Przedstawiamy zapis konferencji prasowej po meczu Stomilu Olsztyn z Wisłą Puławy z udziałem trenerów Szymona Grabowskiego i Mariusza Pawlaka.
Szymon Grabowski, trener Stomilu:
- Można by siedzieć i bardzo długo rozmawiać na temat tego, co zaprezentowaliśmy w Puławach albo czego nie zaprezentowaliśmy. Na pewno nie taki był scenariusz, który wcześniej sobie zakładaliśmy. Będąc przygotowanymi do tego spotkania pod każdym względem, nie udźwignęliśmy ciężaru, jaki narzucił na nas przeciwnik. Wiedzieliśmy, że podania na wszędobylskich ofensywnych graczy będą nam sprawiały dużo problemów, i rzeczywiście tak było. Weszliśmy źle w pierwszą połowę, w konsekwencji czego straciliśmy bramkę, i to się przeniosło dalej. Nie potrafiliśmy zacząć grać tego, co chcieliśmy, mianowicie skupiać uwagę w środku, wykorzystać przestrzenie między środkowymi pomocnikami, nie potrafiliśmy wygrać pojedynków w bocznych strefach i to wiązało się z tym, że przeciwnik miał dużo łatwiejsze zadanie, gdzie ułatwialiśmy mu jeszcze momenty, kiedy dokładnie rozgrywaliśmy, kiedy traciliśmy piłkę, po których prokurowaliśmy sami sytuacje dla Puław. Niemniej jednak, druga połowa, można powiedzieć, zaczęliśmy przede wszystkim inaczej wyglądać mentalnie, bo tutaj wyszła drużyna, która mocniej się postawiła przeciwnikowi, która była agresywniejsza, która mocniej podjęła rękawicę, nawet i walki wręcz, i do tego zaczęliśmy grać w piłkę, może nie konstruowaliśmy nie wiadomo jak groźnych sytuacji, ale posiadanie i przewaga były pod naszą kontrolą. Niemniej jednak przydarzył się błąd indywidualny przy wyprowadzeniu naszemu doświadczonemu zawodnikowi, kończy się bramką dla Puław. Walczyliśmy do końca, chcieliśmy tę bramkę kontaktową zdobyć, zdobyliśmy, ale jest to małe pocieszenie, wręcz żadne, bo zdajemy sobie sprawę, że dzisiaj jest to drugi mecz po Elblągu, gdzie zawiedliśmy na całej linii.
Mariusz Pawlak, trener Wisły:
- Weszliśmy bardzo dobrze w to spotkanie. Chcieliśmy tak te piłki wrzucać za linię obrony, gdzie przydarzały się błędy w ostatnich spotkaniach Stomilowi i cieszy to, że tak naprawdę w pierwszej akcji wypaliło to, nad czym pracowaliśmy w tygodniu. W pierwszej połowie przeciwnik nam mocno nie zagroził naszej bramce i cieszy mnie to, że mieliśmy różne fazy pressingu, nad czym też pracowaliśmy. Byliśmy blisko przy przeciwniku, nie daliśmy im gry środkiem, gdzie w drugiej połowie zupełnie inaczej to wyglądało. W drugiej połowie postaraliśmy się troszeczkę wyczekać, zeszliśmy z tempa. Chcieliśmy też wykorzystać te przestrzenie dalej za linia obrony. Udało się , strzeliliśmy drugą bramkę, a ten rzut karny, nie mam go w pamięci bo mecz wygraliśmy, nie mam tutaj pretensji, bardzo mocno chwale swój zespół za pełne 95 minut pracy, grę w dystansie z przeciwnikiem. Może nie było to jedno z lepszych naszych spotkań, jeśli chodzi o atuty piłkarskie, ale jeśli chodzi o walkę wręcz, mój zespół ją bardzo mocno podjął i to na pewno jest optymistyczne, może nie na następny mecz, który jest inna kartą, inną historią, ale w ogóle, w naszej pracy codziennej. Gratuluję całemu zespołowi, zrobiłem to też w szatni. Nawet ci co nie zagrali żyli dzisiaj na ławce bardzo mocno, każdy chciał wejść, każdy chciał dorzucić cegiełkę do zwycięstwa. Dziękuję oczywiście kibicom za wsparcie i doping. Myślę, że wychodzą zadowoleni. Ważne trzy punkty po ostatnim meczu niewygranym, a wygrywać w Puławach to jest dla nas bardzo ważne.
09.10.22 06:18
Ile można.grac tylko przez jedną połowe ?
09.10.22 00:24
Trenerze niewiem czy tylko ja to widzę ale powiem bo ta drużyna na wyjazdach wygląda fatalnie strzały oddaje pierwszy średnio w 70 min decyzje podejmowane to jest jakiś cyrk pełno niecelnych strzały to kurwa dramat zacznijcie trenować strzały bo to naprawdę jest irytujące jak dobra okazja do strzelenia to podaje jak trzeba podać to strzelai leci jakiś faflun albo ledwo się toczy albo w trybuny wybicie Spychała rozgrywanie tych rzutów wolny kurwa co to ma być zero zagrożenia zero strzału nawet próby strzału ! Kolejna sprawa to te podania do bramkarza któregoś razu to się skończy golem bo przeciwnik dawno już to wyczail a wypierdalanie na minę bramkarza non stop to w końcu coś zajebie Czemu nie gra Szypulski chłopak ma dobre podanie i odbiór ! Ta drużyna na wyjazdach to się rusza jak by cała noc chlala i w karty grała pilnuje ktoś ich tam wogole oni poprostu grają z opóźnionym zapłonem na kacu ?
08.10.22 22:38 Owsian
"Będąc przygotowanymi do tego spotkania pod każdym względem, nie udźwignęliśmy ciężaru, jaki narzucił na nas przeciwnik". Bredzi. Jakby byli pod każdym względem to by chyba udźwignęli.