Wiosną 1989 roku Stomil Olsztyn zremisował na własnym stadionie 0:0 z Górnikiem Łęczna. Przedstawiamy relację z meczu na podstawie wycinka prasowego z "Gazety Olsztyńskiej".
Stomil Olsztyn był faworytem w tym spotkaniu, ale niestety zagrali słabo i zawiedli swoich fanów, którzy w sile 1500 osób pojawili się na naszym stadionie.
Na prowadzenie mogliśmy wyjść już w 15 minucie za sprawą Grabowskiego, ale bramkarz wybronił. 12 minut później Paweł Charbicki uratował Stomil od utraty gola.
Po przerwie gra naszego zespołu się ożywiła, bo na boisku pojawił się Marian Mierzejewski. Był blisko strzelenia gola, podobnie jak później Piotr Tyszkiewicz nie wykorzystał swoich sytuacji.
Pod koniec meczu Górnik Łęczna już nie szukał swoich szans, tylko zastosował typową “obornę Częstochowy”. Dla rywali remis był w miarę dobrym wynikiem, a dla Stomilu to była strata, tym bardziej, że grali u siebie.
- Stomil Olsztyn - Górnik Łęczna 0:0
Stomil: Charbicki - Biedrzycki, Żygo, Suwiński, Ząbecki, Michalewski, Romanowski, Waćkowski (66 Tyszkiewicz), Sulżycki, Prucheński (46 Mierzejewski, Grabowski.
02.12.20 08:18 THE CORE
Ale z Sosnowcem to też Wiśniewski strzelił a nie Grabowski.
02.12.20 01:06 FCBartąg
Co to byl za sezon... Dodatkowy punkt za zwyciestwo 3 bramkami i -1 za porazke trzema. My spadlismy niby wczesniej a PZPN zmienil rozgrywki na dwie kolejki przed koncem. Lechie prowadzil Bobo Kaczmarek i utrzymal ja w lidze naszym kosztem i to grajac juniorami (Rafal Kaczmarczyk, Slawomir Wojciechowski, Unton, Prabucki). Potrafil przy tym wyjac z puszki zawodnika bybzagral w meczu, a Lechia to byla taka bieda, ze bramkarz gral bez rekawic. Do tego inflacja taka, ze bilet na mecz na poczatku sezonu kosztowal 150pln, a na koniec 1800pln. Teraz to inne juz czasy. Tylko stadion mamy ten sam :) Ps. A ta przewrotka to byla chyba z Sosnowcem. Oni wtedy byli liderem i ostatecznie awansowali do ekstraklasy.
01.12.20 15:08 THE CORE
Z Arką na pewno nie, bo to były czasy gdy graliśmy w innych ligach, albo innych grupach tej samej ligi. Z Lechią w tamtym sezonie był remis (inauguracja II ligi) i bramkę strzelił Mariusz Wiśniewski. Może to inna drużna była?
01.12.20 14:03 Lejtnant
Pamiętacie bramkę przewrotką z narożnika pola karnego Jasia Grabowskiego? Dała nam chyba zwycięstwo pod koniec meczu. Dla mnie najpiękniejsza bramka Stomilu w historii! To był jakiś ważny mecz, ale nie pamiętam z kim i o co? Chyba z Lechia lub Arką.
01.12.20 08:40 THE CORE
Pamiętam, że byłem bardzo rozczarowany po tym meczu. Łęczna była (obok Boruty) najsłabszą drużyną ligi i wszyscy liczyli na nasze zwycięstwo. Stomil wtedy dramatycznie potrzebował punktów bo ze względu na reformę ligi spadało więcej drużyn. Wydaje mi się, że Łęczna grała w fajnych strojach wtedy. Sam mecz słaby był.