Na wstępie chciałbym oczywiście Wam wszystkim, a także pracownikom, sztabowi szkoleniowemu, zawodnikom, byłym i obecnym, klubu, naszej młodzieży i jej rodzicom, naszej emigracji, naszym zgodom i układom i wszystkim tym, którzy w ten czy inny sposób czują się związani z Dumą Warmii życzyć dużo szczęścia, wytrwałości i zdrowia, a także by ten Nowy 2023 Rok był duuuużo lepszy od minionego 2022.
Pocztek nowego roku to zazwyczaj asumpt do podsumowań, analiz i do weryfikacji planów. Nie inaczej jest i w naszym kochanym klubie, bo wszyscy widzimy, że trwa w nim właśnie taka aktualizacja planów. Szanując tradycję, korzenie i dobre wspomnienia, nie jestem raczej zwolennikiem rozpamiętywania i wytykania, a raczej patrzenia w przyszłość z odpowiednią dozą optymizmu, bo co było to było i się tego nie zmieni, ważne by wyciągać odpowiednie wnioski, jak często w wywiadach mówią zawodnicy. Z resztą na podsumowania przyjdzie jeszcze, mam nadzieję, czas.
Mogę mieć tylko nadzieję, że w klubie takie wnioski zostaną wyciągnięte, a z kończącego poprzedni rok zamieszania wokół niego, myślę, że zarządzający mają tego świadomość. Możemy się oczywiście różnić w ocenie działań i zarządu i właścicieli, a także zaniechań naszego samorządu. Jak to u Polaków, gdy jest dwóch to są i trzy zdania na ten sam temat. Nie zmienia to jednak pewnej oceny faktów, a jakie one są, to chyba nikomu za bardzo uświadamiać nie trzeba.
Nie chce się rozwodzić nad zmarnowanymi szansami ery Brańskiego, bo to przecież wszyscy wiedzą, a też nie chcę odbierać celu i roboty tym wszystkim, którzy z kontestacji współwłaściciela WP i jego działań w naszym klubie zrobili sobie credo życiowe. Ocena jest jasna i niestety w żaden sposób nie wpłynie na przyszłość klubu, może poza nastawieniem Miłościwie Nam Panujących Czcigodnych (Niepo)Radnych i Jego Miłości Prezydenta. Tu też sprawa jest jasna, aczkolwiek mnie osobiście ogromnie bulwersująca, i oczywiście do przewidzenia. Inaczej raczej być nie mogło. Oczywiście, jawi się odrazu pytanie, czy Stomil nie zasługuje w żaden sposób na wsparcie ze strony miasta, jak choćby AZS (i nie twierdzę, że AZS nie zasługuje). W ocenie tych, którym wydaje się, że stworzeni są do rządzenia nami, a nie do gospodarzenia tym jakże pięknym i pełnym cudów miejscem na ziemi najwyraźniej nie. To bolesna konstatacja, biorąc nawet pod uwagę Wasze postulaty, mówiące, że Stomil powinien się skupić na wymaganiu od samorządu spełnienia minimów infrastrukturalnych.
Pisze tak, ponieważ świetnie sobie zdaję sprawę, że żadna infrastruktura w tym mieście nie powstanie w tej mitycznej perspektywie 2030. Nasi Władcy mają inne pryncypia, inne mrzonki i szybciej doczekamy się czwartej linii tramwajowej ze Słonecznego Stoku na Zatorze niż nowego stadionu w Olsztynie. Śmiem twierdzić także, że kompleks na terenach Warmii też nie powstanie, a remont legendarnych już Dajtek zostanie spieprzony po całości, jak każda inwestycja w tym mieście. Bo czyż inni nie robili oświetlenia za 2 gdy my za 4 miliony? Murawy za 3 gdy my za 6? Niespełniającej minimów Uranii za cenę, za która taki Sosnowiec zbudował cały kompleks sportowy? To pytania retoryczne, które odpowiadają nam na kolejne, związane z przyszłością infrastruktury sportowej w Olsztynie. Rozwodzić się dalej nad tym tematem sensu nie ma. Należy więc oczekiwać od miasta pomocy w innych aspektach, chociażby przez tę mityczna promocję miasta i tu chyba rozumiem drogę obraną przez działaczy Stomilu. Co prawda mierzi mnie troszkę sama retoryka czy jej intensywność, co do zasady jednak się z nią zgadzam.
Co zatem czeka Stomil w tym nowy, pełnym jeszcze nadziei roku? Drogi widzę dwie. Jeśli prawdą jest, a nie mam na razie powodów by w to nie wierzyć lub kwestionować, że klub ma ten sezon zabezpieczony budżet, jest bez długów faktycznych i wszystko płaci na czas, to Stomil może powalczyć o dwie rzeczy, niestety chyba nie dające się pogodzić. Albo będziemy chcieli wrócić w tym sezonie do I ligi, albo będziemy chcieli powalczyć o jak najwyższe miejsce w systemie PJS, by zagwarantować sobie wzrost dochodów na przyszły sezon.
