Artykuł

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu, fot. Emil Marecki

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu, fot. Emil Marecki

Piłkarze specjalnej troski

14.05.16 23:27   kom   24  

Kibice patrzą na tabelę, liczą, ilu punktów brakuje do utrzymania i... patrzą w niebo, bo na ziemi - a konkretniej na murawie - nie widzą możliwości na wywalczenie tych dwóch-trzech punktów w ostatnich kolejkach. Ale mimo wszystko wierzą, spoglądając ku górze, wspierają piłkarzy Stomilu, licznie przybywszy na stadion. I pomimo kolejnej słabej postawy swoich ulubieńców nie gwiżdżą, nie wyzywają, nie przeklinają... Bo olsztyńska publiczność jest specyficzna. Dla zawodowego piłkarza idealna.

Tylko w tym sezonie media rozdmuchiwały kibolskie skandale w Ekstraklasie polegające na zabieraniu koszulek grajkom Śląska Wrocław czy Górnika Zabrze. Sympatycy tych klubów uznali, że kopacze nie są godni reprezentowania barw ich klubów i nakazywali im oddawanie sprzętu. Czy to zwiększanie presji, czy nie - nieważne. Kibice oczekują zaangażowania i pewnego poziomu sportowego. We Wrocławiu i Zabrzu nie przeszli nad porażkami do porządku dziennego - fani obu zespołów próbowali zrobić, co w ich mocy, aby wywołać wstrząs u piłkarzy. Bo skoro nie potrafią wygrywać przy wsparciu trybun, to może uda im się to, gdy zamiast marchewki pokażą też kijka. W przypadku klubu z Dolnego Śląska ten sposób okazał się skuteczny, bowiem WKS obronił swoje miejsce w Ekstraklasie, w przeciwieństwie do zabrskiego Górnika.

W Olsztynie jest zgoła odmiennie. Kibice cały czas wspierają piłkarzy, którzy jawnie pokazują, jak bardzo wyjebane mają w poświęcenie zdrowia dla Stomilu. Brak umiejętności zawsze jest wybaczalny - ot, idea sportu: ktoś musi przegrać, by inny był zwycięzcą. Tymczasem brak zaangażowania i determinacji jest zbrodnią przeciwko tym, którzy przychodzą cię oglądać i ciebie dopingować. Klimat w stolicy Warmii dla mnie jest niezrozumiały - kibice przybijają piątki piłkarzom niezależnie od wyniku, ba, dziękują nawet za walkę, chociaż wszyscy ci, którzy siedzą przodem do boiska, jej nie widzą. Zawodnicy Stomilu mają ciągłe nieustające wsparcie trybun, za które nie potrafią odwdzięczyć się wygraną. Bo jeśli podziękowania za walkę są po każdej przegranej... to czy piłkarze muszą się starać? I tak dostaną brawa, za tę mityczną "walkę", i tak przybiją piątki, kibic poklepie po plecach i jest wtedy FAJNIE. Wszyscy się lubimy i jest tak przyjemnie, gramy hobby football, a że spadamy w tabeli z każdą kolejką? No nic, i tak dziękują nam za walkę...

Kiedy to wszystko się zepsuło? Po awansie do I ligi. Lata gry w pastuchowych rozgrywkach spowodowały zmianę standardów u przeciętnego olsztyńskiego kibica. Akceptacja przeciętności i ciągłe szukanie wymówek, bo brak boiska treningowego, brak przygotowań... Ale czy są to powody, by rozgrzeszać piłkarzy z tego, że w trakcie meczów nie mogą się nawet zmęczyć? Chyba nie bardzo. Kibice dwukrotnie zorganizowali zbiórki, by Stomil mógł przetrwać, tyle tylko że po tej tegorocznej mam wrażenie, że tylko nam zależy na klubie. Ale co z tego? Piłkarze nie pofatygowali się na manifestację - spoko, nie musieli. Ale musieli pokazać, że zostali też dla nas, dla kibiców. To dlaczego teraz odwalają taką pańszczyznę? Nie mam pojęcia.

