Stomil Olsztyn na zakończenie pierwszej rundy sezonu przegrał w Stężycy z Radunią 0:1. Jedyną bramkę meczu strzelił w 60. minucie Wojciech Słomka. Olsztynianie znaleźli się w strefie spadkowej.
Po porażce we Wronkach trener Janusz Bucholc dokonał kilku zmian w wyjściowej jedenastce. Do składu, po pauzie za żółte kartki, wrócił Filip Laskowski, co nie było niespodzianką. Olsztyński szkoleniowiec zaskoczył obsadą bramki i zmianami w defensywie. W bramce od pierwszej minuty wystąpił Miłosz Garstkiewicz, a w defensywie Bartosz Waleńcik i cofnięty na obronę Michal Bezpalec. Na ławce zasiedli Łukasz Jakubowski, Igor Kośmicki i Filip Szabaciuk. W pomocy olsztyński trener postawił na Daniela Pietraszkiewicza i Kacpra Kondrackiego, jako drugiego młodzieżowca.
W składzie gospodarzy zobaczyliśmy trzech byłych zawodników Stomilu: Macieja Dampca, Jonatana Strausa i Wojciecha Łuczaka. Konrada Syldatka nie było nawet na ławce rezerwowych, ale oglądał spotkanie z trybun.
Pierwsza część spotkania była marnym widowiskiem, obie ekipy nie kwapiły sie do jakiś huraganowych ataków. Dopiero po 20 minutach gra się ożywiła, ze sporą, optyczna przewagą gospodarzy. Jedna to Stomil miał pierwszą okazję na zmianę wyniku, po dość przypadkowej akcji Karol Żwir zagrywał w pole karne, wyszedł centrostrzał i piłkę z linii wybił jeden z obrońców. Potem Radunia stworzyła sobie trzy niezłe sytuacje, najlepszą zmarnował Adam Płotka, nie trafiając po strzale głową z bliskiej odległości. w odpowiedzi Daniel Pietraszkiewicz ładnie zwiódł obrońcę gospodarzy i ładnie uderzył, jednak Kacper Tułowiecki wykazał się kunsztem bramkarskim i wybił piłkę na rzut rożny.
Gospodarze naciskali, Stomil szukał szans na jakąś kontrę, jednak wynik do przerwy nie uległ zmianie.
Druga odsłona rozpoczęła się od ataków gospodarzy, którzy bardziej zmotywowani wyszli z szatni. Stomil skupiał się jedynie na obronie, a wszystkie zalążki akcji ofensywnych były szybko kasowane przez zawodników Szymona Hartmana.
W 60. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Stomil stracił piłkę pod polem karnym rywala, Radunia przeprowadziła składny, szybki atak i po dośrodkowaniu Kwiatkowskiego, piłkę przepuścił Kuzimski, dopadł do niej Wojciech Słomka i pokonał Garstkiewicza.
Trener Bucholc od razu dokonał trzech zmian. Boisko opuścili Daniel Pietraszkiewicz, Piotr Kurbiel i Michał Karlikowski, zamiast nich pojawili się Tomasz Bała, Dawid Rezaeian i Hubert Krawczun.
Niby Stomil zaczął grać bardziej ofensywnie, jednak nic z tego nie wynikało, mnóstwo niedokładności i prostych błędów. Aktywny był Wójcik, który przeszedł na lewą stronę boiska, jednak olsztynianie nie potrafili oddać strzału na bramkę Tułowieckiego.
Zmiany nie pomogły, Stomil grał bardzo słabo, bez pomysłu i niedokładnie, co było podsumowaniem gry "Biało-niebieskich" na przestrzenii całej rundy, którą kończymy w strefie spadkowej.