We wtorek (1 grudnia) Stomil Olsztyn zagra na własnym stadionie z Górnikiem Łęczna. Przed meczem odbyła się konferencja prasowa z udziałem olsztyńskiego trenera - Adama Majewskiego.
- Nie typowo gramy we wtorek - powiedział na początku. - Bardzo krótka przerwa po długiej podróży z Niepołomic, na szczęście szczęśliwej podróży. Górnik Łęczna nie jest traktowany jako beniaminek, ponieważ ma bardzo solidny skład, bardzo doświadczonych zawodników, grających na poziomie I ligi i Ekstraklasy. Są wysoko w tabeli, to też nie jest przypadek. Drużyna do bólu skuteczna, solidna, konsekwentna. Czeka nas trudny mecz, ale liczę na to, że uda nam się przełamać i w końcu wygrać u siebie.
Brak Wiktora Biedrzyckiego w meczu to będzie osłabienie naszego zespołu - mówi Adam Majewski, trener Stomilu. - 4 żółta kartka zupełnie niepotrzebna, złapana w głupi sposób. Wiktor jest naszym podstawowym zawodnikiem, na którego mocno liczymy. Na pewno jest to osłabienie, ale graliśmy już bez niego i sobie poradziliśmy. Zagra inny zawodnik, który będzie musiał go godnie zastąpić.
- W naszym przypadku to już nie chodzi o taktykę, koncepcję, tak naprawdę chodzi o skuteczność - powiedział Majewski. - Nie stwarzamy może zbyt dużo sytuacji. Różnie raz więcej, raz mniej. Jak strzelimy bramkę to jest duża szansa, że ten mecz wygramy. Wychodzimy z takim nastawieniem, że musimy zdobyć bramkę. Tak było w Niepołomicach, Kielcach, wtedy gra się zdecydowanie łatwiej. Drużyna jest bardzo podbudowana po zwycięstwie z Puszczą. My tak mamy, że w momencie gdy nikt na nas nie liczy, to wygrywamy mecze, a przegrywamy lub remisujemy spotkania, które są w naszym zasięgu. Zostały 3 mecze przed nami i chcemy zdobyć jak najwięcej punktów. Pierwsza przeszkoda we wtorek, potem wyjazd do Legnicy, a na koniec mecz z Niecieczą. Nastawiamy się optymistycznie, pozytywnie, zobaczymy co z tego wyniknie.