Stomil Olsztyn wygrał na wyjeździe 1:0 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Po meczu wypowiedzieli się trenerzy obydwu zespołów.
Piotr Gurzęda, trener Stomilu:
- Cieszę się z trzech punktów. Był to dla mnie mecz szczególny, tutaj sporo lat grałem, związałem się z tym miejscem. Mam nadzieję, że chłopacy to czuli, na pewno o tym wiedzieli. Cieszę się, że taki prezent mi sprawili. Wiadomo, że gdzieś jest sentyment do byłego klubu i szkoda, że Świt musiał uznać naszą wyższość, ale z drugiej strony nie możemy nad tym faktem ubolewać, bo nam trzy punkty są bardzo potrzebne. Spotkanie miało dwa oblicza. Początek dla Świtu, potem więcej z gry ofensywnej mieliśmy my. W drugiej połowie zespół czuł automatycznie, że ten wynik trzeba utrzymać i troszeczkę oddaliśmy pola przeciwnikowi. Próba charakteru, gdzie w ostatnich meczach było różnie, wiadomo z czym było się trzeba mierzyć. Cieszę się, że każdy z chłopaków, którzy byli na boisku ten mecz z dużym i zaangażowanie i dużą odpowiedzialnością mecz wybiegał. Piękna bramka Denisa Gojki, to też trenowaliśmy w tygodniu, to zejście miał zadziałać w odpowiednim momencie i strzeliliśmy bramkę.
Patryk Drewnowski, trener Świtu:
- W każdym meczu chcemy grać o zwycięstwo, to jest jasne. W każdym meczu mamy na to szanse, bo tak pracujemy i takie mamy możliwości. Zagraliśmy mecz mało widowiskowo piłkarski, a bardziej szarpany, bardziej bazujący na walce, zaangażowaniu i zgarnianiu drugiej piłki. Niestety my chcemy działać systemowo, taki jest pomysł klubu, żeby młodych ludzi rozwijać i do każdego meczu podchodzimy tak samo. Dzisiaj nie byliśmy w stanie sprawnie operować piłką, żeby Stomil nie mógł wywierać na nas presji. Nasze boisko w ogóle w tym nam nie pomaga, w takich warunkach trzeba zagrać bardziej bliżej przeciwnika. W tym nie jesteśmy tak mocni i tutaj musimy się tego uczyć. Niestety jak idzie taka pogoda to boisko jest niezamocne, to musimy się tego uczyć i szukać sposobów na wygraną. My podchodzimy do tego tak samo, bo do takiego meczu nie możemy podejść inaczej.