym maratonie co nas czeka jest to bardzo trudne do poukładania. Pole manewru jest minimalne. Stomil prowadził grę, a my mieliśmy wybijać z rytmu olsztyński zespół i czekać na kontry. W wielu momentach to się udawało, ale zabrakło nam spokoju. Było to pierwsze spotkanie w którym dopisało nam trochę szczęście. Mówię tutaj o tej bramce pod koniec meczu - powiedział Jacek Trzeciak, trener Polonii Bytom.
- Zespół z Polonii pokazał się z dobrej strony. My zawiedliśmy. Po raz kolejny zabrakło skuteczności. Nie mieliśmy zbyt dużo klarownych sytuacji. W niektórych jakby było więcej wyrachowania to można było dzisiaj wygrać. Przestrzegałem zawodników, że będzie to ciężkie spotkanie. W tym sezonie nasze boisko nie jest naszym sprzymierzeńcem. Nie wiem co jest tego powodem, ale mamy problemy ze zwyciężaniem w Olsztynie. Życzę Polonii żeby dograła w tych rozgrywkach do końca. Szkoda klubu z tradycjami. Chciałbym żeby to wszystko rozstrzygnęło się w sportowej rywalizacji. Jeżeli Polonia faktycznie straci licencje to znowu będziemy stratni dwa punkty. Chłopcy zrobili dzisiaj wszystko żeby wygrać. Starali się i tak dalej. Zabrakło mądrości w grze. Zabrakło Grześka Lecha, który potrafi dograć taką prostopadłą, niekonwencjonalną piłkę do napastnika. Dzisiaj brakowało tego w naszych rozegraniach. Byliśmy zbyt statyczni i dlatego dzisiaj było 0:0. To nie jest jeszcze tragedia, bo zostało jeszcze osiem meczów do końca i uważam, że wszystko rozstrzygnie się w Poznaniu. Nie straciliśmy tym remisem szans, ale oczywiście skomplikowaliśmy sobie sytuacje - powiedział Zbigniew Kaczmarek, trener Stomilu Olsztyn.