Na półwysep Apeniński, do drugoligowej Genoi, udał się napastnik Stomilu Piotr Matys. Czy tam zostanie, nie wiadomo. Choć szanse na to są raczej marne. Po pierwsze piłkarz grając w lidze polskiej legitymował się fatalną skutecznością (a włoskim klubom tacy piłkarze są niepotrzebni). Po drugie Matys "nie zaczepił" się w przeciętnym klubie szwajcarskim FC Aarau.
Źródło: Piłka Nożna