Stomil II Olsztyn cały czas jest słabej formie. Tym razem podopieczni Pawła Głowackiego zremisowali 1:1 z Błękitnymi Orneta.
Na to spotkanie olsztyński trener zespołu dostał wsparcie piłkarzy, którzy na co dzień trenują z pierwszą drużyną. Jakub Mosakowski i Kamil Dajnowski w sobotę byli w Rzeszowie. Do tego grali jeszcze Jakub Kanclerz, Filip Szabaciuk oraz Mateusz Jońca.
Jakub Mosakowski pokonał bramkarza gości po rzucie karnym, który został podyktowany za zagranie ręką. Goście doprowadzili za sprawą Patryka Biesadzińskiego. Filip Szabaciuk za długo zwlekał na piłkę, rywal przejął i skutecznie zachował się w polu karnym.
– Remis traktuję jako stratę dwóch punktów - powiedział po meczu Paweł Głowacki, trener Stomilu II Olsztyn. - Przez większość meczu dyktowaliśmy warunki gry. W pierwszej połowie graliśmy zbyt przewidywalnie. Po przerwie dokonałem czterech zmian, zmieniliśmy ustawienie i to poskutkowało, bo zaczęliśmy stwarzać sytuacje. Po zagraniu ręką w polu karnym gości arbiter podyktował dla nas rzut karny, który wykorzystał Jakub Mosakowski. Następnie stworzyliśmy trzy stuprocentowe sytuacje na podwyższenie rezultatu. Niestety, przy wyprowadzeniu piłki przydarzył nam się błąd, co wykorzystała drużyna Błękitnych.