Potem dochodzi do takich sytuacji, że piłkarze są zadowoleni z siebie, kiedy nie zrobili nic. Pan piłkarz jest wiecznie zadowolony ze swojego występu, przekonany o swej zajebistości nie pamięta, że ostatnią dobrą akcję wykonał w 1979 roku, ale i tak cieszy się jak Jurek Mordel. A potem przyjeżdża taka Arka Gdynia i musimy oglądać pojedynek gołej dupy z batem, gdzie w roli bata nie występuje bynajmniej przekonany o swej zajebistości pan piłkarz. Po meczu przykry obowiązek udzielenia krótkiego wywiadu dziennikarzowi, który i tak nie spyta, dlaczego pan piłkarz dał dupy, bo ten - przekonany o swej zajebistości - nie dopuszcza do siebie myśli, że zagrał jak ostatni patafian. Bo jeszcze pan piłkarz obrazi się na dziennikarza i nie udzieli mu kolejnej wypowiedzi po następnym blamażu. To przecież takie istotne, by dowiedzieć się, że pan piłkarz "nie wie, co się stało" i że już w następnym meczu będzie lepiej.

A my tak czekamy od listopada na to lepiej. Nawet nie na lepiej na stałe, tylko tak jednorazowo. Na chociaż jedno zwycięstwo. Bo przecież skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest źle? Co się stało, że się...?! Teraz już trzeba przestać się klepać po tyłkach jak siatkarze po zdobyciu każdego punktu, tylko zacząć wreszcie walczyć do upadłego. I to nie mają być tylko puste słowa, bo skoro kibic zaczyna podawać w wątpliwość zaangażowanie piłkarzy... to już jest ostatni moment, by zachować twarz. Teraz już nie wystarczy tylko walczyć i biegać... Trzeba przede wszystkim

ZAPIERDALAĆ!

Komentator

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Tagi: Stomil Olsztyn, I liga


Komentarze

  1. 16.05.16 16:31 tommy1976

    to czy będzie walka o utrzymanie pewnie rozstrzygnie się w meczu z Pogonią Siedlce. Pracownik powinien być wynagradzany za konkretnie wykonaną pracę, nie ma tak jak za komuny, w myśl zasady, że czy się stoi czy się leży 1000 zł się należy. Jeśli praca jest wykonana nie tak jak trzeba, czy powinna być opłacona? W jakiej robocie płacą za to że się tylko do niej przychodzi, lub że efekty tej pracy są mizerne lub wystarczy że nawet nieodpowiadające właścicielowi? Krótki temat jest w takich momentach. Zawodnicy tak naprawdę mają dużo szczęścia, że mają sytuację jaką mają, bo gdyby właścicielem klubu był np taki Wojciechowski, 3/4 z nich już dawno by tu nie grała. Kibice tylko w ostatnim czasie 2 razy ratowali klub, i panowie piłkarze powinni mieć zwykłe poczucie honoru i wdzięczności, że było to skierowane tak naprawdę w ich interesie, i pokazać to na boisku. Nie przychodzimy na mecze tylko po to żeby przybić piątki, czy odpalić race.....Liczą się przede wszystkim, zwycięstwa i miejsce w tabeli, a tego bez zaangażowania, zapi.....ania, nie będzie. Nikt z nas ani , zapewne z piłkarzy nie chce znowu jeździć po buraczanych ligach i boiskach...Czytając tekst Komentatora oraz mając przed oczami mecze Stomilu, czy w Ekstraklasie czy też nawet jeszcze przed awansem do EX, bardzo często przyglądając się ówczesnym treningom Stomilu, na głównej płycie, niestety ale muszę stwierdzić, że aktualni zawodnicy to panieny, wymuskani lanserzy, i nie zasługują na noszenie koszulek Stomilu....Ja u nich nie widzę tego mazurskiego charakteru ( mimo tego że Olsztyn to akurat Warmia), o którym kiedyś mówił Bobo Kaczmarek....

