Po meczu 8. kolejki III ligi Sokół Aleksandrów Łódzki - Stomil Olsztyn 2:0 rozmawialiśmy z trenerami obydwu zespołów.
Radosław Koźlik, trener Sokoła:
- Gratulacje dla zespołu za wykonanie planu przedmeczowego. Wiedzieliśmy, że Stomil to mocny zespół, znaliśmy mocne i słabe strony przeciwnika. Dzisiaj (sobota - red.) te słabsze strony udało się wykorzystać. Zwyciężamy, od początku graliśmy to spotkanie za swoich warunkach i dla nas to jest kluczowe i kluczowe są dla nas trzy punkty.
Emil Marecki (stomil.olsztyn.pl): Czymś was Stomil zaskoczył w tym meczu?
- Nie. Po dokonanej analizie mieliśmy pełną wiedzą na temat tego jak Stomil chce grać w piłkę, jak chce budować ataki, jak gra stałe fragmenty gry. Byliśmy na wszystko przygotowani.
Piotr Zajączkowski, trener Stomilu:
- Jechaliśmy z wielkimi nadziejami po punkty. Do przerwy graliśmy pod wiatr, przeciwnik z kolei z wiatrem. Pierwszą bramkę straciliśmy po ataku szybkim przeciwnika, a drugą po stałym fragmencie gry. Na pewno jest nam przykro, że przegrywamy mecz. Paru zawodników, którzy grają w podstawowym składzie, to zawodzą w pewnych momentach, bo tworzymy sobie dobre sytuacje, możemy strzelać bramki, a tych nie strzelamy. Nadziewamy się na kontry. Zawsze będę bronił szukał zawodników, nie szukam winnych. Sami wpadliśmy w taką kałabałe. Jest źle, bo to był mecz w naszym zasięgu, piłkarsko nie byliśmy słabszym zespołem. Natomiast jeśli przeciwnik w pewnych momentach był mocno zdeterminowany, agresywny, a u niektórych moich zawodników tego zabrakło. I umiejętności też skoro wychodzimy z fajną akcją, ktoś za mocno podaje piłkę lub traci w dryblingu to jest brak odpowiedzialności.
Emil Marecki (stomil.olsztyn.pl): Wychodzi na to, że wystrzelaliśmy się w Mławie, bo to drugie spotkanie bez strzelonej bramki.
- Mieliśmy dwie dogodne sytuacje po przerwie, już nie mówię o tych do przerwy. Po zmianie stron Jakub Bałdyga może z 2-3 metrów prosto w bramkarza, Jakub Karpiński po akcji oskrzydlającej źle dostawił stopę. Jedno jest pewne, ten zespół chce grać i musimy mieć świadomość w jakim klubie jesteśmy. Stomil na poziomie kibicowskim jest w I lidze, bo na meczach wyjazdowych czy u siebie jest dużo kibiców i super dopingują. Kibice oczekują zwycięstw, a my tych zwycięstw nie dajemy. Stąd duże rozczarowanie i rozsierdzenie kibiców.
Emil Marecki (stomil.olsztyn.pl): Kolejny tydzień zapowiada się ciężki, udało się przełożyć środowe spotkanie z Olimpią III Elbląg w Wojewódzkich Pucharze Polski?
- Na chwilę obecną (rozmawialiśmy w sobotę po meczu - red.) nie znam godziny meczu, bo wczoraj w godzinach wieczornych Olimpia miała powiadomić co do godziny spotkania, kto zagra w ich zespole i na jakim obiekcie zagramy. Tydzień jest bardzo trudny, niepokojący, są doniesienie, że Olimpia chce wystawić pierwszy zespół, zagrać na Agrykoli, i to będzie w środę, a w piątek mamy spotkanie z Legią II Warszawa. Czeka nas bombowy tydzień.
Emil Marecki (stomil.olsztyn.pl): Czy w związku z tym piłkarze, którzy dzisiaj mniej grali lub w ogóle to czekają na środę czy zagrają w niedzielę w rezerwach?
- Jestem na meczu rezerw i dokładnie przedstawimy w jakim czasie mogą piłkarze zagrać. Musimy tutaj mądrze zarządzać czasem gry.
16.09.24 19:53 Fc Stomil
Trener nie dostał piłkarzy tych co chciał i tam gdzie chciał i wyniki takie będą niestety brak realnych wzmocnień tu jest wina
16.09.24 12:26 wazalde
Zarząd Stomilu dobrych trenerów zwalniał. Przykłady: Kiereś,Grabowski, Klepczarek i jeszcze jeden. A miernych trzymał do spadku z ligi. Dobrym zawodnikom kazał grać w rezerwach, przykład: japończyk co gra teraz w ekstraklasie.
15.09.24 17:21 THE CORE
Obyśmy w Elblągu nie grali pod wiatr...
15.09.24 17:07 Kot
KAŁABAŁA JEST I DLATEGO.
15.09.24 16:03 zorro
Kopernik weż się do roboty albo spadaj
15.09.24 15:38 p k
Kolejny blamaż . Kibice proszą o zaprzestanie używania dwóch słów " Duma Warmi". Co mecz to gorzej . Jest to zbieranina piłkarskich miernot . Same orły , można okna otworzyć nie wyfruną. Generalnie ten zespół to KATASTROFA, jedynie trener jest zadowolony .