Po występie z GKS-em Katowice poprosiliśmy o komentarz Pawła Głowackiego.
- Trochę jest niedosyt po tej znakomitej sytuacji Nishiego. Wydawałoby się, że to była wyborna sytuacja na 3:2, ale trzeba się cieszyć z tego wyniku. W pierwszej połowie zdecydowana przewaga GKS-u i gol gospodarzy. W przerwie trochę zmian w składzie i roszad taktycznych. Było chyba widać, że wyszliśmy trochę wyżej i tak powinniśmy zacząć mecz od początku. Trochę zbyt bojaźliwie podeszliśmy do rywala i daliśmy im zbyt dużo możliwości grania od tyłu i to zespół Katowic napędzało. Remisy z dwóch ciężkich terenów i przywozimy dwa punkty, choć mogłoby być tych punktów więcej. Z przebiegu meczu na pewno GKS miał więcej sytuacji i ten remis trzeba traktować jako nasze zwycięstwo. Teraz musimy punktować za trzy punkty ze Zniczem i szukać punktów na wyjazdach. Na pewno chwała Rafałowi, że w tak trudnym momencie wykorzystał pewnie "jedenastkę". Powiedzieliśmy sobie w szatni, że przegrywamy wszyscy i wszyscy wygrywamy i nie móżna powiedzieć, że zremisowaliśmy przez Rafała w Sosnowcu. Cały zespół odpowiada za wynik i w drugiej połowie nasza gra napawała optymizmem, bo w meczu z takim rywalem jak GKS zdołaliśmy dwukrotnie wyjść z opresji - stwierdził po meczu Paweł Głowacki