  2. 16.05.16 10:28 colorado222

    Prosze zobaczyc po ddejscu ze Stomilu gdzie sa pilkarze Darmochwal,Kun,Kaczmarek.P;Baranowski -spadek z Podbeskidziem nie wspominajac o ukraincach to daje duzo do myslenia

  3. 16.05.16 09:31 czerkasow

    Baza treningowa, stadion i bieda w klubie nie zmieniły się od lat 80-tych ubiegłego stulecia. Pan z Dorotowa pisze właśnie o tym (pomijając oczywiście aspekt polityczny). Na tym samym stadionie grali Sokołowski, Czereszewski i inni piłkarze i jakoś nie przeszkadzało im to w osiąganiu sukcesów (bez bazy treningowej, niemalże bez pieniędzy oraz bez odżywek - którzy dwaj pierwsi zobaczyli dopiero na Łazienkowskiej). Co do umiejętności, może bym i się zgodził, ale też bez przekonania - trzon zespołu jest ciągle ten sam, a jakoś zespół wygrywał i rwał do przodu. Do trenera nie można mieć pretensji - widać było to dokładnie na ostatnim meczu z Arką, że Pan Mirosław się wręcz wścieka na piłkarzy o nierealizowanie założeń taktycznych. Jest ogromny żal - bo kibice ratowali ten klub trzy razy (2003, 2015, 2016) i piłkarze podchodząc do meczu bez walki pokazują że mają ich głęboko w czterech literach. Dlaczego nie rozwiązywali kontraktów? Żaden ich klub by nie chciał - albo za słabi, albo strajkujący, dlatego nie wierzę w ich przywiązanie do barw klubowych. Jeszcze jedno - kolega który wpłacił tej zimy kilkaset złotych na klub, po piątkowym meczu powiedział mi jedno - "żałuję tego, bo bym dzieciakowi rower chociaż kupił" ... ot, takie odczucie ma były ultras a obecnie piknik.

