W poniedziałek (5 sierpnia 2024 roku) odbędzie się program na żywo “3. połowa”. W pierwszej kolejce III ligi Stomil Olsztyn wygrał 4:3 z Unią Skierniewice.
Andrzej Ukleja: Trzy punkty to duży sukces, ale nie możemy się tym zachłysnąć. Wyjście z 0:3 na zwycięstwo to duże osiągnięcie i chwała chłopakom, że nie zwiesili głów. Unia nas zlekceważyła. Stomil zaczął grać wyżej, mocniej i zdecydowaniej.
Andrzej Mański: Naszą ekipę chyba trochę otoczka przygniotła. Nic im nie wychodziło. W Unii wkradło się rozluźnienie i do przerwy dostali dwa dzwony. Dobrze, że ten zespół się dźwignął już w pierwszym meczu. Będą mecze lepsze i gorsze. Na trybunach przy 0:3 nie było gwizdów, kibice przyszli ciekawi, co się wydarzy, i z nastawieniem, by wspierać zespół.
Andrzej Ukleja: Zespół pokazał charakter, czego nie robił w zeszłym sezonie. Poziom piłkarski jest niemal identyczny.
Emil Marecki: Klub podawał, że przyszło na mecz 1500 osób. Pojawiały się informacje, by nie robić imprezy masowej i pewnie, gdyby rządziła poprzednia ekipa, to przyszłoby 500 osób.
Andrzej Mański: Taki mecz był świetną akcją marketingową, lepszej się nie dało. Pierwszy raz po meczu poszedłem przybić piątkę piłkarzom. Graliśmy razem z Piotrem Łysiakiem, więc to zawsze miłe i mam najfajniejsze wspomnienia. Mocniej kibicuję też Jakubowi Fronczakowi, bo przez chwilę byłem Kuby trenerem.
Emil Marecki: Do końca nie było pewne, że Piotr Zajączkowski zasiądzie na ławce rezerwowych.
Andrzej Ukleja: Trener żyje tym klubem i nie odmówił Stomilowi mimo tego, jak go potraktował w czasach I ligi.
Emil Marecki: Każdy, kto siedział blisko blisko akcji, mówił, że nie widział faulu w polu karnym. Sędziowie, wchodząc na rozgrzewkę, już byli przestraszeni.
Andrzej Ukleja: Błąd przyjęcia Orpika. Miał obok siebie dwóch przeciwników, powinien był przyjąć piłkę kierunkowo, by grać przez Karola Żwira. Źle przyjął, źle się zabrał, spanikował. Cały mecz w jego wykonaniu był dramatyczny nawet mimo asysty na 3:3.
Andrzej Mański: Jakub Orpik i Adam Paliwoda nie poradzili sobie z emocjami w tym meczu. Liczyłem na długie celne zagrania Paliwody i żadnego takiego się nie doczekałem.