Artykuł

Pożegnaliśmy Janusza Mocholę. Fot. Paweł Piekutowski

Pożegnaliśmy Janusza Mocholę. Fot. Paweł Piekutowski

Pożegnaliśmy Janusza Mocholę

16.06.21 21:34   em   1  

W środę (16 czerwca 2021 roku) odbył się pogrzeb byłego piłkarza Stomilu Olsztyn - Janusza Mocholi. Spoczął na cmentarzu komunalnym w Dywitach.

 

 

W uroczystości pogrzebowej uczestniczyłą rodzina, przyjeciele, sąsiedzi, koledzy z boiska. Byli obecni także przedstawiciele Stomilu Olsztyn oraz delegacja kibiców olsztyńskiego klubu.

Cześć jego pamięci!

Janusz Mochola urodził się 13 października 1951 r. w Lidzbarku Warmińskim. Do Stomilu trafił wiosną 1968 roku z tamtejszej Polonii. W olsztyńskim klubie grał do 1983 roku na pozycjach obrońcy oraz napastnika.

- Na początku ściągnięto mnie jako napastnika, gdyż strzelałem dużo bramek - mówił 3 lata temu dla oficjalnej strony klubu. - Tydzień przed przejściem do OZOS-u grałem jeszcze w ligowym meczu juniorów Polonia - Jeziorak Iława. Po kilku spotkaniach w grupach młodzieżowych ówczesnego OZOS-u trenowałem z pierwszym zespołem.

- Później trener Woźnica (Jan - red.) przekształcił mnie z napastnika na obrońcę. Może był to i dobry ruch, bo lubiłem grać na tej pozycji, a obojętne mi było czy to była lewa, bądź prawa obrona. Byłem obunożny, w juniorach ćwiczyłem grę lewą i prawą nogą. Kiedy trener Woźnica ustawił mnie w pierwszym meczu na lewej obronie to od tamtej pory grałem w pierwszym składzie.

Młodszym kibicom Stomilu Olsztyn Janusz Mochola został przypomniany podczas jednego ze spotkań I ligi, kiedy otrzymał z rąk prezesa Macieja Radkiewicza pamiątkową koszulkę meczową. Po spotkaniu w rozmowie z Kyniem śp. Mochola nie krył wzruszenia, że pamięta się jeszcze o piłkarzu z lat 70/80- tych.

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Zobacz także:

Tagi: Stomil Olsztyn, Janusz Mochola


Komentarze

  1. 17.06.21 17:33 zjs

    Spoczywaj w spokoju. Chciałem napisać wcześniej ale się wahałem, jednak w gruncie rzeczy ta historia jest zabawna i sympatyczna. Grupa chłopaków z naszej ulicznej paczki trenowała wtedy z Januszem w fabrycznej drużynie OZOS, przez nich też poznałem Mocholę. Z ich opowiadań wiadomo, że każdy piłkarz nosił jakąś boiskową ksywkę. Janusz swojej nie znosił i prosił kolegów " chłopaki nie mówcie tak, mówcie do mnie Riva" Luigi Riva świetny napastnik Italii lat 70-tych był jego idolem. Jak wołali koledzy na Janusza nie napiszę. Niech odezwą się sami. Porządny był chłopak i dobry piłkarz.

Redakcja stomil.olsztyn.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie stomil.olsztyn.pl zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, wypowiedzi nie związane z tematem artykułu, "trolling", sformułowania obraźliwe w stosunku do innych czytelników serwisu, osób trzecich, klubów lub instytucji itp., a w skrajnych przypadkach do blokowania możliwości komentowania wiadomości przez poszczególnych użytkowników.

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!