  4. 15.05.16 17:19 Komentator

    Witam wszystkich Czytelników. Jako autor tego felietonu czuję się wywołany do odpowiedzi jak uczeń, który pomazał ubikację w szkolnej toalecie. Odniosę się do niektórych zarzutów, bo kilka jest naprawdę takich, że trudno cokolwiek odpowiedzieć, co nie znaczy bynajmniej, że są tak trafne, że się z nimi zgadzam. Dostaliście felieton inny niż te zwykle publikowane - miałem napisać coś kontrowersyjnego i wywołującego dyskusję. Stąd też taki, a nie inny tytuł. Oburzenie na kontrowersje jest niezrozumiałe, ale może nie byłoby takiego szaleństwa, gdybyście kupowali zin Stadion i przywykli do swobodnych treści. Niestety muszę ze smutkiem przyznać, że czytanie ze zrozumieniem to ciągle jakaś tajemna wiedza w naszym narodzie. Pisałem o innym temacie, a argumenty w dyskusji zaczęły się pojawiać typowo z dupy. To, co teraz piszę, i tak nie dotrze do ludzi, którzy się ze mną nie zgadzają - wszyscy ci fani futbolu, którzy biją brawo, kiedy bramkarz Stomilu złapie dośrodkowanie po efektownej akcji rywala, kiedy przeciwnikowi zabrakło centymetrów do wyprzedzenia olsztyńskiego golkipera i strzelenia gola. Dla kogo te brawa? Dla rywala. Ad rem, zarzucano mi bycie piknikiem czy kibicem sukcesu. Jakie sukcesy odniósł Stomil w ostatnich latach, bo jakoś sobie nie przypominam, po jakich sukcesach zacząłem kibicowanie Stomilowi. I jeśli ktoś daje w dyskusji argumentum ad personam, w dodatku jeszcze głupoty, to się tylko ośmiesza, bo relacje dla stomil.olsztyn.pl pisałem z meczów IV ligi, kiedy na trybuny przychodziło po 500 osób albo i mniej. Pisałem, że boisko treningowe, brak bazy czy pieniędzy nie jest wytłumaczeniem dla braku woli walki, bo to zupełnie dwie różne kwestie. Jeśli komuś nie chce się biegać, to nie będzie, gdy mu zbudujesz 20 boisk. Nie będę pogrubiał ważnych zdań i argumentach w swoich felietonach, bo ja nie jestem Markiem Dabkusem i nadal uważam swoich Czytelników za ludzi rozważnych i inteligentnych. Często w dyskusji poruszane są aspekty pieniędzy, że piłkarze nie dostają wypłat, to się nie starają. Bardzo dobrze i ja ten argument rozumiem i przyjmuję. Tylko że mamy do czynienia ze sportem, jeśli piłkę nożną sprowadzamy tylko do pracy, to po co się emocjonujemy wynikami? To tylko praca. Równie dobrze można by dopingować taksówkarza, że elegancko wchodzi w zakręty. Różnica taka, że piłka nożna to sport i są ludzie, którzy chcą to oglądać i to za pieniądze. Zatem jeśli dla piłkarzy to tylko praca i tak ją traktują i nie biorą do siebie ani oczekiwań kibiców, ani tego, że nie potrafią być lepszymi od listopada od jakiejkolwiek drużyny, to niech idą grać do innego klubu. Przepraszam, pracować. Zostali tutaj zimą, za co szacunek, ale ja oczekiwałem po nich walki - nie umiejętności, co napisałem zresztą, tylko walki. Że będą gorsi, słabsi fizycznie - przyjmuję. Ale nie akceptuję braku woli walki, determinacji i zaangażowania. Jeśli ktoś chce z tym polemizować, to niech sobie włączy mecz z Arką Gdynia albo lepiej - z Wisłą Płock dwa razy i spróbuje zachować dobry humor. Ciągle usprawiedliwiając piłkarzy, rozgrzeszając z wyników, doprowadziliście do patologii - wiosna miała być spokojna, mieliśmy szybko się utrzymać i dograć rundę, a tu pod koniec się okazuje, że trzeba liczyć punkty i liczyć na inne drużyny. Żebyśmy jeszcze przegrywali jakoś nieszczęśliwie albo po walce - zdarza się, taka jest piłka. Ale Stomil w każdym meczu jest przynajmniej o klasę gorszy od rywala, a jeszcze nie próbuje tego nadrobić walką. Oglądam mecze Stomilu regularnie i uważnie i już ostatnio miałem chęć włączyć mikser i wydłubać sobie oczy, bo przecież tego nie da się oglądać. Nie mam kolegów wśród piłkarzy, co pozwala mi pisać to, co chcę. Nie przypuszczałbym, że można mi zarzucić brak obiektywizmu - uważam, że piszę niezależnie od swoich sympatii czy antypatii, Emil i nikt inny nie ingerował w tekst, w całości jest napisany przeze mnie, bez żadnej korekty czy nacisków. Czy opinie mogą być obiektywne? Czy moje zdanie może być obiektywne? Pewnie może, jeśli akurat zgadzam się z oceniającym. Nie zależy mi na tym, byście się ze mną zgadzali, a wręcz przeciwnie. Chciałem, byście nie zapomnieli tego po przeczytaniu i żebyście zareagowali. Niektóre klawiatury się zagrzały i o to chodziło. Gdy będę chciał, to napiszę Wam takie głupoty, których sam nie będę popierał i co wtedy? Polecam więcej dystansu, bo naprawdę w szerszej perspektywie wszystko wygląda inaczej. A niektórzy chyba nie chcieliby usłyszeć pytania, które zresztą padło kiedyś na trybunach przy al. Piłsudskiego "gdzie byliście w IV lidze?" - rozumiem, że niektórzy są młodzi i nie mieli okazji, ale bez przesady. Piknik czy kibol z młyna ma takie samo prawo do wyrażania opinii, a często ten pierwszy większe do tych negatywnych - chodzi na mecze bardziej regularnie i ogląda mecze uważniej. Wystarczy spojrzeć na amplitudę frekwencji na S1 i pod resztą krytej, ale to nie o tym mowa. "Klub dziś spełnił swoją rolę, wygrywając znowu mecz..." znacie to? Piłkarze i kibice też mają swoją rolę, fani wspierają drużynę mimo ciągłych porażek, nie gwiżdżą, nie lżą, ale czy piłkarze dają z siebie wszystko? Czy dają od siebie tyle co kibice? Ja tak nie uważam i o tym pisałem. Co do tego, czy za wierszówkę dostaję pieniądze... ech, chciałbym dostać. I chciałbym też, żeby polemika nie ograniczała się do tego, że to jest nie na miejscu. Podałem argumenty i przekazałem swój sposób myślenia, ale kontrargumentów jest jak na lekarstwo. A szkoda, bo byłoby jeszcze ciekawiej. Kto by chciał piłkarza, który gra jak patałach? Przecież pół roku nikt nic nie gra. Dokąd oni mogą pójść? Do Puszczy Niepołomice czy do Nadwiślana Góra chyba. Dlatego teraz mają szansę grać o swoją przyszłość. Chyba że ja błędnie myślę i nie traktuję piłki nożnej wyłącznie jako pracy innych osób. Dla mnie w pierwszej kolejności jest to sport. Jeszcze, mimo coraz większej komercji. AMF. Pozdrawiam!

