Po meczu Stomil Olsztyn - Kolejarz Stróże rozmawialiśmy z Grzegorzem Lechem, pomocnikiem Stomilu Olsztyn.
Dwukrotnie wychodziliście na prowadzenie, ale to ostatecznie Kolejarz wygrał spotkanie.
- Tej remisowej bramki nie widziałem, bo dostałem wtedy po nogach. Przy trzeciej bramce gości moim zdaniem były dwa spalone, a wcześniej dla nas były dwa karne. Może szukam jakiegoś usprawiedliwienia dla nas. Przy stanie 2:1 powinien być karny dla nas, a Paweł Piceluk dostaje żółtą kartkę za symulowanie to moim zdaniem jest coś nie tak. Staraliśmy się dzisiaj bardzo. Nie wiem jak to było widać z trybun. Zagraliśmy przeciwko doświadczonemu zespołowi, który wykorzystał nasze błędy. Strzelili nam trzy bramki, a my nie potrafiliśmy odpowiedzieć większą ilością goli.
Przy stanie 1:0 trochę się cofnęliście. Nie byłoby lepiej jak z Cracovią dobić rywala?
- Zeszliśmy ze sztucznej nawierzchni na to grząskie boisko. Po tych 10-15 minutach, gdzie narzuciliśmy duże tempo, nogi trochę się napompowały i po prostu nie chcieliśmy iść do przodu, żeby nie nadziać się na kontry. I tak to nic nie dało. Taktyka nie przyniosła spodziewanego efektu. Należało grać dalej w piłkę, bo można było grać w miarę na tym boisku.
14.04.13 22:10 tommy1976
niestety musze zgodzić się z przedmówcą. Lechu słabo !!! truchcik tu, truchcik tam, zero zmiany tempa. oglądałem w tygodniu fragment treningu na Dajtkach i niestety tam wyglądało to tak samo. spodziewałem się że jak przyjdzie taki dżolero do klubu, będą razem z Igłą i ewentualnie Kunem, rozklepywać kolejne obrony, a jest gorzej jak było...
14.04.13 16:35 Siergiej
Grzesiu z trybun to bylo widac ze byles najslabszy na boisku. Lipa totalna.
14.04.13 11:50 mateuszhnr
dobra fota