Po meczu Stomil Olsztyn - Wisła Płock o komentarz poprosiliśmy Pawła Łukasika, który nie zagrał w meczu z powodu kontuzji.
- Pierwsza połowa dosyć wyrównana, zarówno Wisła jak i my mieliśmy okazję, parę groźnych kontr. Szczególnie Piotrek Głowacki się wyróżniał, szarpał lewą stroną. Tak było do momentu wolnego dla Wisły. Przerwaliśmy tę akcję i Stefańczyk uderzył praktycznie nie do obrony. Podcięło to nam trochę skrzydła i schodziliśmy na przerwę przegrywając. W drugiej połowie zepchnęliśmy Wisłę do obrony od pierwszych minut, graliśmy atak pozycyjny. Szukaliśmy bramki i okazje były, chociażby Karola Żwira, gdzie mógł strzelić na 1:1 i wtedy mecz potoczyłby się inaczej. Trybuny by nas poniosły i pewnie moglibyśmy ten mecz wygrać. Niestety nie strzelamy stu procentowych sytuacji, odkrywamy się, dostajemy dwie kontry i przegrywamy 0:3. Wisła nas wypunktowała i przegrywamy. To na pewno boli, bo przegrać u siebie w takim wymiarze…
Co z twoim zdrowiem, nie było cię dziś w składzie na mecz? - Mam uraz przywodziciela prawej nogi, naciągnięcie i podjęliśmy z trenerem oraz doktorem taką decyzję, żeby nie pogłębiać tego urazu. Miałem mieć dwa tygodnie przerwy, tydzień już minął, więc teraz drugi rehabilitacji powiązanej z treningiem i powinno być dobrze. Na pewno wszystko zrobię, żeby być gotowym do gry na Wigry Suwałki.