  5. 15.05.16 17:13 kintaro_oe

    "we" ja się mogę postawić w Twojej sytuacji, byłeś na tonącym okręcie razem z nami, zaczeliśmy walczyć, Wy również. zostaliście, na własne życzenie, obiecanki że będziecie trawe gryźć w walce, jak dotąd to gryziecie trawe jak antylopy na safari spacerując po boisku, zero jaj żeby grać na maxa, po meczu to powinniście srać pod siebie ze zmęczenia, a nie odjebać 90 minut i wieczorem, na miasto, siesta i zabawa. gdzie ambicja? niektórzy to jej od lat nie mieli, wożenie się na farmazonie jakim to ja wielkim piłkarzem nie jestem, pamiętam czasy 1 ligi jak Stomil grał z takimi klubami jak Widzew, ŁKS, Wisła czy Legia, piłkarze grali swoje, nie raz się widziało piłkarzyka z siatką browarów, ale na meczu dawali z siebie wiele, były wygrane, były przegrane, My kibice jesteśmy na dobre i na złe. tylko jak się widzi jak jeden z drugim tylko widzi pieniądz a nic nie daje od siebie to huj przeciętnego kibica strzela który chce obejrzeć piłke, chcecie stadionu? chcecie dobra murawe? dla kogo? dzieciaki mają orliki, takich graczy jak jest większość w klubie to nawet 3-4 ligowy klub nie będzie chciał u siebie bo mają młodzież którzy kochają grać w piłkę. spójrzcie w swoje cv, gdzie graliście same ligi podwórkowe, a jak juz komus się udało grać gdzieś wyżej to pograł kilka meczy i dziękuje. taka jest rzeczywistość, wiec proponuje jednemu i drugiemu stanąć przed soba, uderzyc sie w piers i powiedziec sobie co chcesz robić. polecam tez obejrzec sobie wywiad Radka Janukiewicza z Pogonii po meczu z Olimpią, chłop miał jaja nie to co Wy po meczu mówić "zagralismy najlepszy mecz w rundzie" albo wielce zdziwieni dlaczego przegralismy, albo remisik? artykul dobry, ale wielu pseudograjkow tego nie zrozumie, bo po prostu maja w dupie to co myślą kibice. taka prawda

  6. 15.05.16 15:29 A.

    Na miano pilkarza, to trzeba sobie zasłużyć.

  7. 15.05.16 15:12 CardinalPL

    Jestem zdania, że wszystkie portale powinny promować ostatni mecz w Olsztynie. Zapełnijmy trybunę i pokażmy, że Stomil to kibice i piłkarze (kolejność przypadkowa).

  8. 15.05.16 13:36 arek0311

    Każdy mógł zimą odejść a skoro został to ma walczyć aż kości będą trzeszczały. To co grają wiosną to zwykła pozoracja, a swoja droga to który z was w pracy może powiedzieć szefie zjebałem to bo jestem bez formy...

  9. 15.05.16 12:51 SzEFoo

    A czy przypadkiem po podpisaniu umowy z budimexem cześć długów nie została splacona?

