Niektóre rozgrywki ligowe będą wracać, a inne już zakończyły granie. Nie wiem, jak będzie wyglądał powrót, tak długo czekam na mecze, że nawet nie wyobrażam sobie, co to będzie, gdy wróci sport. Chyba już trochę zaczęliśmy się przyzwyczajać do życia bez piłki.
Olsztyńskim futbolem kieruje niewidzialny Pic. Ten cały Pic jest uosobieniem wszelkiej bylejakości, która trawi nie tylko polską, ale przede wszystkim lokalną piłkę. Może nim zostać każdy bez względu na stanowisko, funkcję, itp. Ale bardziej pasowałoby chyba wyjaśnienie, że jest to po prostu grupa osób i wzajemne między nimi relacje polegające na utrzymaniu obecnego stanu jak najdłużej.
Nić porozumienia jest niewidzialna gołym okiem, ale w duchu - wszyscy chcą tego samego - czyli żeby nic się nie zmieniło. Wójt, burmistrz czy prezydent miasta oraz rada gminy dadzą raz na rok jakąś dotację i mają problem z głowy, a ten problem z głowy chcą mieć jak najszybciej i jak najmniejszym kosztem. Później są klubowi działacze, którzy - gdy dostaną dotacje - siedzą cicho, żeby nikomu nie podpaść. I najlepiej zostawić po paru latach klub w tym samym miejscu, w którym był - z tą samą bazą, w tej samej lidze, z takimi samymi piłkarzami i z takimi samymi żadnymi sukcesami. Dobrze wykonana robota. Pieniądze z dotacji samorządowych i od prywatnych sponsorów wydane w sposób znakomity. Z działaczami pod rękę idzie trener wraz ze swoim sztabem szkoleniowym. Warto utrzymać robotę jak najdłużej, bo konkurencja duża, a klubów tyle samo. Najlepiej jak nie przytrafi się awans ani spadek; miejsce w środku tabeli jest więcej niż satysfakcjonujące. Dalej piłkarze, dla których też najważniejsze są wypłaty na czas, a nie rozwój sportowy. Najgorzej gdy przytrafia się awans do wyższej ligi i okazuje się, że pół składu od razu nadaje się do wymiany i trener też. Przerabialiśmy to niejednokrotnie. Następnie trenerzy grup młodzieżowych bez sukcesów w piłce zawodowej nie chcą się wychylać, żeby nikt nie dopytywał, jak może uczyć piłki zawodnik z okręgówki. Czy to dlatego po wielu latach treningów młodzi piłkarze kończą szkolenie na poziomie IV ligi? Obok właściciele komercyjnych szkółek piłkarskich, którzy nie udają, że zależy im na tworzeniu piłkarzy w dłuższej perspektywie. Oni przynajmniej są uczciwi, bo w świat nie wypuścili nikogo, kto zagrałby na poważnym poziomie. A temu wszystkiemu przygląda się lokalny związek, który tworzy nowe komórki i miejsca pracy, organizuje uroczyste gale, wręcza statuetki. Tylko komu i za co? Pewnie za głosy...
Wszyscy zadowoleni, bo są stanowiska, pensje, wypłaty i święty spokój. Czasem wystarczy odpicować jakąś ruderę, coś odmalować, załatać dziury i powiedzieć, że na więcej nie starczyło funduszy. W prosty sposób kupuje się czas. Nikomu nie zależy na tym, by naprawić futbol tam, gdzie potrzebuje pomocy najbardziej. Gdy zaczniesz dzisiaj szkolić 10-latka na przyszłą gwiazdę piłki nożnej, pierś do orderów i nagród za 15 lat będzie wypinał ktoś inny. Ale gdy postawisz jupitery, wymienisz murawę lub awansujesz z klubem do wyższej ligi, ściągając zawodników z całej Polski albo nawet Europy, a najlepiej z całego świata, wtedy są gratulacje, rauty, przemówienia i świętowanie. Kalkulacja jest niezwykle prosta. W myśl zasady, że lepszy wróbel w garści, wybierasz drogę na skróty. A tymczasem gdzie indziej stali w miejscu kilka kolejek, podejmując trafne decyzje, i teraz mogą nam tylko pomachać z szyderczym uśmiechem. Tego efektem są potem wyniki polskich zespołów w europejskich pucharach, które muszą się mierzyć z zespołami z Azerbejdżanu czy Kazachstanu.
Pic więc cały czas ma się dobrze, póki dobrze żyje się z piłki i dzięki niej. Zobaczycie, że nawet po pandemii zmieni się tyle, że nadal będzie to samo. Obniżą pensje piłkarzom? Tak, ale spadną przychody, więc będzie taniej, ale identycznie. Czasy hossy już minęły bezpowrotnie. Kluby, które zainwestowały w to, by być samowystarczalne w jak największym stopniu, nie będą musiały się martwić. Tam, gdzie są działające akademie, systemy szkolenia, boiska, najszybciej się podniosą po kryzysie. Bogaci nadal będą bogaci, biedni będą biedni, a golasy bardziej gołymi już nie zostaną. Wkrótce przekonamy się, kto był mądry, gdy miał pieniądze. Kto kupował wędki i siał zboże.
Teraz może część osób zda sobie sprawę, że od reaktywacji klubu, od odcięcia się od długów MOKS-u, przez 17 lat w klubie było kilkunastu prezesów, którzy po sobie nie pozostawili niczego, co mogłoby przetrwać bez nich 5-10 lat. Wydaje mi się, że najbliższe lata w piłce nożnej nie pozwolą na inwestycje. Zmniejszy się finansowanie ze środków prywatnych, miejskie kroplówki już nie będą tak obfite, co wbrew pozorom najbardziej przysłuży się Picowi, żeby nadal trwał status quo.
A co wspólnego ma Pic ze zwycięstwami i sukcesami? Nic.
***
Jak każdy. Zacząłem odpowiedzią na pytanie, które chciałem postawić przed nią. Czy lubisz czekoladę? Jak każdy. To doskonała odpowiedź na większość stawianych pytań, by niczego nie powiedzieć i wprawić rozmówcę w wystarczającą konsternację, by nie spytał nas ponownie. Jeżeli więc tak samo przepadamy za czekoladą, możemy nawiązać nić porozumienia (ale nie w ramach picu!).
***
Stomil Olsztyn nigdy nie miał takiego prezesa, który w ciągu tygodnia udzielał przynajmniej kilku wypowiedzi różnym mediom i to nie tylko polskim, ale także zagranicznym. Sam byłem pod wrażeniem talentu oratorskiego Wojciecha Kowalewskiego, szczególnie na prezentacji w Galerii Warmińskiej. Od czasu wypowiedzi o historii klubu przestałem śledzić jego wypowiedzi, bo zdałem też sobie sprawę, że wśród nich jest wiele pięknych haseł, ale efektów w działaniu cały czas brakuje. Za tydzień minie pół roku od jego wyboru. Cóż więc udało się poprawić, naprawić, ulepszyć? Tylko jakieś konkrety, których nie da się łatwo skontrować. Pomóżcie.
***
Gdzieś tak od 10 lat, gdy w Stomilu zmieniał się prezes, czytałem i słuchałem, że teraz to już znalazł się fachowiec. Grzegorz Koprucki przyprowadzi sponsorów, Andrzej Bogusz wybuduje stadion i wielką drużynę, Robert Kiłdanowicz znajdzie wspaniałych zawodników, Mariusz Borkowski uratuje klub przed bankructwem i wyprowadzi na prostą, itd. Za każdym razem spora grupa kibiców Stomilu była zachwycona na początku i rozczarowana na koniec kadencji prezesa. Ciągle dawała się oszukiwać, że teraz będzie lepiej.
Nieśmiało przypomnę, że Stomil awansował do I ligi, gdy prezesował mu Jacek Czałpiński z Tęczy Biskupiec.
***
Byłem kiedyś w pijalni czekolady, gdzie podano mi praliny z eleganckim wzorem. Na podniebieniu rozpływała się pyszna mleczna czekolada, ale w gardle na długo pozostał smak goryczy. To był smak oszustwa. Przypomnijcie sobie, ile razy taką pralinę już przełknęliście. I czy macie ochotę na kolejną.
***
Co różni stabilny finansowo Stomil Olsztyn od tego z trudem wiążącego koniec z końcem? Trzy miejsca w tabeli.
***
Przez tyle lat kibicowania Stomilowi coraz częściej łapię się na tym, że gdy ktoś pyta mnie o zdanie, wzruszam ramionami. Jakie masz zdanie na temat nowego prezesa, trenera, piłkarza? Nie mam. Jak myślisz, wygramy w następnym meczu? Nie mam pojęcia, może tak, a może nie. Piłka jest kulista, bramki są dwie. Częściej coś mnie bawi niż wkurwia, chociaż ostatnio zmiana herbu z okazji jubileuszu 75-lecia rozegrania meczu między spółdzielcami a kolejarzami wyprowadziła mnie z psychicznej równowagi. Czyli jeszcze nie jest mi wszystko jedno. Chciałbym kiedyś jeszcze raz emocjonować się meczem i jego wynikiem tak jak kiedyś podczas pojedynków z Legią Warszawa, Widzewem Łódź, Jeziorakiem Iława czy... Mrągowią Mrągowo. Oczywiście zwycięstwa nadal cieszą, a porażki smucą. Ale to nie to samo, tego nie da się odzyskać. Nie sądzę, że po tej koronawirusowej przerwie ten ogień znów zapłonie. Prędzej będzie po staremu. 90. minuta, ostatni gwizdek i to pocieszająco-oszukujące stwierdzenie: no nic, może następnym razem się uda.
***
Zmiana herbu na pięć lat na jakiś z tych dwu koślawych projektów przedstawionych przez klub nieco przyhamowała dzięki stanowisku grup kibicowskich. Mleko już i tak się rozlało, a podejrzewam, że za dwie karykatury obecnego herbu i tak trzeba było zapłacić. Tak więc, obecnie każde rozwiązanie spowoduje, że Stomil Olsztyn się ośmieszy. Zmieni herb na 5 lat na nieakceptowany przez kibiców? Przecież to nie może się skończyć dobrze. Na rok? Tak samo. Zmieni herb na pół roku na ten zaproponowany przez kibiców, który przygotowali za darmo? To wyrzucone pieniądze w błoto na tamte projekty, gdy można było zrobić to samo i lepiej za free. Pozostawić ten herb, który jest? Zostanie tylko niesmak i burza tak naprawdę o nic. No i faktura za dwa niewykorzystane projekty.
***
Stomil Olsztyn od czasu do czasu mnie nie rozpieszcza, sprowadzając zawodników, którzy zostają moimi ulubieńcami, co charakteryzuje się tym, że ich nazwisko wspominam częściej i piszę więcej razy, niż oni rozegrali minut w barwach Dumy Warmii. Jednym z takich zawodników był Eduardo da Conceição Maciel, który - nadal nie wiem dlaczego - z marszu został ulubieńcem olsztyńskich kibiców. Ten w przerwach na symulowanie kontuzji przynajmniej trochę pograł i nawet udało mu się strzelić kilka bramek. Był też Stepan Hakobjan, ale to inna para kaloszy i jego historia była opisana na naszym portalu dość dokładnie. Teraz swoją pisze Skënder Loshi, który w tym sezonie grał w dwóch klubach, więc Stomil do zakończenia rozgrywek nie może zgłosić go do gry. Ostatnio usłyszałem, że Albańczyk utożsamiający się z Kosowem, czyli stosunkowo nowym państwem, o którym większość Polaków pewnie nie ma nawet pojęcia, nie nadaje się nie tylko do gry, ale i do trenowania. Jak powszechnie wiadomo, obecnie trwa ramadan, w czasie którego muzułmanie w ciągu dnia nie mogą jeść i pić. A na takiej specyficznej diecie formy raczej nie da się zbudować.
***
Zresztą okoliczności transferu Loshiego i Juricha Caroliny też na pewno nie były... standardowe. Przypomnę tylko, że obaj podpisali kontrakty w sobotę, natomiast nie wystąpili w piątkowym przedsezonowym sparingu z RFS-em Ryga. Sylwester Czereszewski, dyrektor sportowy Stomilu, na sugestię, że w nieoficjalnym meczu mogli przecież zagrać, powiedział nam tak: "Nie, nie mogli. Mogli na naszą odpowiedzialność, ale my nie chcieliśmy".
Dalej będę nieco ubarwiał prawdę, żeby nie przeszkodziła mi w historii, ale myślę, że niewiele się pomylę, a jeżeli - to tylko dlatego, że mam za słabą wyobraźnię. Trener Piotr Zajączkowski nowych nabytków w akcji na własne oczy nie widział, podejrzewam, że przed podpisaniem kontraktów mógł zobaczyć co najwyżej kompilacje ich najlepszych zagrań, bo obaj zawodnicy dostali zakaz wyjścia na trening i na boisko podczas sparingu, jeżeli nie podpiszą kontraktów. A gdy już stawili się na treningu, olsztyńscy trenerzy nie mogli wyjść z szoku. Piotr Zajączkowski i Adam Zejer dostali zapalenia spojówek od przecierania oczu ze zdumienia, jakie to są koty. W worku.