Plan minimum został już, jak sądzę, zrealizowany, bo musiałoby się wiele niedobrego wydarzyć i musiałby zaistnieć niezły splot niesprzyjających okoliczności, by Stomil się w II lidze nie utrzymał, ba, był wplątany w walkę o utrzymanie. O to już raczej spokojni być możemy. Nie wyobrażam sobie także, byśmy na koniec sezonu nie zameldowali się w pierwszej szóstce i przeżyli przygodę barażową. Nawet jeśli trener Grabowski nie dostanie, wzorem Rakowa i trenera Papszuna, wymiany słabszych ogniw, jest w stanie z tego materiału (jak to brzydko brzmi) wykrzesać naprawdę jeszcze sporo, co udowodniła końcówka jesieni. Nie jest to pompowanie czegokolwiek przeze mnie, po prostu uważam, że kilku zawodników z ekipy Grabowskiego nie pokazało jeszcze nawet połowy swojego potencjału. Są zatem przesłanki ku temu, by w sportową przyszłość klubu patrzeć z optymizmem. To oczywiście rolą zarządzających jest teraz ocena, czy postawienie wszystkiego na kartę awansu i w perspektywie większych wpływów z wyższej i jednak bardziej medialnej, lepiej opakowanej i lukratywniejszej ligi, będzie opłacalne dla klubu w dłuższej perspektywie. W mojej ocenie tak, ale ja to sobie mogę oceniać swój budżet domowy. Jeśli tabelki w excelu pokażą minus, to pozostanie nam jednak walka o jak najwyższą lokatę w PJS-ie, co jednak rodzi wątpliwości natury moralnej, także w perspektywie zawodników, którzy w tym systemie nie punktują. Znów zaczną padać pytania o sportową rywalizację, o uczciwość itp. itd. Decyzja przed władzami klubu na pewno nie łatwa. Mam tylko nadzieję, że podjęta zostanie taka, która da korzyść klubowi i na dziś i na jutro i na “popojutrze”.
Co by nie było, co by się nie stało, jakich decyzji by nie podjęto, my w redakcji na pewno będziemy się starali być jak najbliżej i wszystko uważnie śledzić, bo tego, że byliśmy, jesteśmy i jeszcze długo, długo będziemy ze Stomilem, w Stomilu i obok, to chyba nikomu mówić nie musimy. SPW!
03.01.23 21:19 Kyniu
Przepraszam Cię Lejtnant, a to nie po polsku napisałem? No taki mam, żeby tak powiedzieć, zasób słów, co ja na to poradzę :)
03.01.23 15:17 chodi
Tylko gruntowna zmiana włodarzy miasta… Olsztyn stać nie na jeden stadion tylko na 5 albo i więcej … 2 mld budżetu i 17% zadłużenia . Najmniej w Polsce wśród miast wojewódzkich …. Nic więcej chyba pisać nie trzeba. Arbuz nienawidzi organicznie Stomilu. Teraz już to widać gołym okiem. A więc ja życzę wszystkim ZMIANY WŁODARZA (TYLKO TAK NAPRAWDĘ …. NIE NA GRZYMIWICZA DWA czyt. JEGO ZASTĘPCĘ ) .
03.01.23 13:55
Jak by byli chętni to pewnie by był ale nie ma do czego mają przyjść do tej ruiny! Dobrze powiedziane że w Olsztynie wszystko jest droższe dwa razy ! Murawa jupiter nawet balon u wszystkich kosztuje w 2,5 mln a w Olsztynie 5 mln nie starczy
03.01.23 13:55 waldi812
Dorzucę jeszcze absmak, spowodowany działaniami radnych i Rezydenta. Wg nich jest tylko AZS, który dostaje nową halę i jakąś kasę, fakt że drobną w porównaniu do budżetu miasta, ale jednak, a Stomil dostał lisa z miejskiej zwierzyny. Myślę, że w klubie pracują nad pozyskaniem głównego sponsora, oby batalia zakończyła się sukcesem. Gra o pjs i ewentualnie tym spowodowane niskie miejsce w tabeli doprowadzi do odpływu kolejnych kibiców. Trzeba jakoś przetrwać ten okres do wyborów na odmrażanej pizzy z biedronki, po wyborach może przyjdzie czas na prawdziwą włoską pizzę.
03.01.23 12:11 Lejtnant
Asumpt, kontestacja...Nie można po polsku Kyniu? Po co te zapożyczenia na siłę?
03.01.23 08:19 Kapitan Bomba
Może zamiast oglądać się na miasto czy też PJS warto poszukać innej metody finansowania jak chociażby sponsora. Od czasów Budimexu (który zapewniał 600 tys zł brutto za sezon) nic w postaci głównego sponsora się nie dzieje. Oczywiście, że lepiej mieć 20 drobnych, a nawet średnich sponsorów niż 2 dużych, ale warto spróbować.
02.01.23 21:25 Pablo Olsztyn
Jest też kwestia przeliczenia realnego ile Stomil może ugrać w PJSie obecnymi zawodnikami w porównaniu z innymi zespołami punktującym i wychowankami ehh Chyba jednak masz rację i trzeba sunąć ku I lidze.