90' Koniec meczu. 4:1!
85' GOOOL - Marcin Łukaszewski. Pisa strzela honorową bramkę.
80' Adam Pruchniewski za Juszczyka.
71' Zmiana w Pisie. Schodzi Borkowski, wchodzi Stryjec.
67' Piotr Wiśniewski zmienił Trzeciakiewicza.

Artykuł

"Kyniu" umawia się na wywiad z Pawłem Łukasikiem, fot. Emil Marecki

Łukasik: Nie chcę robić dwóch rzeczy na raz

07.10.14 08:46   kyn   7  

Po meczu rezerw Stomilu Olsztyn z Pisą Barczewo rozmawialiśmy z napastnikiem Pawłem Łukasikiem.

Umawialiśmy się na wywiad przed meczem. Widać, że cię to zmotywowało i zagrałeś naprawdę dobre spotkanie.
- (śmiech - red.) Wszyscy zagraliśmy dobre spotkanie. Przede wszystkim podeszliśmy do tego meczu bardzo poważnie. Wszyscy, którzy zeszli z pierwszego zespołu, a także Ci, którzy trenują z pierwszym zespołem, bardzo się postarali i dlatego wynik jest taki, a nie inny. Od początku ruszyliśmy na Pisę, nie pozwalaliśmy konstruować im akcji, efektem były trzy bramki do przerwy.

Strzeliłeś dziś klasycznego hat tricka. Barczewo jest dla nas szczęśliwe pod tym względem, wcześniej tutaj trzy bramki strzelił Łukasz Jamróz.
- Tak się akurat złożyło, że stworzyliśmy sobie cztery czy pięć sytuacji, z których akurat trzy ja miałem okazję wykończyć. Chłopcy dobrze mnie obsłużyli, dali dobre akcje i praktycznie musiałem tylko dołożyć nogę, przy jednej musiałem dobrze przymierzyć. Tak wyszło, raz jeden strzela, raz drugi, dziś akurat trzy ja strzeliłem. Najważniejsze, że wygraliśmy, że wsparcie zawodników z pierwszego zespołu przyniosło efekt, a nie tylko przyszliśmy zaliczyć jednostkę treningową.

Gdy Michał Trzeciakiewicz zszedł z boiska wziąłeś na siebie ciężar gry, zacząłeś rozgrywać.
- Takie wskazówki dostaliśmy od Michała Alancewicza, żeby troszeczkę cofnąć się i porozrzucać z prawej na lewą stronę. Tempo siadło pod koniec spotkania i była to taka gra na stojąco, czekaliśmy już na końcowy gwizdek. Trochę to nas uśpiło i efektem tego była stracona bramka, niepotrzebnie, bo wynik na zero z tyłu wyglądał by lepiej.

Wróćmy do sobotniego spotkania z Olimpią Grudziądz. Ciężko się oglądało z ławki?
- Na pewno, z ławki zawsze się ogląda ciężko, lepiej tam być na boisku i pomagać chłopakom. Szkoda, bo mieliśmy w końcówce sytuację Kowala i mogliśmy ten mecz wygrać, ale remis trzeba szanować, bo Olimpia jest jednym z kandydatów do awansu. Ma bardzo dobrych piłkarzy i równie dobrze mogliśmy to spotkanie przegrać.

Komentatorzy Orange Sport bardzo podkreślali, że brakowało Kowalowi wsparcia zawodnika o takiej charakterystyce jak twoja, kogoś kto przytrzyma piłkę, dobrze dogra, także ze stałych fragmentów. Na boisku pojawił się Jamróz, a nie ty.
- Każdy liczy, że jeśli nie wyjdzie w pierwszej jedenastce, to dostanie te dwadzieścia minut przynajmniej od trenera. Niestety takie były założenia taktyczne trenera, takie podjął decyzje, a ja nie mam na to wpływu po prostu. Czekałem na swoją szansę, trener zadecydował inaczej, teraz muszę ciężko trenować cały tydzień i powalczyć o skład, czy to w pierwszej jedenastce czy na zmianie.

Przebrnęliśmy przez początkową fazę sezonu. Podsumuj ją.
- Na pewno dużo szczęścia mamy w tej rundzie, bo równie dobrze te wygrane czy zremisowane mecze mogliśmy przegrać. W końcu to szczęście się do nas uśmiecha, miejmy nadzieję, że jak najdłużej, że w tej rundzie zapunktujemy jak najwięcej. Wtedy w przerwie zimowej przygotujemy się lepiej, zespół się zgra i na wiosnę będzie nam łatwiej. Przed sezonem praktycznie zebraliśmy się "za pięć dwunasta", a wynik jest dużo lepszy niż w poprzednich sezonach. Na pewno lepiej gramy w obronie, na co trener bardzo naciskał, tracimy mało bramek, Piotr Skiba nam pomaga dużo, wiadomo, że zawsze może się coś dziwnego zdarzyć, ale jest bramkarzem, który daje nam pewność i spokój. Obrona jest solidna, czekamy na swoją okazję, na jakąś kontrę i ją wykorzystujemy. Punktujemy na wyjazdach, nie przegrywamy, jeszcze jak byśmy u siebie wygrywali to byłby jeszcze lepszy wynik. Na razie nie ma co popadać w jakiś huraoptymizm, bo jeszcze jest dużo meczów, liga jest wyrównana, każdy z każdym może wygrać, każdy z każdym może przegrać. Wydaje mi się, że na podsumowania przyjdzie czas po zakończeniu rundzie jesiennej.

