Po meczu rozmawialiśmy z bramkarzem Stomilu Piotrem Skibą, który bez ogródek powiedział, co myśli o ostatnich dokonaniach zespołu.
Wracasz po pięciu miesiącach do pierwszego składu Stomilu, bo ostatni raz zagrałeś w kwietniu, ale chyba nie tak wyobrażałeś sobie to spotkanie?
- Trener mi dzisiaj zaufał, dobrze to wszystko wygląda na treningach, trener wybrał taką jedenastkę, bo dobrze się prezentowała na treningach, a to, co my dzisiaj odwaliliśmy, odpierdzieliliśmy wręcz, to brak słów na skomentowanie tego. Kolejny mecz wygrany przegrywamy i możemy mieć w pizdu tylko do siebie pretensje, że takich sytuacji nie wykorzystujemy, bo każda sytuacja przez nas niewykorzystana, napędza przeciwnika. Jedna, druga, trzeci i w końcu pękliśmy i Jastrzębie strzeliło bramkę. Później poprawiło na 2:1, po, wydaje mi się, drugiej kontrze i ładnym strzale.
Przy drugiej bramce chyba zero szans, bo strzelił w okienko. Przy pierwszym golu mogłeś się jakoś lepiej zachować?
- Nie widziałem jeszcze tej sytuacji na powtórce i nie chciałbym oceniać. Robiłem co mogłem. Chłopak dołożył, zamknął akcję. Powinniśmy tę piłkę szybciej przerwać, niestety nie przerwaliśmy i nadzialiśmy się na kontrę. Czy mogłem coś więcej zrobić? Siądę i na pewno będę to analizował. Jeśli tak, biorę to na klatę, jeśli nie, to trudno - musimy takich sytuacji się wystrzegać, bo tak jak powiedziałem, to co odwaliliśmy w ostatnich dwóch spotkaniach, to brak słów.
Równie dobrze mogliśmy być w zupełnie innych humorach, gdyby wasza skuteczność nie szwankowała, bo były sytuacje na 2:0, nawet zaraz przed stratą bramki mogło być wyżej i mogło się powtórzyć to, co było na Podbeskidziu i w Tychach.
- Dokładnie. W pierwszej połowie powinno być 4:1 dla nas, patrząc na takie klarowne sytuacje. Oni mieli tam jakąś jedną, sparowałem strzał na rzut rożny, ale to co my mieliśmy pod bramką Jastrzębia, to chyba jesteśmy ostatnim takim zespołem, który gra i promuje bramkarzy przeciwnych. Chłopaki walą na treningach aż miło, a przychodzi do meczu i brakuje nam jaj, przysłowiowego postawienia kropki nad i. Co, znów powiemy, że obrona jest słaba albo bramkarz jest słaby, bo tracimy bramki? Ile można nie wykorzystywać takich sytuacji? Nie wiem gdzie siedzi problem, bo jak bym wiedział, to na pewno byśmy o takiej sytuacji nie rozmawiali.
W tej całej ciężkiej sytuacji klubu i w piątej porażce z rzędu, jedynym pozytywem jest to, że w końcu wracacie do Olsztyna i będziecie mogli zagrać przed własna publicznością.
- To jednak nie zmienia postaci rzeczy, że obojętnie gdzie gramy, trener od poczatku nas pompował, że wyjazdy to nasze treny i musimy tam walczyć, bo nie pojedziemy 300, 500 czy 600 kilometrów żeby się położyć. Mieliśmy szukać punktów, w każdym meczu bylismy bardzo blisko, żeby punktować, jednak jak zwykle coś pęka i jak zwykle wracamy na tarczy. Szkoda mi tylko kibiców, którzy jeżdżą po całej Polsce, czy to środa, czy weekend, są zawsze z nami w sporej liczbie, wspierają nas a my po raz kolejny dajemy dupy. Tak nie może być. Cieszy to, że wracamy, bo w końcu koniec tej tułaczki po Polsce. Mamy dwa dni na regenerację i musimy zrobić wszystko, żeby zacząć jakąś nowa historię, żeby odbudować twierdzę w Olsztynie. Cieszy to, ale to jest tylko taki smaczek pocieszający po tym wszystkim, co odpierdzieliliśmy w ostatnim czasie. Sami doprowadziliśmy do takie sytuacji a nie innej i musimy się z nią zmierzyć po męsku a nie jak pizdy. I z tego miejsca obiecuję że tak będzie już w sobotę. Bo gdzie, jak nie w domu, zacząć nowy rozdział i pniecie się w górę tabeli.
20.09.18 09:45 Dyrektor OKS 1945
nie wierzę co czytam ciekawa pomeczowa wypowiedź szkoda że trzeba było 5 razy przegrać
20.09.18 09:27 stomil 14/88
Dlatego Piotrek powinien stać w bramce i tyle.
20.09.18 08:25 Tiger
Dobrze powiedziane, bez ogródek, jedyny plus to szansa na natychmiastową rehabilitację!
20.09.18 08:20 Stomilek
Piotrek to jest gość. Nie owija w bawełne! Dali dupy to mówi o tym otwarcie a nie ściemnia, że szczęścia zabrakło itp. Pozdro Piotrek!
20.09.18 07:53 chodi
Dobrze powiedziane... zobacz gdzie jest w tabeli Jastrzebie a gdzie Stomil a.nawet kibice Jastrzębia mówili że Stomil grał jak narazie najlepszą piłkę .... Stare porzekadło 'Niewykorzystane sytuacje się mszczą' . Trzeba było strzelić jak Głowacki miał sam na sam i byłoby po meczu....
20.09.18 00:29 Biała Armia
Może mało jednak nasi ofesywni piłkarze strzelają na treningach.