  10. 15.05.16 12:08 we

    W tekście jest sporo racji, ale spróbujcie zrozumieć rzecz następującą i wczuć się chociaż w rolę jednego z piłkarzy... Mam kontrakt do czerwca, w klubie nie ma pieniędzy i perspektyw (bo zawodnicy doskonale sobie zdają sprawę z tego, że pieniądze od pozyskanych sponsorów pójdą w pierwszej kolejności na długi). Prezes nie rozmawia z nami o sytuacji finansowej, o problemach, planach działaniach, rozwoju klubu. Nie negocjuje kontraktów. Mam kredyty, zobowiązania i rodzinę na utrzymaniu, której muszę zapewnić comiesięczny pewny pieniądz. Wcześniej podjąłem decyzję żeby zostać w Stomilu bo nie miałem innej propozycji lub miałem, ale po prostu chciałem być z tym klubem na dobre i na złe. Ale teraz muszę to zmienić, muszę zmienić klub. A żeby zmienić klub to muszę być zdrowy, bez kontuzji. Bo co dajmy na to spotkało Machulenke, który w jednym z ostatnich meczów tamtego sezonu doznał poważnej kontuzji i pal licho transfer do Zagłębia czy innego klubu ekstraklasy. I nie chodzi o to, że zawodnik X się podkłada, gra zachowawczo czy nie biega specjalnie. Mając na głowie tyle problemów i wizję kolejnych, podświadomie podczas meczu może zachodzić blokada czy tego chce czy nie chce. Bo gra dla ukochanego klubu to jedno a problemy finansowe i zapewnienie przyszłości rodzinie to drugie. A o tym nikt nie mówi... Klub w tym momencie nie jest w stanie zapewnić spokojnej głowy zawodnikom, więc cieszmy się z tych kilku remisów bo to punkciki, które mogą nam zapewnić pozostanie w lidze.

  11. 15.05.16 11:03 PittBull

    Żadnych kar za race nie będzie.MY KIBICE mamy robić swoje!!!.WSZYSCY DO KLUCZBORKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  12. 15.05.16 10:39 dorotowo

    Szkoda, ze komentator nie skomentowal zachowan kibicow czyli nas zwiazanych z racowiskiem za ktore PZPN wymierzy sluszna kare z 5, 7 tysiecy. Tutaj zabraklo odwagi lub raczej obiektywizmu komentatorowi. Niestety wiekszosci nie macie racji, to nie brak ambicji u naszych zawodnikow powoduje taki oglad zewnetrzny lecz slabe umiejetnosci pilkarskie i niezadawalajace przygotowanie fizyczne. To pozornie wyglada jak brak ambicji a w istocie serducho i miesnie oraz glowa nie nadaza za oczekiwaniami naszych pilkarzy. Problem jest gdzie indziej pogrzebany, dopoki bedzie Grzybowicz nie mamy szans na normalnosc. On pomaga na niby, a nakazuje urzednikom obstrukcje, on publicznie wspiera klub a po cichu zawiadamia ZUS i US, ze pomoc klubowi nie mozna. Takie zabawy arbuza w pomidora, niestety Prezes klubu jest mu poddany i zrobi wszystko dla swego pryncypala. Panowie nawet jak jakims cudem otrzymamy licencje w przyszlym sezonie to choc Szmit zalatwil Budimex i jeszcze jakies inne przedsiebiorstwo to bedziemy balansowac i bronic sie przed spadkiem.

  13. 15.05.16 10:38 dzik8297

    Czas pokazac swoje niezadowolenie na stadionie panowie. Albo gryźć trawe,albo wyp...

  14. 15.05.16 10:16 krzyżak

    To że nie dostają/dostawali pieniędzy na czas to jedno. Ale wtedy nie odeszli z klubu tylko tu zostali i chcieli grac dla Stomilu. I za to należy się im uznanie. Faktem bezspornym jest też brak przyzwoitych warunków do treningu i ciągła tułaczka po trawnikach Olsztyna czy okolicznych miasteczkach by gdzieś godziwie potrenować. Ale brak zaangażowani, walki to co innego. A jeszcze te wypowiedzi piłkarzy po meczach. Praktycznie wszystko w to samo kopyto. Bodajże dwa lata temu, za trenera Kaczmarka, po ciągłych porażkach drużyny ten też w kółko powtarzał te same slogany. Tak jak piłkarze teraz. Mimo wszystko wierzę, że Stomil się utrzyma. A latem, dzięki pieniądza Budimexu i trenerowi Jabłońskiemu, uda sie zbudować od nowa drużynę z charakterem. Taką co bez względu czy wygra czy przegra będzie cały mecz zapierda...ć aż miło będzie na nich patrzeć.

