Po meczu pucharowym Stomil Olsztyn - Bogdanka Łęczna rozmawialiśmy ze skrzydłowym Stomilu Olsztyn - Łukaszem Suchockim.
Prowadziliśmy dwukrotnie w spotkaniu, ale ostatecznie przegraliśmy...
- Można powiedzieć, że to był dla nas zimny prysznic. Pierwsza liga to nie rozgrywki drugoligowe, gdzie przeciwnik nie wykorzystywał naszych wszystkich błędów. Dzisiaj boleśnie się o tym przekonaliśmy. Graliśmy cały czas dobre spotkanie. Mieliśmy wszystko pod kontrolą. O porażce zdecydowały dwa fatalne błedy. Nie ma co kogo obwiniać. Jesteśmy przecież drużyną i wszyscy razem jedziemy na tym samym wózku. Jesteśmy teraz mądrzejsi. Z Dolcanem zagramy jeszcze lepiej i chcemy to spotkanie wygrać.
Trochę jednak szkoda, że do Olsztyna nie przyjedzie Lechia Gdańsk.
- Na pewno jest żal. Zapowiadało się ciekawe piłkarskie widowisko. Kibicowsko też by było bardzo ciekawie. Trudno. Musimy się teraz podnieść i w sobotę udowodnić, że nieprzypadkowo awansowaliśmy do I ligi i nie będziemy chłopcami do bicia.
Jak zdrowie?
- Jest już wszystko w porządku. Już nie ma śladu po urazie i mam nadzieję, że cały czas będzie tak jak jest teraz.