Grający już w tym sezonie tylko o dobry wynik piłkarze OKS 1945 Olsztyn zremisowali na własnym stadionie 1:1 (1:1).
Obie bramki padły tuż przed przerwą. Najpierw na prowadzenie wyszli goście po bramce Dariusza Kantora w 43. minucie. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy wyrównał Eduardo. To były jedne z nielicznych momentów w tym spotkaniu godnych wspomnienia. Zarówno z murawy jak i z trybun wiało nudą. Czuć już koniec sezonu, w którym OKS nie walczy już ani o utrzymanie, ani o awans.