***
Ale spokojnie. Skënder Loshi przyśni się jeszcze niejednemu bramkarzowi. Na razie śnić się może jedynie byłemu bramkarzowi Legii Warszawa, Spartaka Moskwa czy Szachtara Donieck.
***
Ostatnio przeczytałem, że warto by się wzorować na Amerykanach i na polski grunt przenieść salary cap. Im więcej do polskiego sportu implementuje się rozwiązań zza oceanu, tym większe szkody one mu wyrządzają. Na przykład zamknięta liga w siatkówce spowodowała emocje jak na grzybach, gdy 3/4 drużyn nie miało o co walczyć. Szczególnie żadne rozwiązania typu odgórne ograniczenie pensji nie mają żadnego sensu na naszym gruncie, pełnym drobnych cwaniaczków. Kluby stosujące się do tego rozwiązania pewnie byłyby w mniejszości, a obejście przepisu nie trwałoby dłużej niż tydzień. Może, wzorem Stanów Zjednoczonych, zorganizujmy zamknięte ligi, podziały na dywizje wschodnią i zachodnią, play-offy i przede wszystkim draft. Co myślicie? Uzdrowi to polską piłkę? A może lepiej wymyślić swoje własne rozwiązania? Na przykład jedną kobietę na boisku, możliwość wejścia z ławki zawodnika jedynie do wykonania stałego fragmentu gry, rzuty karne jako sytuacje sam na sam albo po każdej żółtej kartce konieczność obiegnięcia boiska dookoła przez ukaranego zawodnika.
***
Dlaczego u nas nie rosną kalifornijskie palmy? Można by przecież taką zasadzić, podlewać, nawozić, pielęgnować i patrzeć, jak rośnie. Efekty byłyby takie, że można by sobie patrzeć, a drzewo wcale by nie rosło. Czy Pic wykurzył z Olsztyna i okolic wszystkich fachowców i dobrych zawodników już na zawsze? Czy już na zawsze pozostaniemy taką piłkarską kolonią, czy może uda się odbudować tożsamość z początku lat 90.? Na razie gonimy peleton, a czołówki wyścigu nie widzieliśmy od dawna.
13.05.20 15:28 czerkasow
No. Nareszcie w sedno.
13.05.20 13:21 Stomil Biały Front
Zebrało się towarzystwo wazeliniarzy obecnego zarządu, a żaden nie potrafił nawet jednego sukcesu wymienić przez te pół roku. Pół roku jest wystarczająco długim okresem, by mieć się czym pochwalić, prawda?
13.05.20 10:55 brovar
On zrozómiał że piszesz do niego że 0.i napisał też że u Ciebie na minusie
13.05.20 10:06 KIBICKA z zatorza
Cz.... poziom constans tzn stały czyli u ciebie 0.Poducz się trochę bo mizeria
13.05.20 07:39 baron
DO ADAŚKO: Kot nie ma podstaw do pisania. Jego radosna twórczość to nie tylko pomieszanie stylów ale i myśli. Niech nie próbuje kreować się na U. Eco czy D. Passenta bo .... z niego a nie felietonista. To nie jest żądza rzetelnego lub chociaż ciekawego przekazu a raczej pseudo dziennikarski samogwałt i dążenie do zaspokojenia tylko swojego ego.
12.05.20 19:12 czerkasow
Ojoj. Kibicka się popłakała. Jeżeli mam poziom constans to ty wychodzisz na minusie. Idź udzielaj się gdzie indziej bo tu jest za wysoki poziom dla ciebie.
12.05.20 18:54 KIBICKA z zatorza
Adaśko trafnie podsumował tekst Kota. Jeżeli pisać to z sensem .Brawo. O ile chodzi o CZ....to jest na pewno poziom zerowy. Jakbyś chciał mnie dorównać to tylko w góre i bardzo wysoko.Ale to ci nie grozi bo poziom constans.
12.05.20 16:08 czerkasow
No cóż. Przykro coś tam z Zator a że musiałem się zniżyć do twojego poziomu. Zdychaj prowokatorze.
