Po meczu Stomilu Olsztyn ze Zniczem Pruszków rozmawialiśmy z Andrzejem Niewulisem, nowym obrońcą wypożyczonym na rok czasu z Jagiellonii Białystok.
Zacznijmy od oceny sparingu ze Zniczem Pruszków.
- Można być zadowolonym z dzisiejszego spotkania. Widać, że owocuje nasza ciężka praca, którą wykonaliśmy na obozie przygotowawczym i na treningach w Olsztynie.
Trener przed meczem mówił, że chce, żeby nowi zawodnicy zapoznali się z murawą. Ty już jednak znasz ten obiekt.
- To prawda. Miałem już przyjemność zagrać tutaj kilka spotkań. Ostatnio wystąpiłem tutaj jak Wigry zremisowały ze Stomilem 2:2. Murawa dzisiaj była bardzo dobrze przygotowana. Na prawdę fajnie się grało. A jakby tak jeszcze więcej polać wodą przed meczem to byłoby super.
Jak aklimatyzacja w drużynie?
- Wszystko w porządku. Chłopaki mnie super przyjęli. Nie było z tym problemów.
Paweł Baranowski dużo pomógł?
- (śmiech). No tak. Z Pawłem znamy się przecież nie tylko z boiska, a także prywatnie. Jesteśmy przecież z jednego miasta (Suwałki - red.). Dużo rozmawialiśmy po treningach. Na pewno mi to pomogło.
Co ta drużyna może zwojować w I lidze?
- Naszym podstawowym celem jest utrzymanie się w I lidze. I na tym musimy się skupić. Jest oczywiście w tej drużynie duży potencjał. Jesteśmy naprawdę dobrze zgranym zespołem. Jeżeli uda się nam szybko utrzymać to wtedy będziemy myśleć co dalej.