Piłkarze Stomilu Olsztyn pokonali 3:1 Podbeskidzie Bielsko-Biała. Bramkę na 1:0 w tym meczu strzelił Grzegorz Lech, a potem dorzucił dwie asysty przy bramkach Piotra Głowackiego.
Otworzyłeś wynik tego spotkania i tym samym strzeliłeś pierwszą bramkę dla Stomilu w tym sezonie.
- Nie ważne kto trafił na początek, a ważne jest to, że drużyna zagrała bardzo dobre zawody. Po za dziesięcioma minutami na początku drugiej połowy, to realizowaliśmy wszystko to co sobie nakreśliliśmy. Padły piękne bramki i zasłużenie zawozimy trzy punkty do Olsztyna.
Wytrzymaliście ten napór Podbeskidzia w drugiej połowie i potem Piotr Głowacki strzelił dwie bramki po twoich dwóch asystach.
- Po meczu w Bytowie mówiłem, że wielu z nas zagrało poniżej swojego poziomu i dlatego tak słabo zespół wypadł w meczu z Bytovią. Dzisiaj (sobota - red.) wyszliśmy na boisko tak jak to powinno wyglądać. Bardzo dobrą robotę wykonali olsztyńscy obrońcy, którzy praktycznie nie pozwolili na zagrożenie pod naszą bramką. Od tego się zaczyna. Oni pracują żeby nie stracić bramki, a my pracujemy, żeby te bramki zdobywać. To się później skleja w jedną całość i pomagamy sobie nawzajem. To dobry prognostyk na przyszłość. Dobry mecz, dobre bramki. Czekamy na kolejne spotkanie, które będzie bardzo ciężkie.
W poprzednim sezonie postawiłeś sobie wysoko poprzeczkę jeżeli chodzi o statystyki indywidualne. W punktacji kanadyjskiej (gole + asysty) zdobyłeś 16. punktów. Masz założenie na ten sezon?
- Oczywiście, że mam swoje cele sportowe na ten sezon. Będę robił wszystko żeby je zrealizować, wiadomo, że ja pomagam drużynie, ale w jakiś sposób drużyna te cele pomaga zrealizować. Myślę, że każdy z zawodników ofensywnych ma takie założenia. Jeżeli każdy z nas zrealizuje w 80 procentach założenia to ta drużyna będzie wysoko w tabeli.
Teraz chwila na radość, ale od wtorku ruszacie z operacją ŁKS Łódź. Mecz z beniaminkiem I ligi.
- Trzeba się cieszyć po takich spotkaniach, bo radość jest zaraźliwa i chce się to powielać w kolejnych spotkaniach. Fajnie jest schodzić z boiska w takich dobrych nastrojach. Trzeba celebrować tę radość, ale nie za długo, bo to dopiero początek sezonu. W Łodzi czeka nas ciężkie starcie. ŁKS jest beniaminkiem, ale ten klub z przeszłością w Ekstraklasie ma swoje aspiracje. Będziemy musieli postawić jeszcze większe wymagania rywalowi niż w Bielsku. Graliśmy dobrze, ale wykorzystaliśmy słabe momenty Podbeskidzia.
06.08.18 12:20 Piekarz/OKS
Brawo Grzesiu! Jak profesor rozmontowałeś Podbeskidzie. Oby tak dalej!