Artykuł

"Pamiętam i nie zapomnę": Stomil Olsztyn - Polonia Warszawa (1998)

18.08.14 09:24   zuk   0  

Jesienią 1998 roku, kibice Stomilu otrzymywali więcej negatywnych niż pozytywnych informacji. Kiepskie wyniki zespołu, coraz częstsze sygnały o nie najlepszej kondycji finansowej klubu, nie napawały optymizmem.

27 września do Olsztyna zawitała drużyna warszawskiej Polonii. Goście byli wtedy wicemistrzami kraju, a ich sytuacja finansowo-organizacyjna też była znacznie lepsza niż nasza. W składzie warszawskiej drużyny było kilka znanych i uznanych nazwisk.  Macieja Szczęsnego, Arkadiusza Bąka czy Emmanuela Olisadebe chyba kibicom futbolu nie trzeba przedstawiać.  Poloniści mogli nam za to zazdrościć kibiców. Frekwencja na Konkwiktorskiej należała do najniższych w kraju. Działacze podejmowali różne akcje marketingowe, by zachęcić kibiców do przychodzenia na stadion, jednak efekty ich działań były mizerne.

W Olsztynie marzyliśmy, by działacze i piłkarze dostosowali  się do poziomu fanów. Mimo słabych wyników drużyny, kibice licznie jak na polska ekstraklasę przychodzili na mecze.  Drużyna trenera Broniszewskiego na wyjazdach prezentowała się wyjątkowo słabo, u siebie było już trochę lepiej i to dawało nadzieję, że spotkanie z Polonią, zakończy się naszym sukcesem.

Stomil wygrał poprzednie dwa spotkania w Olsztynie jednak przed meczem z Polonia, remisem by też nie pogardzono. Polonia może lepiej wyglądała na papierze, ale Marcin Szulik, Jacek Chańko, Jarosław Bako czy grający od miesiąca w Stomilu Aidas Preiksaitis  gwarantowali określony poziom.

"Biało-niebiescy" dzielnie jak zwykle wspierani przez kibiców, starali się od początku meczu, zdominować rywali. Jednak szczególnie pod bramką brakowało dokładności. Na ławce rezerwowych pozostał Tomas Ramelis, który miał być lekiem na słabą skuteczność olsztynian.  W pierwszej połowie najbliżej pokonania Szczęsnego był Dariusz Preis, jednak w zamieszaniu podbramkowym  to bramkarz gości był lepszy. Po przerwie olsztynianie jeszcze mocniej zaatakowali i w 50 minucie, ucieszyli wreszcie swoich kibiców. Po pięknej akcji w trójkącie Aidas Preiksaitis – Artur JanuszewskiMarcin Szulik, ten ostatni umieścił piłkę w siatce. Stracona bramka  obudziła polonistów, jednak to Stomil stwarzał groźniejsze sytuacje.  Niestety mimo dobrych sytuacji Szulika, Marka Kwiatkowskiego i Rafała Szweda, druga bramka  dla OKS-u nie padła i do końca musieliśmy drżeć o wynik. Emmanuel Olisadebe nie był na szczęście w formie reprezentacyjnej i spotkanie zakończyło się naszą wygraną 1:0. Trzy punkty nieznacznie poprawiły naszą sytuację w tabeli, ale pozwoliły uwierzyć,że nawet z teoretycznie silniejszym rywalem można walczyć o trzy punkty.

Cdn.

Łukasz Żukowski

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Zobacz także:

Tagi: Stomil Olsztyn, Pamiętam i nie zapomnę, MOKS Stomil Olsztyn, Polonia Warszawa, Marcin Szulik


Komentarze

Artykuł nie został jeszcze skomentowany - możesz być pierwszą osobą!

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!