Stomil Olsztyn wygrał 2:0 w Barczewie z miejscową Pisą. Po meczu o komentarz poprosiliśmy trenerów obydwu zespołów.
Michał Kraszewski, trener Stomilu:
- To było dla nas bardzo trudne spotkanie. Nasz pierwotny plan na mecz skomplikował się bardzo mocno już w piątej minucie po czerwonej kartce dla Triuchana. Za moment było jeszcze gorzej – w siódmej minucie Łysiak doznał urazu głowy i musiał zejść z boiska. Można powiedzieć, że wszystkie nasze plany, czy to A, B, czy C, kompletnie się wtedy zburzyły. Tym bardziej cieszy mnie to, że zespół potrafił się dostosować. Dotyczy to zarówno warunków na boisku, grając w osłabieniu, jak i warunków atmosferycznych. Myśleliśmy, że będziemy więcej grać w piłkę, jednak ta pora roku i stan murawy już na to nie pozwalały. Musieliśmy mocno uprościć środki. Zespół pokazał wielką determinację i realizował te założenia. W przerwie powiedzieliśmy sobie, co musimy zmienić i że musimy lepiej kontrolować emocje – w końcu po pierwszej połowie mieliśmy na koncie cztery żółte kartki i jedną czerwoną. Drużyna wywiązała się ze swoich zadań. Wielkie gratulacje dla chłopaków. Tak jak mówiliśmy sobie wczoraj na odprawie, naszym obowiązkiem było przyjechać tutaj i wygrać ten mecz. Biorąc pod uwagę te wszystkie trudne okoliczności, zespół spisał się naprawdę świetnie.
Piotr Wanda, trener Pisy:
- To był typowy mecz walki. Niestety, było w nim bardzo mało gry w piłkę i muszę przyznać, że nie tego się spodziewałem. Kiedy przyjeżdża do nas Stomil – największy klub w naszym województwie – oczekiwałem, że oba zespoły będą chciały grać w piłkę. Tymczasem na boisku, zwłaszcza w pierwszej połowie, dominowała walka, było mnóstwo przepychanek i dużo pretensji do sędziego. Zdecydowanie za mało było w tym futbolu. Jeśli chodzi o moją drużynę, jestem zadowolony może w 80 procentach. Uważam jednak, że bramek, które straciliśmy, można było uniknąć. Przy pierwszej sytuacji przydarzyła nam się prosta strata w środku pola. Druga bramka to rzut karny, który również wziął się z oddania piłki w centrum boiska. Nie zdążyliśmy odbudować ustawienia w obronie i niestety sprokurowaliśmy jedenastkę.
OKS Stomil
on-line
dzisiaj, 22:06 Kot
Co robiliście przez dwa tygodnie na treningach, że nie widać żadnej poprawy w grze? To już jest optymalny Stomil i szczyt umiejętności tych zawodników? Lepiej już nie będzie? Ile jeszcze czasu trzeba? Zima też będzie za krótka? Po co było zmieniać trenera, jeśli nic się nie miało zmienić?
dzisiaj, 21:08 B5
Plan był jeden, zdobyć 3 pkt i to się udało i Ja się cieszę.... Reszta gówno mnie obchodzi
dzisiaj, 20:45 EXTRA
Błagam nie rozmawiajmy o planach A,B czy tam C . Piłkarze NIE podawali celnie piłki , nie ROZGRYWALI piłki , oni kopali , i jak wyjdzie tak wyjdzie . Tam nie ma i nie będzie planu , tam jest może się uda
dzisiaj, 20:37 EXTRA
Panie Kraszewski , ale naprawdę nie widzi Pan że wygląda to porażająco żle . Tu nie ma gry , tu jest kopanina . Tak grają chłopaki jak się spotkają na boisku i przy okazji wypiją sobie 2 piwka . Nie twórzmy historii meczu , jak totalnie tam nic nie działa . Jest masakrycznie i tępo do bólu . Jesteśmy 4 ligowcami - i tego już praktycznie nic nie zmieni