Stomil Olsztyn wygrał 4:2 z Odrą Opole. Po meczu rozmawialiśmy z Piotrem Głowackim, który strzelił dwa gole i zaliczył jedną asystę przy bramce Artura Siemaszki.
- Zrobiliście to co do was należało i wygraliście bardzo ważne spotkanie w Opolu.
- Nasz margines błędu został wyczerpany i teraz w każdym meczu musimy wygrywać. Z takim nastawieniem przyjechaliśmy do Opola. Chcieliśmy też poczuć się jak na własnym boisku, bo gra na wyjazdach się nam nie układa. Trener na odprawie uczulał nas żebyśmy czuli się jak u siebie i przejęli stadion i boisko. Pokazali jedność i to nam się udało. Cieszymy się z trzech punktów, chociaż od czwartku zaczynamy akcję Sosnowiec.
- Otworzyłeś wynik spotkania, a później zakończyłeś strzelanie dla Stomilu pięknym trafieniem z rzutu wolnego. Ze swojego występu możesz być mocno zadowolony.
- Miałem szansę na upolowanie hattricka i jest zły na siebie, że nie wykorzystałem kolejnej akcji. Na treningach mi takie strzały wchodzą. Bardzo się cieszę z tych dwóch bramek, z tego przełamania. Dużo myślałem nad tym, że tych statystyk nie miałem w rundzie wiosennej. Fajnie, że przyszło to przełamanie. Chciałbym podziękować, że trener dał mi kredyt zaufania i w kolejnych spotkaniach stawiał na mnie. W Opolu część tego kredytu spłaciłem, ale liczę na więcej w kolejnych spotkaniach.
- Razem z Wołodymyrem Tanczykiem szaleliście na skrzydłach, bo to zwycięstwo mogło być większe.
- To zasługa całego zespołu. My od zimy nad tym wszystkim pracujemy. W Opolu udało się mocno uruchomić skrzydła, ale cały czas liczymy na więcej.
- Ta radość będzie krótkotrwała, bo już w sobotę kolejne spotkanie, które trzeba wygrać.
- Zaraz po zejściu po szatni nikt się nie cieszył. Wszyscy byli zmęczeni meczem i skupieni już chyba na Zagłębie Sosnowiec. Trener Sylwester Wyłupski przypomniał nam, że wygraliśmy spotkanie i chociaż trochę się pocieszyli. To był nasz dopiero drugi mecz wygrany na wyjeździe, więc trzeba było się pocieszyć, nie jakoś hucznie, ale ta radość się nam należała.
- Zapowiada się ciężki bój z zespołem walczącym o Ekstraklasę.
- Ta liga jest taka, że każdy może wygrać z każdym. Liczy się forma dnia. My musimy kontynuować to nad czym pracujemy od zimy. Cały czas wierzymy w to, że uda się utrzymać bez baraży.
- Do zdobycia jeszcze 12 punktów. Remis Pogoni Siedlce z Górnikiem Łęczna to dobry rezultat w kontekście bezpośredniego utrzymania.
- No tak, ale my musimy patrzeć na siebie i swoją grę. Trener przed meczem z GKS-em Katowice przedstawił nam konkretny cel punktowy i jesteśmy coraz bliżej tego celu. Teraz naszym celem jest komplet z Zagłębiem Sosnowiec.
- Przed meczem miałeś w głowie mecz z Podbeskidziem i pomyłki sędziego Jarzębaka?
- Nie. Wierzę w to, że sędziowie nie są tendencyjni. To są ludzie i się mylą. Nawet w Lidze Mistrzów popełnia się błędy. Sędzia dobrze poprowadził zawody.
11.05.18 12:30 Tiger
Mam nadzieję Piotrek, że to początek dobrej serii na koniec sezonu. Papiery na granie to Ty masz, oby tak częściej to było widać na boisku. Powodzenia