12.05.20 14:58 Adaśko
@kot umie składnie pisać i ma podstawy, żeby to robić. Natomiast wydaje mi się, że z korzyścią dla następującej później dyskusji (np. w komentarzach) byłoby jednak ograniczenie liczby poruszanych za jednym razem wątków. Innymi słowy: może nieco krócej i na wybrany temat? Czy to pisanie ma przemycić jakieś koncepcje rozwiązania istniejących problemów, czy też po prostu ma to być przelanie na papier wszystkiego, co "mi na sercu leży" bez formułowania konstruktywnych wniosków? To tak ogólnie, a w odniesieniu do tego konkretnego felietonu mam dwa spotrzeżenia. Po pierwsze osobiście nie kupuję wrzucania "do jednego wora" finansowania klubów przez samorządy oraz przez prywatnych sponsorów. Według mnie nie powinno się o tym pisać używając spójnika "i" lub przecinka (trzeci akapit). To są dwie całkowicie odmienne historie, bo w jednym przypadku mamy obrót środkami publicznymi, a w drugim - prywatnymi. Po drugie, jeśli już @kocie zabierasz się za temat "salary cap", to zrób to profesjonalnie. Wyjaśnij wszystkim, gdzie stosuje się tego typu systemy, jakie są ich zalety i wady, a dopiero na końcu ewentualnie przeprowadź dowód, że u nas nie można i dlaczego. Sorry, ale prześmiew i "argumentacja" o "cwaniaczkach" i "zawodnikach obiegających boisko po żółtej kartce" to porażka w zderzeniu z poważnym tematem.
12.05.20 14:51 KIBICKA z zatorza
oprócz tego co napisałam sa jeszcze chamy jak np. CZ.....Po co tacy kibice miernoty
12.05.20 10:44 czerkasow
Tobie nie zależy na Stomilu. Tobie zależy na własnej dupie. A krytyka nie jest bezpodstawna.
12.05.20 10:34 KIBICKA z zatorza
Większość to zgraja malkontentów. Tylko czasami bezpodstawna krytyka i nic ponadto, tylko słowa spadaj .głupia i jeszcze nieraz lepsze. Gratuluję. A mnie zawsze zależy było w Stomilu OK. A na razie jak widać jest,
12.05.20 08:25 czerkasow
Jeżeli uważasz artykuł za słaby to wyobraż sobie jak jest super w klubie. Po prostu kottino napisał prawdę, bo niestety reszta milczy.
12.05.20 07:58 baron
To są najsłabsze felietony w historii tego serwisu. Czy redakcja tego nie widzi ?
11.05.20 19:45 DJKS
Derektor gdzie masz przecinki, kropki, znaki zapytania? Tego bełkotu nie da się czytać, wstyd takie "coś" publikować... Znajdź sobie forum dla uczniów podstawówki (nie obrażając ich oczywiście) :)
11.05.20 18:52 czerkasow
Trollu spadaj na weszło.com.
11.05.20 18:48 KIBICKA z zatorza
Stomil biały front aleś ty wykształcony że możesz kogoś obrażać.Głupota to twoja domena
11.05.20 11:50 Stomil Biały Front
Kibicko, a może ty jesteś po prostu za głupia, żeby to zrozumieć?
11.05.20 11:24 czerkasow
Kot nie jest lekarzem żeby stawiać diagnozę. Zajmij się pracą tzw. kibicko z Zatorza - przynajmniej na chwilę zajmiesz czymś ten natłok myśli.
11.05.20 10:55 KIBICKA z zatorza
Filozof domorosły? Jeżeli tak to proponuję studia na filozofii na UW, UMK.Tekst misz masz bez ładu i składu.Rozważania na wszystkie tematy bez konkretnej diagnozy.
10.05.20 00:04 Dyrektor OKS 1945
nie wierzę co czytam znowu same głupoty autor chyba teraz nie pod wpływem alkoholu pisał ale jakieś mocniejsze narkotyki weszły pewnie marihuana to niemożliwe pisać takie kocopoły na tematy na których się nie zna opisuje sytuacje przy których nie był mitoman obraża najlepszego prezesa kowalewicza dużo zasług ma dobrych piłkarzy zatrudnił z holandii i litwy ale oczywiście kibole faszyści rasiści dilerzy nigdy tego nie docenią będą krytykować tylko i się wtrącać herb trzeba zmienić żeby uhonorować powstanie oks 1945 a kto uważa inaczej ten nie ma racji dziękuję za uwagę
09.05.20 21:17 THE CORE
A czemu po wizycie w pijalni czekolady pozostał Ci w gardle smak goryczy? I przede wszystkim czemu to był smak oszustwa?
