Stomil Olsztyn zremisował na wyjeździe 3:3 z Okocimskim KS Brzesko. Pod koniec meczu bramkę na wagę remisu strzelił Paweł Łukasik.
Piłkarze Stomilu Olsztyn fatalnie rozpoczęli mecz. Przez pierwsze 10. minut wyglądało to tak jakby ich nie było na boisku. Gospodarze strzelili szybko trzy bramki i zanosiło się na powtórzenie wyniku z II ligi. Wtedy Stomil przegrał 0:5. Jeszcze w pierwszej połowie bramkę dla Stomilu strzelił Szymon Kaźmierowski, który wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego Łukasza Suchockiego.
W drugiej połowie przełomową sytuacją był faul w polu karnym Rafała Ceglińskiego. Zawodnik z Brzeska wyleciał z boiska, a pewnie rzut karny wykorzystał Łukasz Jegliński. Stomil miał idealną sytuację żeby doprowadzić do remisu. Udało się to dopiero w 84. minucie za sprawą Pawła Łukasika, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku.
- Wejście w mecz mieliśmy fatalny. Rywale pierwszą bramkę strzelili już w pierwszej minucie i na nas to źle podziałało. Po dziesięciu minutach przegrywaliśmy 0:3 i wydawało się, że jest już po meczu. Jednak zaczęliśmy grać inaczej. Lepiej. Z większym zaangażowaniem. Przejęliśmy inicjatywę. Jeszcze w pierwszej połowie strzeliliśmy bramkę, która przybliżyła nas do celu. W drugiej połowie początek mieliśmy zdecydowanie lepszy. W 50. minucie sam na sam wychodził Kalonas i został sfaulowany. Obrońca gospodarzy ujrzał czerwoną kartkę i dzięki temu grało się nam zdecydowanie łatwiej. Paweł Łukasik doprowadził pod koniec meczu do remisu - mówił po meczu Zbigniew Kaczmarek, trener Stomilu Olsztyn.