Lech: Szeroka kadra kluczem do utrzymania

Stomil Olsztyn zremisował 1:1 w Katowicach z GKS-em. Po meczu rozmawialiśmy z pomocnikiem olsztyńskiego klubu - Grzegorzem Lechem.

Plan minimum na to spotkanie chyba wykonane, bo meczu w Katowicach przegrać nie można było.
- W pierwszym 15-20 minutach gospodarze nas zdominowali. Cały czas pod naszą bramką działy się niepokojące rzeczy, przetrzymaliśmy to i gra się wyrównała. GKS nie miał klarownych sytuacji, a my się odgryzaliśmy strzałami z dystansu. Przy odrobinie większego szczęścia mogliśmy wyjść na prowadzenie. Zabrakło też dokładności przy wyprowadzaniu kontr.

Były piłkarz Stomilu Rafał Remisz mógł nas pogrążyć, na szczęście udało się doprowadzić do remisu.
- Rafał zawsze był groźny przy stałych fragmentach gry. Teraz gra w innym klubie, zrobił swoją robotę, ale z szacunku do nas nie cieszył się ze zdobytej bramki. Takie sytuacje się ceni. Na pewno głęboko w serduchu ma nasz Stomil. Tak samo jak mocno walczy, żeby GKS się utrzymał, tak mocno trzyma za nas kciuki.

Dobre wiadomości poranne z ratusza do was dotarły na pewno.
- Odcięliśmy się od tego. To jest bardzo istotne dla klubu, ale tak samo jest ważne to co się dzieje na boisku. Może teraz na powrocie w autokarze o tym porozmawiamy. Dopóki sportowo się nie utrzymamy, to na tym musimy się skupić. Informacja cudowna dla klubu i trzeba się cieszyć. Stomilowskie środowisko od dawna na to czekało.

Podczas meczu komentarzy Polsatu Sport Extra mocno zastanawiali się nad waszą kondycją. Brak normalnych przygotować do rundy wiosennej zaważy na waszej formie w ostatnich czterech spotkaniach ligowych?
- Nie myślimy o tym, nie dyskutujemy o tym. Mamy przed sobą wyzwanie do zrealizowania. Mamy szeroką kadrę, dobre zmiany spowodowały, że udało się zremisować. Obronimy się tym, że mamy sporo dobrych zawodników, którzy wchodzą i dają pozytywne impulsy.

W sobotę mecz z Bruk-Betem Termalicą Niecieczą.
- W tamtej rundzie miała swoje problemy, a teraz zdecydowanie lepiej się prezentują. Czeka nas ciężkie spotkanie, ale mamy cztery finały przed sobą. W każdym meczu chcemy zgarnąć pełną pulą. Wiemy, że możemy liczyć naszych kibiców, który zawsze nam pomaga. Ostatnio zawiedliśmy, ale teraz wierzę w to, że wspólnie będziemy cieszyć się z trzech punktów.