09.05.20 18:29 czerkasow
Ja tylko przypomnę - Kowalewski się sam nie mianował.
09.05.20 18:26 marduk
PIC - staje się słowem wytrychem w naszym regionie. Od Elbląga po Ełk, niestety Olsztyn się dostosował, a może nawet zaczyna wieść prym :( Zszokowałeś mnie Kocie informacją, że to już pół roku nominanta z Suwałk, ZERO czegoś, żadnej wartości dodanej. Pewnie dużo lepsze osiągnięcia mieliby kibice, np posiadacze karnetów, gdyby obejmowali to stanowisko rotacyjnie co pół roku, im przynajmniej by zależało. Ten facet zostawi po sobie w Olsztynie spaloną ziemię. To półrocze można podsumować dwoma słowami: Loshi Carolina. Jeżeli prawdą jest że byli kupowani z kaset (no ok z internetu), do tego ten pierwszy nie może grać, bo nikt tego nie sprawdził to w NORMALNYM świecie duet Kowalewski-Czereszewski, byłby spalony od Szczecina po Przemyśl i zajmował się już tylko swoimi szkółkami. W kwietniu Emilowi udało się zadać kilka pytań prezesowi klubu, m.in pytał o HERB, cytuję odpowiedź „Do końca kwietnia odpowiem na pismo przez nich (kibiców) wystosowane”, patrzę w kalendarz: ups, 9 maja. EMOCJE, albo raczej ich brak, ma nas porywać Bondarenko, Kovalonoks, Kudrjavcev czy Szota? Gwiazdy naszego regionu po woli kończą przygodę z piłką, Jasiu, Bubu, Lesiu, są coraz bliżej piłkarskiej emerytury, my kibice skażeni oglądaniem najlepszych piłkarzy na świecie w TV, też to widzimy, pewnie oni nadal by chcieli porywać nas swoją grą, ale peselu nie oszukasz, mamy Sieme i Wicie, ale najgorsze że z naszej młodzieży jak na razie, tylko Mosi poważnie walczy i rokuje, juniorzy starsi skompromitowali się porażką w barażu z Jeziorakiem o grę w makroregionie. Kończąc mały komentarz o SALARY CAP, po przeczytaniu wywiadu w PS, możemy odnieść wrażenie że powstała grupa robocza, nie znamy się na tym, ale przecież każdy o tym słyszał XDDD, będziemy się spotykać, będziemy debatować, będą bankiety, będą hotele i wykłady … tylko efektów nie będzie, za to będzie PIC.
09.05.20 17:06 kot
To były nadzieje kibiców, jak było i się skończyło, pamiętam.
09.05.20 16:59 czerkasow
Bogusz cokolwiek mówił że wybuduje nowy stadion? Przypomnę Tobie Kocie że Czałpiński latał z listą płac na Budowlaną 3, gdzie jest Arbet, i Bogusz się dziwił dużej ilości zawodników podczas gdy grało w miarę regularnie ich trzynastu. Latał zanim Miłek zaczął sponsorować klub. I gdyby nie Bogusz i Arbet to i nie było dziś ligi. Nie pamiętasz jaka (niemalże) była kosa na Lini ratusz - Arbet?
09.05.20 15:07 DJKS
Mam nadzieję, że to tylko sprawa pandemii korona wirusa spowodowała, że cisza w eterze... Łudzę się, że działacze klubu Stomil Olsztyn w pocie czoła pracują z dala od fleszy ku dobru piłki nożnej w Olsztynie! Wydaje mi się, że po to wchodził Michał Brański w to środowisko piłkarskie by nastała tu względna normalność, a w niedługiej przyszłości profesjonalizm na każdym kroku. Prawdziwego kibica piłki nożnej w Olsztynie już się nie oszuka, prowizorka i artykułowany Pic nie przejdą. Ja się cały czas łudzę, że za rok dwa będziemy mieli w Olsztynie profesjonalny klub piłkarski, a w dalszej (mam nadzieję nieodległej perspektywie) obejrzymy mecze na ładnym, nowoczesnym stadionie w mieście wojewódzkim Olsztyn! Dość picu i prowizorki!!!