Po meczu Stomil Olsztyn - Zagłębie Sosnowiec rozmawialiśmy ze skrzydłowym obrońcą olsztynian Marcelem Ziemannem.
Po nie najlepszym dla Ciebie meczu w Chojnicach odpocząłeś przez tydzień i dziś poprawne spotkanie, prawie bez błędów, a mogłeś strzelić ładna bramkę.
- Zaryzykowałem w tej akcji ofensywnej i szkoda, że piłka nie wpadła. Myślę, że podstawą było to, że starałem się nie robić błędów w defensywie, które popełniłem z Chojnicami. Było lepiej, ale jeszcze niedobrze i muszę dalej pracować, aby te błędy wyeliminować kompletnie.
To ważne, że zdajesz sobie sprawę z tego, że masz jakieś niedostatki w grze i umiejętnościach.
- Naturalnie. Każdy piłkarz ma jakieś swoje słabości. Dobrze, że te błędy się stały, bo zobaczyłem, gdzie jest ta moja słabość i nad czym muszę więcej pracować, inwestować i przez to się rozwijać. Myślę, że to cel każdego sportowca, by te słabości krok po kroku eliminować.
Mecz z Zagłębiem, przy lepszej skuteczności, mogliście wygrać, bo przeciwnik był do pokonania.
- Mimo, że był to silny przeciwnik, był do pokonania. Musimy potraktować to spokojnie, bo ten punkt też jest dla nas bardzo ważny. Musimy grać dalej swoje, z taką wolą i ambicją i wtedy sytuacje, bramki i trzy punkty same przyjdą.
Było widać dobrą współpracę pomiędzy Tobą a Tomkiem Wełnickim. Dobrze się dogadywaliście i asekurowaliście nawzajem.
- Rozumiem się bardzo dobrze z Tomkiem także poza boiskiem, sporo przeżył w swoim życiu piłkarskim. Bardzo mi pomaga, daje wskazówki, mówi mi co robić i asekuruje. To bardzo ważne dla takiego niedoświadczonego piłkarza jak ja, gdy taki doświadczony piłkarz mnie wspiera. Jest bardzo pomocny i wychodzi to na dobre dla całej drużyny.
15.08.16 05:01 rafitd
Pracuj chłopie, ciężko pracuj bo masz zadatki na naprawdę dobrego obrońcę, który się potrafi również podłaczyć do akcji w ofensywie.