Piłkarze Stomilu Olsztyn zaliczyli poważną wpadkę podczas okresu przygotowawczego do rundy wiosennej I ligi. Co prawda forma ma przyjść na pierwszy mecz ligowy, ale porażka 2:5 zawsze będzie niepokoić, w szczególności kibiców, którzy oczekują w każdym spotkaniu zwycięstw.
Podopieczni Adriana Stawskiego w poniedziałek rano wyjechali z Olsztyna na tygodniowe zgrupowanie do Władysławowa-Cetniewa. W komfortowych warunkach, o których w stolicy regionu mogą tylko pomarzyć, będą szykowali się do rundy wiosennej I ligi, która nieubłaganie się zbliża. Pierwszy mecz ligowy na wiosnę olsztyński klub zagra w ostatni weekend w Kielcach z miejscową Koroną.
Dotychczas Stomil Olsztyn zagrał trzy sparingi i wszystkie z III-ligowcami. Na początek miały miejsce zwycięstwa 2:0 z Mamrami Giżycko i Sokołem Ostróda, a następnie 1:0 z Legionovią Legionowo. W ostatni weekend Stomil nie zagrał z Wigrami Suwałki, bo rywale odmówili gry, więc olsztyński szkoleniowiec zarządził grę wewnątrzną, która zakończyła się serią rzutów karnych. Ten element gry Stomil powinien trenować do znudzenia, bo w rundzie jesiennej olsztyński zawodnicy mieli cztery “jedenastki”, a nie potrafili wykorzystać żadnej.
Nie wszyscy piłkarze udali się na trzeci w tym roku kalendarzowym obóz. Karol Żwir został w domu z powodu spuchniętej kostki, piłkarz ma nadzieję, że szybko się wyleczy i dojedzie na końcówkę obozu. Na wynik badań czeka bramkarz Krzysztof Bąkowski. W sparingu przeciwko Raduni Stężyca z powodu drobnych urazów nie mogli zagrać Rafał Remisz oraz Filip Wójcik. Obecnie w drużyną juniorów trenuje Maciej Spychała, dla którego nie będzie już miejsca w seniorskim Stomilu.
Radunia Stężyca to solidny II-ligowiec z aspiracjami do awansu. Po rundzie jesiennej zajmują czwarte miejsce w ligowej tabeli. W meczu ze Stomilem bardzo szybko strzelili dwa gole. Najpierw z rzutu karnego Konrada Syldatka pokonał dobrze znany w Olsztynie Wojciech Łuczak, a chwilę później gola na 2:0 strzelił wychowanek Juranda Barciany - Radosław Stępień.
W początkowej fazie drugiej połowy spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Znowu dwa gole strzeliła drużyna Raduni. Najpierw w 51 minucie na listę strzelców wpisał się Adrian Rajski, a następnie w 58 minucie Michał Miller. Stomil pod koniec meczu się obudził i zdołał zmniejszyć rozmiary porażki. W 73 minucie gola zdobył wypożyczony z Wisły Kraków Hubert Sobol, a dwie minuty później Hubert Szramka. Wynik spotkania w ostatniej minucie ustalił strzałem z rzutu karnego Damian Szuprytowski (były zawodnik Concordii i Olimpii Elbląg). W składzie rywali próżno było szukać Michała Leszczyńskiego. Były bramkarz Stomilu dostał wolną rękę w poszukiwaniu sobie nowego klubu. Do Raduni trafił latem po tym jak w olsztyńskim klubie nie przedłużono z nim umowy. Sporo czasu się leczył i nie zdołał się przebić do podstawowego składu zespołu z województwa pomorskiego.
Kolejne spotkanie sparingowe Stomil Olsztyn zagra na koniec obozu z I-ligową Arką Gdynia.