Po meczu Stomil Olsztyn - GKS Katowice rozmawialiśmy z pomocnikiem olsztyńskiego klubu Łukaszem Jeglińskim.
Wyrównane spotkanie, ale zakończone naszym zwycięstwem.
- Zagrały dwie drużyny ze środka tabeli, z tej górnej części. Tak myślałem, że póki bramka nie padnie, to mecz będzie taki wyrównany. Pierwsze dwadzieścia minut pod naszą kontrolą, później trochę oddaliśmy inicjatywę. GKS starał się długo grać piłką, a my jak zwykle bramka po dobrej kontrze. Karol (Żwir - red.) dobrze podaje, Kowal kończy. GKS miał już mało czasu żeby odrobić straty.
Ja wolę jednak używać stwierdzenia, że jesteśmy w czołówce tabeli, niż w środkowej, górnej części. Po tych zawirowaniach w okresie przygotowawczy, wiele osób mówiło, że nas zespół się posypie i będzie coraz niżej.
- Ta walka o utrzymanie cały czas była. Mieliśmy taką zadyszkę, kilka spotkań bez zwycięstwa i ten dół tabeli zaczął nas gonić. Podnieśliśmy się. Dwa zwycięstwa z rzędu plus trzy punkty otrzymane walkowerem. Wskoczyliśmy na czwarte miejsce i tak trzymać do końca.
Trener zapowiedział, że to był ostatni mecz w takim składzie. Teraz będzie przygotowywał zespół z myślą o nowym sezonie.
- Zobaczymy jak to trener poustawia. Nie wiem, czy da pograć piłkarzom, który mniej grali, czy pozmienia ustawienia zespołu. Teraz ma komfort pracy i będzie mógł nawet poeksperymentować.