  15. 15.05.16 10:13 K2

    PitBull nie zrozumiałeś tekstu, to raz. Dwa, to są dorośli mężczyźni - trzeba było składać o rozwiązanie kontraktów i nie zawracać d... A jak się zostało, to ryć nosem mimo braku warunków. Tego nie ma, bo nie ma presji żadnej. Nic nie trzeba. Bo ty i wielu innych zawsze poklepiecie ich po plecach. To nie na tym polega. Jeśli się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B, a nie jakoś to będzie. Tu nie ma "ale ja się starałem" (o ile w ogóle to prawda). Rozumiem wszystko, co mówisz, ale w artykule największy problem w nim opisany to ambicja, której nie ma. I to ludzi wk... najbardziej, a nie to, że się potykają o własne nogi, bo są nieprzygotowani. Bzdury innego użytkownika o wierszówkę pominę, tak samo pana Dy, o przepraszam pana Crispy, który okazuje się być asem języka polskiego, co jest dość zabawne, bo tekst jest świetnie napisany, a od strony jakości językowej chyba najlepszy, jaki widziałem w historii tego portalu, a jestem tu bardzo długo. Także idź Danielu ten twaróg kręcić na swoje podwórko.

  16. 15.05.16 10:04 SzEFoo

    Należy wierzyć, że chłopaki nie zrobią na koniec sezonu jaj i utrzymają się w lidze ciułając te parę punktów.

  17. 15.05.16 09:51 PittBull

    Każdy chce pracowac w dobrych warunkach i otrzymywac na czas pensje,natomiast w Stomilu tego nie ma.Co do naszych piłkarzy to wielu nie prezentuje poziomu 1 ligowego i na lepszych nas nie stac.O utrzymanie jestem spokojny

  18. 15.05.16 09:36 Dyrektor OKS 1945

    nie wierzę co czytam skandal i granda hańba wy się nazywacie dziennikarzami wy nie jesteście dziennikarzami tylko łobuzami jak tak można pisać nasi piłkarze to najlepsi piłkarze a tutaj autor krytykant i manipulant obraża wszystkich jak leci ale robią oni wyniki ponad stan i to jest zasługa zarządu prezesi jesteśmy z wami

  19. 15.05.16 09:18 lechita

    I po takim komentarzu Pittbula i crispiego widać że chlopaki żadnego pojęcia nie mają o piłce i klepią po plecach naszych grajków.brawo panowie takich jak wy więcej a drugą ligę mamy jak nic.Tekst w deche.cała prawda o naszym klubie.żadnych kłamstw i przeginek.

  20. 15.05.16 09:08 PittBull

    Proszę znaleźć zespół który nie ma boiska do trenowania,nie dostaje pensji,w pierwszej 11 gra 9wychowanków.Krytykowac to każdy potrafi .Chlopacy i tak zrobili super wynik.Walczymy dalej.

  21. 15.05.16 07:11 crispy

    AA PAN KOMENTATOR wziął wierszówkę za te swoje wulgarne wypociny, czy, jak piłkarze, pracuje pro publico bono na potęgę i chwałę klubu ? Zresztą, czy wierszówka, czy pro publico bono, niewielka różnica, więc i styl, i język, jak gra piłkarzy, reprezentujecie ten sam ,,pastuchowy'' poziom. I tak oto twaróg stał się gównem, że zacytuję klasyka.

  22. 15.05.16 00:43 rafitd

    Zgadzam się w 100% z autorem. Teraz podstwowi zawodnicy powinni się zebrać w poniedziałek, powiedzieć sobie parę męskich i wspólnie odpowiedzieć na pytanie czy mają jaja czy nie?!

  23. 15.05.16 00:41 A.

    Nic dodać, nic ując... bardzo dobrze ujęte. 3/4 tych "kopaczy" nie nadaje się do gry w piłkę.

  24. 14.05.16 23:44 CardinalPL

    Bardzo dobry tekst.

Redakcja stomil.olsztyn.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie stomil.olsztyn.pl zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, wypowiedzi nie związane z tematem artykułu, "trolling", sformułowania obraźliwe w stosunku do innych czytelników serwisu, osób trzecich, klubów lub instytucji itp., a w skrajnych przypadkach do blokowania możliwości komentowania wiadomości przez poszczególnych użytkowników.

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!