Po meczu Stomil Olsztyn 2:0 Pogoń Siedlce o komentarz poprosiliśmy Jarosława Ratajczaka.
- Ciśnienie było duże przed tym spotkaniem, każdy zdawał sobie sprawę, jak ważny jest to dla nas mecz. Wszyscy zagrali dzisiaj ze 120 procentowym zaangażowaniem. Widać było od samego początku, że każdy za każdego zapierdzielał na boisku, walczyliśmy o każdy metr boiska, nie było sekundy w meczu, gdy ktoś odpuścił. Zeszliśmy z boiska wykończeni.
Co się stało, że nie strzeliłeś bramki na 3:0?
- Teraz, tak na chłodno, wszyscy mi mówią, że mogłem jeszcze prowadzić tę piłkę w pole karne, byłem samiutki, ale byłem już tak zagotowany (śmiech - red.), że przyjąłem, oddałem strzał i od razu powrót do obrony. Nawet nie patrzyłem jak ta piłka leci. Oddałem strzał i zapieprzałem do tyłu by bronić.
30.05.16 08:40 krzyżak
Miło słyszeć że graliście z pełnym zaangażowaniem. Tylko pytanie, dlaczego wcześniej nie było tego zaangażowania? Nie chciało Wam się czy były jakieś inne powody?