Jesteś w tej chwili jednym z bardziej doświadczonych piłkarzy w Stomilu. Masz swoje lata i wiadomo, że nie będziesz całe życie grał w piłkę. Masz już jakieś plany na dalszą przyszłość?
- Na razie staram się nie myśleć, co będzie później. Najważniejsze żeby teraz zdrowie dopisywało i chciałbym jak najdłużej grać na jak najwyższym poziomie. Na razie jest pierwsza liga, później pewnie sił będzie brakować. Póki jeszcze mogę, to chcę grać jak najwyżej, wiadomo w Ekstraklasie już raczej nie zagram. W pierwszej lidze chciałbym się utrzymać jak najdłużej. A co będzie później? Każdy po cichu coś kombinuje, ja koncentruję się na piłce. Nie chcę robić dwóch rzeczy na raz, bo to potem nie idzie w parze. Jak już nie będę dawał rady to zajmę się czymś innym.

A myślałeś o trenerce i przekazywaniu swojego doświadczenia młodym Stomilowcom?
- Z rozmów między nami jasno wynika, że chłopaki myślą o trenowaniu, w tym kierunku chcą iść, robią jakieś kursy. Trzeba mieć do tego powołanie. Dobrze się czuć z tym, być cierpliwym i pracować z młodzieżą. Nie każdy ma takie predyspozycje, nie każdemu się chce, nie każdemu starcza tej cierpliwości by przekazywać swoją wiedzę. Wydaje mi się, że ja nie dałbym rady być trenerem, za mocno jestem nerwowy (śmiech - red.)

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Więcej informacji o meczu:

Tagi: Stomil Olsztyn, Paweł Łukasik, Pisa Barczewo, Stomil II Olsztyn, Rozmowa po meczu, wywiad, rozmowa, I liga, IV liga, Olimpia Grudziadz



Komentarze

  1. 07.10.14 21:32 Pawlik

    W Grudziadzu Paweł był potrzebny bo gra tylem do bramki i przy kontrze przydalby sie lepiej jak ten Jamróz,pierwsza połowe przetrwalismy a w drugiej brakowało szczescia i cwaniactwa.Mafia to zadziora a takich walczakow nam potrzeba,w Legnicy go pamietaja.

  2. 07.10.14 13:47 przem85

    zgadzam się z RafalemOKS, Łukasik zapierdala od pierwszej minuty często sam wykonując pressing na obrońcach rywala, nogi nie odstawia, daje tyle ile może z siebie i to widać na boisku. Może umiejętności nie najwyższe ale za to serce i zdrowie oddaje za Stomil i chwała mu za to.

  3. 07.10.14 13:10 SzEFoo

    GdYby kazdy na boisku zostawial tyle zdrowia co on to o wynik moznaby bylo byc spokojnym. A co do umiejetnosci to od pewnego czasu jak juz dostaje szanse gry w 1 lidze to nie mozna miec do niego pretensji o jego gre.

  4. 07.10.14 11:57 Bart_OKS

    jeebniij teraz trzy bramki Flocie

  5. 07.10.14 11:38 RafalOKS

    Trzymaja Go bo wlaczy za dwoch..

  6. 07.10.14 10:51 A.

    Od lat "król" boiskowego pajacowania i pseudo teatralnych upadków. Nie wiem po co klub w ogóle trzyma tego grajka. Nie ta liga i nie ten poziom. Za każdym razem ciesze się gdy nie muszę go oglądać na boisku :)

  7. 07.10.14 10:21 RafalOKS

    Ambicje na boisku masz i walczysz ! Szacunek. Nie podajesz sie. Inni pisza ze nie masz kondycji , pewnie tez bym nie mial po tym co Ty wybiegasz.. dlatego sie nie zalamuj Pawlik przynajmniej gryziesz trawe za STOMIL i sie starasz. Jesli czytasz to, to nie wnikaj w komentarze, ,, meczowi kielbasiarze i opieracze barierek '' zawsze fochyy wala. AVE STOMIL OLSZTYN

Redakcja stomil.olsztyn.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie stomil.olsztyn.pl zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, wypowiedzi nie związane z tematem artykułu, "trolling", sformułowania obraźliwe w stosunku do innych czytelników serwisu, osób trzecich, klubów lub instytucji itp., a w skrajnych przypadkach do blokowania możliwości komentowania wiadomości przez poszczególnych użytkowników.

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.


Zostań fanem

...i bądź na bieżąco!


Powiązane artykuły