Specjalnie dla czytelników stomil.olsztyn.pl Arkadiusz Mroczkowski relacjonuje poniedziałkowy dzień w Jarocinie.
- Dzień rozpoczęliśmy od tradycyjnego ważenia o godzinie 6:45. Potem przez pół godziny biegaliśmy. O 7:45 mieliśmy śniadanie. O godzinie 10 mieliśmy trening na boisku. Były różne ćwiczenia, trochę pracowaliśmy nad taktyką. Po obiedzie (12:30 - red.) mieliśmy trochę czasu na odpoczynek. O 17:30 rozpoczął się trening w hali, gdzie pracowaliśmy nad techniką i wytrzymałością. O 19:30 była kolacja, a potem odnowa biologiczna.
Jak ze zdrowiem? - dopytujemy zawodnika Stomilu Olsztyn. - Po kontuzji nie ma już śladu i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.