- Ja trenuje na normalnych obrotach. Masażysta dba o to, żeby mój uraz nie był odczuwalny. Reszta chłopaków także nie narzeka na żadne kontuzje - mówi Łukasz Suchocki, pomocnik Stomilu Olsztyn.
- Dzisiaj (piątek - red.) trenowaliśmy trzy razy. Rano standardowo mieliśmy lekki rozruch. Później weszliśmy dwa razy na boisko. Coraz bardziej odczuwalna jest minusowa temperatura. Ja trenuje na normalnych obrotach. Masażysta dba o to, żeby mój uraz nie był odczuwalny. Reszta chłopaków także nie narzeka na żadne kontuzje. I oby tak było do końca. Jutro (sobota - red.) czeka na rano rozruch, a o 11 gramy z Łódzkim Klubem Sportowym - mówi Łukasz Suchocki, pomocnik Stomilu Olsztyn.
Pozostałe informacje dotyczące obozu w Gutowie Małym.