Piłkarze rezerw Stomilu Olsztyn wygrali w meczu czwartej ligi z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie 1:0 (1:0). Zwycięskiego gola zdobył w 37. minucie Paweł Łukasik.
Mało brakowało, a spotkanie by się nie odbyło. Obserwator oraz sędzia nie chcieli rozpocząć meczu ponieważ na miejscu nie było dokumentów (licencje ochorony, spikera oraz pozwolenia na grę w IV lidze, ect. - red.), których nie dostarczył Andrzej Królikowski, dyrektor klubu. Po dwudziestu minutach arbiter zdecydował się na rozpoczęciu meczu mimo tego, że dokumentów jeszcze nie było. Całej sytuacji ze zdziwieniem przyglądali się kibice oraz piłkarze obydwu drużyn.
Skromna widownia na Dajtkach obejrzała tylko jedną bramkę. W 37. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego bramkę strzelił Paweł Łukasik i kolejne trzy punkty w IV lidze zostały w Olsztynie.
- W pierwszej połowie przyzwoicie to wyglądało. Chłopaki, którzy przyjechali z Bydgoszczy, starali się jak mogli. Dobrze, że zagrali u nas. Ciężko już było w drugiej połowie. Nie graliśmy tego co sobie zakładaliśmy. Szczęśliwie udało się dowieść wynik do końca meczu - powiedział Michał Alancewicz, opiekun Stomilu II Olsztyn.
- Przegraliśmy zasłużenie, choć mieliśmy swoje sytuacje. To co się działo przed meczem uważam za skandal - powiedział po meczu Marcin Goniszewski, trener Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie.