Koszykarze Stomilu Olsztyn przegrali ligowe spotkanie z MKK Gniezno. Do rozegrania został jeszcze jeden mecz rundy zasadniczej i później podopieczni Krzysztofa Wilangowskiego będą walczyć o utrzymanie w II lidze.
- Stomil Olsztyn - MKK Gniezno 68:97 (23:27, 15:22, 14:20, 16:28)
Stomil: Andrusiewicz 7, Chudzik 13, Kulis 4, Włodarczyk 4 Markoć 17, Bednarczyk 2, Podgórski 3, Specyalski 10, Suchłabowicz, Reszka 8, Szachniewicz, Stanisławajtys
- Przeciwnika rozpoznaliśmy w zeszłym tygodniu - powiedział po meczu trener koszykarzy Stomilu Krzysztof Wilangowski. - Doskonale wiedzieliśmy jak grają, przyjechali ci sami zawodnicy, grali tę sama gierkę. Wiedzieć jednak nie wystarcza, jeszcze trzeba chcieć. Sama wiedza, że wiemy gdzie przeciwnik pobiegnie, jak zagra - to jest za mało. Trzeba jeszcze chcieć mu przeszkodzić. Jeśli chodzi o nasza grę - to jak się trenuje, tak się gra i tyle na ten temat. O istnienie konfliktu pomiędzy zarządem a koszykarzami trzeba zapytać zawodników. To co dziś było pokazane na boisku, świadczy samo za siebie. Jestem pełen nadziei, że spotkamy się jeszcze z sekcją koszykówki na podobnej imprezie. Może na zakończenie sezonu, mam nadzieję udanego, czyli okraszonego pozostaniem w lidze. Mam nadzieję, że skończą się już niesnaski.
Po meczu o konflikcie chcieliśmy porozmawiać z kapitanem zespołu Rafałem Chudzikiem, ale zawodnik o sprawie chce rozmawiać dopiero po sezonie, jak zespół zapewni sobie byt w II lidze.