Relacja z meczu Lechia Gdańsk - Stomil Olsztyn

2009/2010 - Sparingi Gdańsk - sztuczne boisko przy ul. Traugutta 29
Lechia Gdańsk 6:2 Stomil Olsztyn
3:0
1' Paweł Buzała
8' Jakub Zabłocki
32' Paweł Nowak
62' Piotr Wiśniewski
85' Tomasz Dawidowski
90' Tomasz Dawidowski
Bramki Paweł Alancewicz 54'
Paweł Głowacki 89'
kartki
Bramki Lechia Gdańsk: (I połowa) Paweł Kapsa - Marcin Kaczmarek, Hubert Wołąkiewicz, Sergejs Kožans, Rafał Kosznik - Maciej Kowalczyk, Łukasz Surma, Marcin Pietrowski, Paweł Nowak (38 Karol Piątek), Jakub Zabłocki - Paweł Buzała. (II połowa) Sebastian Małkowski - Janusz Weber, Maciej Osłowski, Krzysztof Bąk, Arkadiusz Mysona - Piotr Wiśniewski, Marko Bajić, Oļegs Laizāns, Karol Piątek, Ivans Lukjanovs - Tomasz Dawidowski.
Stomil Olsztyn: Daniel Iwanowski (46 Kamil Ryłka) - Janusz Bucholc (63 Damian Falkowski), Arkadiusz Koprucki, Tomasz Aziewicz (46 Paweł Sędrowski), Sebastian Spychała - Paweł Głowacki, Piotr Sokołowski (46 Maciej Szostek), Daniel Michałowski (46 Paweł Alancewicz), Piotr Głowacki (63 Radosław Stefanowicz) - Łukasz Suchocki (63 Andrzej Jaroń), Bogdan Miłkowski.
Szczegóły W 50. minucie Karol Piątek (Lechia) nie wykorzystał rzutu karnego (Kamil Ryłka obronił).

Relacja

Szósta drużyna ekstraklasy - Lechia Gdańsk - okazała się za silna dla OKS 1945 Olsztyn. W spotkaniu sparingowym gdańszczanie pokonali naszą drużynę 6:2 (3:0). Bramki dla naszej drużyny zdobyli Paweł Alancewicz oraz Paweł Głowacki. W 50. minucie Kamil Ryłka obronił rzut karny wykonywany przez Karola Piątka.

Mecz odbył się na kompletnie nieprzygotowanym do gry boisku. Nawierzchnia boiska była cała oblodzona i nie dawała się do gry w piłkę.

Wypowiedzi pomeczowe:

Zbigniew Kieżun (trener OKS 1945): - Jeżeli chodzi o wynik to jest trochę za wysoki. Jedną bramkę gdańszczanie zdobyli z pozycji spalonej, trzy bramki padły natomiast po naszych ewidentnych błędach. Chcieliśmy od początku powalczyć, sprawić niespodziankę, ale Lechia szybko nas ujarzmiła, strzelając dwie bramki. Później graliśmy coraz lepiej, stworzyliśmy sobie 2-3 sytuacje bramkowe. Cieszę się, że doszło do tego spotkania, bo to bardzo pożyteczny sprawdzian.

Daniel Iwanowski (bramkarz OKS 1945): - Graliśmy na fatalnym boisku, które bardziej przypominało lodowisko. Mecz miał się nie odbyć, bo trenerzy obawiali się o zdrowie zawodników, ale przecież nie po to jechaliśmy rano tyle kilometrów, żeby nie zagrać. Jeżeli chodzi o mecz to było widać wyższość drużyny Lechii. Grali piłką, prezentowali się dojrzalej. Bramki straciliśmy po dobrze rozegranych akcjach.